Dodaj do ulubionych

OSIEDLE FLORIANA w Ożarowie Mazowieckim

IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 09.11.02, 20:46
Witam

Zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie:
osiedle-floriana.w.interia.pl/
otwieram nowy wątek dotyczący naszego osiedla.

Mam nadzieję, że do czasu stworzenia naszego własnego forum z prawdziwego
zdarzenia ten wątek będzie nam służył do prowadzenia wirtualnych dyskusji.

A zatem - dyskutujmy !
:-)

pozdrawiam
Krzysiek Markowski
zielony_@skrzynka.pl
Obserwuj wątek
    • dorota111 Czy zostałam oszukana? 13.11.02, 14:05
      Skoro tak namiawiasz do dyskusji - to ja zacznę!

      Witam wszystkich sąsiadów!

      Zapewne zastanawicie się skąd takie pytanie w temacie wątku?
      Otóż: pomimo kilkakrotnych zapytań wysyłanych do firmy Maxis nie dostałam
      odpowiedzi na pytanie: kiedy zaproszą mnie do podpisania aktu notarialnego?
      Co więcej wzięłam już adwokata, na którego wezwanie również nie raczył nikt
      odpowiedzieć.

      Sytuacja wygląda więc tak: wpłaciłam całą kwotę (ostatnia rata w sierpniu
      2001), mieszkam (bo gdzie mam się podziać?), nie płacę czynszu (na jakiej
      podstawie?), nie składałam się na ogrodzenie, nie mam gazu, nie mogę podpisać
      umowy z TP SA itd. itd..

      A teraz... idę do sądu. Bo zostałam oszukana! Będę starała się o wycofanie z
      umowy (podpisana przez Maxis w złej wierze) i będę walczyła o zwrot
      poniesionych nakładów (wpłacone raty + odsetki + nakłady na mieszkanie).
      Cóż zdaje sobie sprawę, że może to potrwać bardzo długo, ale gdzieś musi być
      sprawiedliwość!

      Napisałam to w końcu, aby Wspólnota miała świadomość: winien jest Maxis, który
      nie chce przekazania własności, a jedynie rozpuszcza plotki, że ktoś nie płaci
      czynszu bo nie chce.


      Pozdrawiam
      D.
      • Gość: Zielony Re: Czy zostałam oszukana? IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 13.11.02, 22:30
        Dorotko, ciekawi mnie jedna rzecz.
        Dlaczego masz taki problem z podpisaniem tego aktu ?
        Jaką informację uzyskałaś w najzwyklejszej rozmowie telefonicznej z Maxisem ?
        Rozumiem, że zanim zaczęłaś pisać pisma i korzystać z pomocy adwokata
        przeprowadzałaś jakąś rozmowę z osobami z tej firmy ?!?
        W czym jest problem ?

        pozdrawiam
        Krzysiek Markowski
        zielony_@skrzynka.pl
        • dorota111 Re: Czy zostałam oszukana? 14.11.02, 09:10
          Rozmawiałam z Prezesem w styczniu! Przedstawiłam mu swoje zastrzeżenia, a On
          wtedy zapewnił mnie, że "bedzie ze mną w kontakcie". Nie wiem dlaczego nie mógł
          podjąć decyzji wtedy?

          Oczywiście nie odezwał sie, jak było można przewidzieć.
          Wcześniej wysłałam pismo (13 grudnia 2001), a śmieszną odpowiedz (tylko na
          jedno pytanie z trzech) dostałam w czerwcu tego roku.

          Krzysztofie, ja po prostu nie moge juz do nich dzwonić i nie moge dłużej
          wysłuchiwać ich krętactw. Może tego nie zrozumiesz, ale to z tego zapewne
          powodu, że kupiłeś mieszkanie jak już stało. Widziałeś co bierzesz. Zapłaciłes
          i już. Ale większosć z nas, kredytowała ich przez dwa lata, przy wyższej cenie
          za 1 metr kw.. Z 90 dniowym poślizgiem, miałam się wprowadzić 30 sierpnia!

