mrowkojad2
13.09.05, 09:51
Witam,
Wiosną stałam się posiadaczką mieszkania spółdzielczego własnościowego.
Członkiem spóldzielni nie zostałam z przyczyny takiej, że spóldzielnia ta
szczerze mówiąc niewiele ma do zaoferowania, jest wielka, stara i skostniała.
Okazało się, że dla nieczłonków czynsz jest wyższy o 0,9 grosza za metr, więc
nie jest to kwota porażająca wielkością nawet przy dużym mieszkaniu. Ostatnio
dostałam pismo, w którym szanowna spółdzienia w osobie prezesa informuje
mnie, że jako nieczłonek, powinnam ponosić wyższe opłaty eksploatacyjne, gdyż
nie uczestniczę w "podziale łupów" za wynajem lokali użytkowych i takie tam.
Nie bardzo rozumiem, o jakie opłaty chodzi, co to dla mnie oznacza itd.
Przeciez ponoszę już wyższe koszta, bo płacę wyższy czynsz od członków
spółdzielni. Czy będę płacić więcej za wodę ogrzewanie itd.? Nie chcę
zapisywać się do tej spółdzielni, ale teraz się zastanawiam, czy tego nie
zrobić, bo jeśli przez cały czas będą mi przysyłać podobne enigmatyczne
pisma, to szlag mnie trafi. Poza tym okazuje się, że mimo decyzji Trybunału
Konstytucyjnego w praktyce spółdzielnia właściwie zmusza ludzi, żeby się do
niej zapisywali, bo jeśli podniosa mi czynsz 2 razy, to pewnie się zapiszę.