          Zresztą co tu więcej pisać, każdy wie, jak można wierzyć w słowa osób z Maxisa!
          Dlatego też wysyłam wszystko na piśmie i już!
          Tylko problem jest w tym, że im tak cięzko odpisać! To nawet dobrze! Nie będą
          mieli dowodów w sądzie. Tylko ile nerwów to kosztuje.

          Pozdro:)
          D.
      • Gość: Beata Re: Czy zostałam oszukana? IP: *.acn.waw.pl 13.11.02, 23:27
        Dorota! Chyba troche przesadzasz, tak się składa, że śledzę Twoje wypowiedzi
        od początku i to chyba właśnie Ty odradzałaś podpisywania aktów notarialnych w
        grudniu 2001 i nie chciałaś tego uczynić a teraz pretensja że go nie podpisałaś
        do dziś-zastanów się o co Ci chodzi i po czyjej stronie tak naprawde leży wina
        bo z tego co się orientuje już pozostało kilka aktów do podpisania....

        Lokatorka
        • Gość: Zielony Re: Czy zostałam oszukana? IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 13.11.02, 23:32
          > bo z tego co się orientuje już pozostało kilka aktów do podpisania....

          Na co ci ludzie czekają z tymi aktami ?
          Mamy już prawie grudzień 2002 ...

          Krzysiek Markowski
          zielony_@skrzynka.pl
          • dorota111 Re: Czy zostałam oszukana? 14.11.02, 08:29
            Gość portalu: Zielony napisał(a):

            > Na co ci ludzie czekają z tymi aktami ?
            > Mamy już prawie grudzień 2002 ...

            Dzień Dobry!

            Których ludzi masz na myśli?
            Pozdr. D.
            • Gość: Zielony Re: Czy zostałam oszukana? IP: 194.9.223.* 14.11.02, 08:56
              dorota111 napisała:
              > Gość portalu: Zielony napisał(a):
              >
              > > Na co ci ludzie czekają z tymi aktami ?
              > > Mamy już prawie grudzień 2002 ...
              >
              > Dzień Dobry!
              >
              > Których ludzi masz na myśli?
              > Pozdr. D.

              Cześć !

              Mam na myśli te osoby, o których pisze Beata...czy oni również mają podobny
              problem jak Ty, czy może tak późno kupili mieszkania ?

              pozdrawiam
              Krzysiek Markowski
              zielony_@skrzynka.pl
              • Gość: AKe Piękny kolor klatki IP: *.com.pl 14.11.02, 09:10
                Wiem, że nie mam prawa głosu w tej kwestii (nie zrzucałam się na farbę), ale
                kto wybrał ten cudowny różówy kolor na klatce w F1? Czy naprawdę nie było nic
                innego? :-) Pozdrawim Ake
                • dorota111 Re: Piękny kolor klatki 14.11.02, 09:18
                  W której klatce?
                  W mojej klatce jat taki hmmm. silnie brzoskwiniowy z zielonymi akcentami.
                  Daje po oczach z daleka:-O

                  Jeżeli to ta klatka... to wiem kto wybrał ten kolorek... ale chyba nie powinnam
                  donosić na sympatycznych sąsiadów;-)

                  Aaaa! Jeżeli to ta klatka... to może Ty jesteś tą moją "brakującą" sąsiadką?
                  D.
                  • Gość: AKe Re: Piękny kolor klatki IP: *.com.pl 14.11.02, 09:29
                    Na klatce numer I, zapomniałam napisac, jeśli myślisz o pani, która podpisała
                    się jako Loktorka, to nie ja. Pozdrawiam wszystkich czytelników serdecznie.
                    P.S. ja ze swojego mieszkania zawsze byłam zadowolona, ale fakt kupiłam jak juz
                    stał i nie spieszyło mi się z wprowadzenim, nie miałam też problemów z
                    podpisaniem aktu notarialnego. Ake
                    • dorota111 Do AKe 14.11.02, 09:33
                      Oj to szkoda!
                      Chodziło mi o sąsiadów z mieszkania obok. Chyba wykończone, a stoi puste.
                      Troche smutno:((
                      Też pozdrawiam!
                • Gość: Zielony Re: Piękny kolor klatki IP: 194.9.223.* 14.11.02, 10:19
                  Cześć Ake !

                  Tak się składa, że jestem jedną z tych osób, która poświeciła się zbiórce
                  pieniędzy i zakupowi farby. Co do koloru powiem tyle - wybór był ciężki gdyż
                  paleta barw była ograniczona + z barwnikami jest tak jak jest, czyli trochę
                  inaczej to wygląda na kartce w sklepie (ew. na butelce barwnika) a trochę
                  inaczej na ścianie. Kolor miał być łososiowy a wyszedł ... różowy. Mam
                  nadzieję, że nie jest aż tak źle.

                  pozdrawiam
                  Krzysiek Markowski
                  zielony_@skrzynka.pl
                  • Gość: agim11 Re: Piękny kolor klatki IP: proxy / 194.74.40.* 15.11.02, 08:46
                    Pozwole sobie wyrazić swoje zdanie na temat malowania klatek schodowych.
                    Mieszkam w budynku P2 w trzeciej klatce (wejście od strony dziedzińca),
                    wpłaciłam na farbę i ok kolor mi się podoba , jest znacznie przyjemniej niż
                    przed pomalowaniem. Mam jednak zastrzeżenia , co do rodzaju farby tzn. miała
                    być zmywalna , a okazuje się ,że za dwa lata będziemy musieli znowu malować .
                    Nie dość tego w miesiąc po pomalowaniu ściany zostały wybrudzone i uwaga ! ja i
                    moja rodzina zosatliśmy oskarżeni o wybrudzenie tych ścian wózkiem dziecięcym.
                    Po prostu ktoś podrzucił kartkę na naszą wycieraczkę o treści " Proszę nie
                    brudzić wózkiem ścian". Mnie i mego męża z jednej strony krew zalała , bo kto
                    ma czelność nie złapawszy na gorącym uczynku rzycić takie podejrzenie i to
                    anonimowo , a z drugiej strony poczuliśmy się głupio , bo zostaliśmy
                    potraktowani jak fleje , które nie potrafia uszanować swojej własności.
                    Domyślam się kto nas tak oskarżył , ale po co robić sobie wrogów. Ta sytuacja
                    spowodowała ,że żałuję tego , że dołożyłam się do tej farby. Wychowałam się w
                    domu jednorodzinnym gdzie szacunek do własności został we mnie
                    wypielęgnowany , ale widocznie takie są uroki wspólnoty mieszkaniowej.

                    Szkoda Krzysztofie , że nie wybraliście farby emulsyjnej , która była tak
                    bardzo popoularna w czasach komuny , ale za to jaka praktyczna.
                    Pozdrawiam

                    Agnieszka M.
                    • Gość: Zielony Re: Piękny kolor klatki IP: 194.9.223.* 15.11.02, 12:52
                      Gość portalu: agim11 napisał(a):

                      > Pozwole sobie wyrazić swoje zdanie na temat malowania klatek schodowych.
                      > Mieszkam w budynku P2 w trzeciej klatce (wejście od strony dziedzińca),
                      > wpłaciłam na farbę i ok kolor mi się podoba , jest znacznie przyjemniej niż
                      > przed pomalowaniem. Mam jednak zastrzeżenia , co do rodzaju farby tzn. miała
                      > być zmywalna , a okazuje się ,że za dwa lata będziemy musieli znowu malować .
                      > Nie dość tego w miesiąc po pomalowaniu ściany zostały wybrudzone i uwaga ! ja
                      i
                      >
                      > moja rodzina zosatliśmy oskarżeni o wybrudzenie tych ścian wózkiem
                      dziecięcym.
                      > Po prostu ktoś podrzucił kartkę na naszą wycieraczkę o treści " Proszę nie
                      > brudzić wózkiem ścian". Mnie i mego męża z jednej strony krew zalała , bo kto
                      > ma czelność nie złapawszy na gorącym uczynku rzycić takie podejrzenie i to
                      > anonimowo , a z drugiej strony poczuliśmy się głupio , bo zostaliśmy
                      > potraktowani jak fleje , które nie potrafia uszanować swojej własności.
                      > Domyślam się kto nas tak oskarżył , ale po co robić sobie wrogów. Ta sytuacja
                      > spowodowała ,że żałuję tego , że dołożyłam się do tej farby. Wychowałam się w
                      > domu jednorodzinnym gdzie szacunek do własności został we mnie
                      > wypielęgnowany , ale widocznie takie są uroki wspólnoty mieszkaniowej.
                      >
                      > Szkoda Krzysztofie , że nie wybraliście farby emulsyjnej , która była tak
                      > bardzo popoularna w czasach komuny , ale za to jaka praktyczna.
                      > Pozdrawiam
                      >
                      > Agnieszka M.

                      Witam !

                      Przykre jest to co Cię spotkało ...
                      Co do farby, którą malowana jest nasza klatka (budynek F1 / klatka 1) to jest
                      ona niby odporna na zmywanie (tak twierdziła osoba sprzedająca) ale nie mam
                      pojęcia jak na jej właściwości wpłynął barwnik, którym została zaprawiona :-)

                      pozdrawiam
                      Krzysiek Markowski
                      zielony_@skrzynka.pl

                      ps. warto sobie troszkę farby zawsze na zapas zostawić aby zamalować
                      ewentualne, większe zabrudzenia, jakie powstaną w trakcie eksploatacji ...
                  • Gość: AKE Re: Piękny kolor klatki IP: *.com.pl 15.11.02, 13:43
                    No cóż ja po prostu nie znoszę różowego koloru, ale to tylko i wyłącznie mój
                    problem. Z tego między innymi względu zależałoby mi na pozostawieniu białej
                    klatki gdyż jest to kolor neutralny, a z tego co widziałam na kartce każdy miał
                    jakieś inne preferencje. Niemniej jednak doceniam wysiłek wniesiony w poprawę
                    komfortu życia na naszym osiedlu. Pozdrawiam. AKe
                • Gość: Robert Re: Piękny kolor klatki IP: *.gate.eur.deuba.com 27.11.02, 15:22
                  Nietaktem jest cos krytykowac przy jednoczesnym braku
                  zaangażowania (czytaj: finansowego - aż w wysokosci 50
                  pln)w daną sprawę, w tym przypadku malowanie klatki.
                  Ogrodzenie osiedla też jest krytykowane najbardziej
                  przez osoby które nie partycypują w jego kosztach.
                  Jeżeli dobrze lokalizuje twoj lokal, to jest on na I lub
                  II pietrze, to ten gdzie wokół drzwi jest biały kolor
                  ścian. Każdy z lokatorów, który zapłacił za farbę miał
                  możliwość wypowiedzenia się na temat koloru - decyzja
                  zapadła, choć propozycje były różne. Wypowiedzieli się
                  wszyscy lokatorzy, oprócz jednej osoby - wiesz której.
                  Tak na marginesie zostało nam trochę farby, więc jeżeli
                  jest chęć z twojej strony do pomolawania, farbę możemy
                  dać w prezencie. Chcieliśmy od razu pomalować ścianę
                  wokół twoich drzwi, ale wyglądałoby to bardzo
                  nieestetycznie ponieważ należałoby scianę najpierw
                  potraktować gładzią (czy czymś podobnym) w celu
                  wyrównania betonu który pozostał po zamontowaniu drugiej
                  pary drzwi.
                  Korzystając z okazki informuję lokatorów (jeżeli będą
                  czytać tą informację) klatki F1, że w najbliższych
                  dniach będzie zwracana niewykorzystana część środków
                  przeznaczona na malowanie klatki. Rozliczenia dokonamy
                  po pomalowaniu poręczy, co ma nastąpić w dniach 27-
                  28.11.02.
              • dorota111 Re: Czy zostałam oszukana? 14.11.02, 09:23
                Beata zapewne wie jakie są powody.
                A podejrzewam, że chodzi o dwie rzeczy: pieniądze i zasady!
                Tak jak u mnie. Z tym, że ta druga rzecz jest bardziej istotna dla mnie.
                Dlatego też jestem w stanie wydać więcej na adwokata niż Maxis jest mi winien.
                Tylko po to, żeby coś udowodnić! Może to głupie, ale juz taki mam charakter.
                Ja odpowiadam za swoje słowa i czyny. Oczekuję tego od innych. Konsekwencji.
                D.
        • dorota111 Do Beaty vel Lokatorki 14.11.02, 08:36
          Podejrzewam, że nie jesteś z naszego osiedla.
          Ale jednak związana z nim w jakiś sposób.
          Może Twoje nazwisko zaczyna się na Rz.?
          Coś mi tu śmierdzi...

          I wiem o co mi chodzi! Z pewnością!
          • Gość: Mirek Re: Do Beaty vel Lokatorki IP: wawproxy:* / 192.168.2.* 14.11.02, 09:39
            Doroto,

            Nie obraź się, ale uważam, że Beata, bez względu na to czy jest z osiedla czy
            nie, ma dużo racji. Ja jestem w miarę aktywnym uczetnikiem forum od kwietnia
            tego roku i jakiś czas temu również zadałem sobie trud zapoznania się z całą
            zawartością naszego wątku. Twoja aktywność na forum w okresie listopad 2001 -
            styczeń 2002 była ponadprzeciętna i może stanowić całkiem niezłą dokumentację
            Twoich działań i poglądów. Lektura Twoich wypowiedzi prowadzi o następujących
            wniosków:

            Chyba za bardzo uwierzyłaś w to, że sprawiedliwość zawsze zwycięża. Podczas
            gdy większość lokatorów skoncentrowała się na podpisaniu aktów za wszelką
            cenę, a dopiero potem walczyła o zaległe pieniądze z Maxisa, Ty
            skoncentrowałaś się na "wyczyszczeniu" zaległości przed podpisaniem aktu. Co
            więcej aktywnie namawiałaś do wstrzymania się z podpisaniem aktów.

            Generalnie Twoje podejście do sprawy jest (było) OK, ale nie do przyjęcia w
            czasach kiedy firmy developerskie "padają" jedna za drugą a ludzie tracą
            bezpowrotnie setki tysięcy złotych. W takiej sytuacji tzw. mądrość życiowa
            nakazuje jak najszybciej podpisać akt, bo tylko wtedy stajesz się właścicielem
            lokalu na który wpłaciłaś mnóstwo szmalu. I tak właśnie uczyniła ogromna
            większość lokatorów. Niestety nie Ty.


            I jeszcze jedno. Współczuję Ci z powodu sytuacji w jakiej się znalazłaś ale z
            drugiej strony uważam, że nie płacąc czynszu i składek wynikających uchwał
            (np. ogrodzenie) jesteś po prostu pasożytem na naszym osiedlu.

            Pozdrawiam,


            Mirek Zawadzki
            P1/22
            • dorota111 Do Mirka 14.11.02, 10:27
              Hmmm, ale mnie załatwiłeś;-)

              Po pierwsze dziękuję za Twoje wnioski. Bez nich na pewno nie zdawałabym sobie
              sprawy jak postępowałam, dlaczego i w jakiej jestem teraz sytuacji:-)

              Po drugie: nikogo do niczego nie namawiałam! To była wymiana pogladów pomiędzy
              osobami, które znalazły się w podobnej do mnie sytuacji. POza tym czytając
              pewne wypowiedzi po czasie, nie będąc zaangażowanym "uczuciowo" (chi chi),
              można je inaczej zinterpretować (Ty odebrałes to jako apel do wszystkich).

              Po trzecie: sam akt notarialny podpisałabym wtedy gdyby nie było w nim błędów.
              Notariusz na wniosek Prezesa mógł nanieśc poprawki od ręki, ale nie chciał
              (dlaczego?).
              Czy miałam podpisać akt z błędami? A konkretnie z niewłaściwą ceną za lokal?
              Wybacz!!!! Po podpisaniu aktu mogłabym ją zmienić? Chyba wiesz że NIE!
              Nie było mnie stać na podarownie im kilku tysięcy.

              Jeżeli zaś chodzi o to jak mnie nazwałeś: pasożyt?
              A dleczegóż to? Czy Maxis nie płaci za mnie czynszu? A potem nie obciązy mnie
              nim? I to jeszcze z odsetkami!
              Czy Wspólnota nie wysłała wezwań do zapłaty?

              Ojej, ale rozpętałam burzę!
              Szkoda tylko, że wypowiadają się na ten temat tylko osoby, które nie czekały na
              mieszkanie od 2000 roku:-((((

              Pozdrawiam (bez obrazy)
              D.
              • Gość: milka12 Do doroty111 IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.11.02, 11:37
                Pozwolę sobie włączyć się do dyskusji: skąd wiesz Doroto, że Maxis płaci czynsz
                za Ciebie?
                Ja podejrzewam, że koszty tego ponosi wspólnota! A jeśli tak to dlaczego ja mam
                płacić za kogoś?

                Załóżmy jeszcze, że uregulujesz sprawę z Maxisem. W międzyczasie ze składek
                wspólnoty powstanie ogrodzenie. Czy po tym wszystkim wpłacisz zaległe 500 zł na
                ogrodzenie?

                Pozdrawiam
                Dorota
                • dorota111 Re: Do doroty111 14.11.02, 11:49
                  Gość portalu: milka12 napisał(a):

                  > Pozwolę sobie włączyć się do dyskusji: skąd wiesz Doroto, że Maxis płaci
                  czynsz
                  >
                  > za Ciebie?

                  To ja się pytam wspólnoty? Płaci?

                  > Ja podejrzewam, że koszty tego ponosi wspólnota! A jeśli tak to dlaczego ja
                  mam
                  >
                  > płacić za kogoś?

                  O to właśnie chodzi! Dlaczego wspólnota? Przecież powinien właściciej
                  mieszkania... czyli jak na razie Maxis.

                  >
                  > Załóżmy jeszcze, że uregulujesz sprawę z Maxisem. W międzyczasie ze składek
                  > wspólnoty powstanie ogrodzenie. Czy po tym wszystkim wpłacisz zaległe 500 zł
                  na
                  >
                  > ogrodzenie?
                  >

                  Zrozumcie, że ja nie jestem członkiem wspólnoty! Móje udziały i głos ma Maxis!
                  Prawa i obowiązki... tak?

                  Ja chętnie zapłaciłabym... gdybym była właścicielem mieszkania!
                  I kółko się zamyka

                  Również pozdrawiam:-)
                  D.
                • Gość: sylwia Re: Do doroty111????????/ IP: proxy / 212.244.106.* 14.11.02, 16:10
                  witam :))

                  mam pytanie do p. Doroty....
                  czy to że nie płaci czynszu oznacza że nie płaci za wywóz nieczystości
                  ogrzewanie i wodę....??????? Nie wydaje mi się również żeby za Panią Dorotę
                  płacił Maxis... myślę że koszty te pokrywane są z opłat
                  współmieszkańców "płacących" i nie podoba mi się to...
                  pozdrawiam ... Sylwia
              • Gość: Mirek Re: Do Mirka IP: wawproxy:* / 192.168.2.* 14.11.02, 17:00
                Zapomniałem napisać w poprzednim poście: umowę podpisałem w lutym 2000.

                Pozdrawiam,

                Mirek Z.
      • Gość: cochon Re: Czy zostałam oszukana? IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 14.11.02, 14:59

        Witam
        Mam tylko jedno pytanie w zwiazku z tym watkiem.
        Pomijajac kwestie rozliczen finansowych - czy Maxis nie chce
        podpisac aktu wogole czy poprostu na warunkach ktore Ty stawiasz ?

        p.s. Umowe z TP SA mozna podpisac bez aktu notarialnego.
        Wystarczy umowa o kupno lokalu.

        Rafał Zamojski
        gg 19395
        • dorota111 Re: Czy zostałam oszukana? 14.11.02, 15:26
          Gość portalu: cochon napisał(a):

          >
          > Witam
          > Mam tylko jedno pytanie w zwiazku z tym watkiem.
          > Pomijajac kwestie rozliczen finansowych - czy Maxis nie chce
          > podpisac aktu wogole czy poprostu na warunkach ktore Ty stawiasz ?

          Prawdopodobnie chodzi im o pieniądze. Myślę, że czekają aż "zmięknę".
          Nie wiem na pewno, niby skąd, skoro nie odpisują na moje pisma w tej kwestii.
          Albo... nic ich to nie obchodzi. Nie wiem.
          Najgorsze jest to, że Maxis nigdy nie wykazywał chęci dogadania się,
          załatwienia czegokolwiek w sposób polubowny.
          Jedynym batem było dla Nich wstrzymanie płatności raty.

          >
          > p.s. Umowe z TP SA mozna podpisac bez aktu notarialnego.
          > Wystarczy umowa o kupno lokalu.
          >

          Może i tak, na razie mamy kom..

          Pozdrawiam:-)
          D.
          • Gość: Mirek Re: Czy zostałam oszukana? IP: wawproxy:* / 192.168.2.* 14.11.02, 16:49
            Doroto,

            W Twojego pierwszego postu wynika, że chodzi o 2600 PLN. Ja wiem że to sporo
            pieniędzy, ale czy nie warto sobie "odpuścić" i podpisać akt "na warunkach"
            Maxisa? W końcu nie trudno sobie wyobrazić sytuację, w której Maxis Sp. z o.o.
            zostaje postawiona w stan upadłości a wtedy Twoje mieszkanie wchodzi w masę
            upadłościową a Ty przesuwasz się na dalsze miejsce w kolejce poszkodowanych. W
            praktyce oznacza to, że walcząc o 2.600 PLN możesz stracić 130.000 PLN +
            koszty prawników + inne koszty (czas, etc.). Stać Cię na to?

            Jeśli chodzi o to czy Maxis płaci za lokale bez podpisanego aktu to mogę
            powiedzieć na 99,(9)% NIE.

            Pozdrawiam,

            Mirek Z.
            • dorota111 Do Mirka:) 15.11.02, 09:09
              Gość portalu: Mirek napisał(a):


              > W Twojego pierwszego postu wynika, że chodzi o 2600 PLN.

              A gdzie napisałam kwotę? W grudniu 2001 to była kwota 4 000 (teraz jest
              wyższa). Skoro nie chcieli mi jej zwrocic, zaproponowalam, żeby Maxis poniosl
              koszty notariusza i bedziemy kwita. I zaznaczam: To ja zaproponowałam, żeby
              sprawę załatwić!!! A Oni nic, milczenie! Wydaje mi się to o tyle śmieszne, że
              drugi prezes K. wychwalał się, że 15000 to nic przy koszcie całej inwestycji (w
              rozmowie na inny temat).

              > Ja wiem że to sporo
              > pieniędzy, ale czy nie warto sobie "odpuścić" i podpisać akt "na warunkach"
              > Maxisa?

              Dziękuję za radę, ale jak miałabym podpisać akt nawet na ich warunkach???
              Przecież powtarzam po raz n-ty: kompletnie olewają moje pisma z żądaniem
              terminu jego podpisania!!!
              I nie piszcie mi, żebym do nich dzwoniła! To nie jest właściwa droga do
              załatwiania takich spraw.

              > praktyce oznacza to, że walcząc o 2.600 PLN możesz stracić 130.000 PLN +
              > koszty prawników + inne koszty (czas, etc.). Stać Cię na to?

              Mam nadzieję, że nie stracę! Mam jeszcze kilka asów w rękawie!

              >
              > Jeśli chodzi o to czy Maxis płaci za lokale bez podpisanego aktu to mogę
              > powiedzieć na 99,(9)% NIE.

              A kto im na to pozwala?

              POzdro:-)
              • Gość: Waldek M Re: Do Mirka (a raczej Doroty). IP: 217.153.18.* 15.11.02, 14:19
                Droga Doroto.

                W ramach komentarza do Twoich wypowiedzi.
                Ja, jak i wiele osób z naszego osiedla, dogadaliśmy się w sprawie aktu
                notarialnego. Notariusz wprowadził 12 (sic!!!) z 13 poprawek, których się
                domagałem - pozostawił tylko niezmieniony termin zapłaty swojego wynagrodzenia.
                Do tego wymogłem pewne zobowiązania (np. w sprawie kotłowni) - myślę, że z
                pożytkiem dla całej Wspólnoty. I pieniądze również mi zwrócono. Zaznaczam -
                umowę podpisałem w październiku 1999 r.
                Domyślam się, że masz jeszcze kilka asów w rękawie w rozgrywce z Maxis'em -
                jednym z nich jest to, że część Twoich kosztów ponosi nasza Wspólnota
                Mieszkaniowa. Przypominam Tobie, że skoro (jak sama podkreślasz) nie jesteś
                właścicielem mieszkania, a zamieszkujesz w nim, to odnosisz nieuzasadnione
                pożytki z cudzej własności. I jeszcze jedna kwestia - prawnicy i sądy przy
                analizie umów przywiązują większą wagę do tzw. intencji stron, a nie do litery
                umowy. Jeżeli więc podpisałaś protokół odbioru lokalu i mieszkasz w nim, to
                wcale sprawa nie jest taka prosta. Ale jak sama mówisz - od tego masz dobrze
                opłacanych prawników.
                Żeby było jasne - nie bronię Maxis, ale naszej Wspólnoty. Doceniam Twój upór i
                konsekwencję w rozmowach/negocjacjach z Maxis - nie wolno im odpuszczać. Jednak
                z mojego i myślę, że innych Współwłaścicieli Wspólnoty, punktu widzenia odbywa
                się to częściowo naszym kosztem. Skoro jesteś taka konsekwentna i stać Cię na
                dobrych prawników, to wyprowadź się z mieszkania na osiedlu Floriana (nie
                jesteś przecież jego właścicielką) i wynajmij inne, kosztami którego będziesz
                obciążać Maxis - doliczysz to do swoich roszczeń wobec nich jak np. odsetki, a
                odbywać się to będzie bez naszego tj. Wspólnoty pośrednictwa. I procesuj się
                wtedy z nimi konsekwentnie i do woli całymi latami.
                Apel do wszystkich czytających - darujcie mi moje może zbyt mocne słowa, ale
                musimy wszyscy zrozumieć, że nasze rozliczenia z Maxis nie mogą odbywać się
                kosztem Wspólnoty. Może trzeba po prostu pomyśleć o rozdzieleniu Maxis i naszej
                Wspólnoty w sposób definitywny?
                Pozostawiam pod rozwagę.
                Waldek Majewski
                F2/6
                • dorota111 Re: Do Mirka (a raczej Doroty). 15.11.02, 15:28
                  Gość portalu: Waldek M napisał(a):

                  > Droga Doroto.
                  >
                  > W ramach komentarza do Twoich wypowiedzi.
                  > Ja, jak i wiele osób z naszego osiedla, dogadaliśmy się w sprawie aktu
                  > notarialnego. Notariusz wprowadził 12 (sic!!!) z 13 poprawek, których się
                  > domagałem - pozostawił tylko niezmieniony termin zapłaty swojego
                  wynagrodzenia.
                  >
                  > Do tego wymogłem pewne zobowiązania (np. w sprawie kotłowni) - myślę, że z
                  > pożytkiem dla całej Wspólnoty. I pieniądze również mi zwrócono. Zaznaczam -
                  > umowę podpisałem w październiku 1999 r.
                  > Domyślam się, że masz jeszcze kilka asów w rękawie w rozgrywce z Maxis'em -
                  > jednym z nich jest to, że część Twoich kosztów ponosi nasza Wspólnota
                  > Mieszkaniowa. Przypominam Tobie, że skoro (jak sama podkreślasz) nie jesteś
                  > właścicielem mieszkania, a zamieszkujesz w nim, to odnosisz nieuzasadnione
                  > pożytki z cudzej własności. I jeszcze jedna kwestia - prawnicy i sądy przy
                  > analizie umów przywiązują większą wagę do tzw. intencji stron, a nie do
                  litery
                  > umowy. Jeżeli więc podpisałaś protokół odbioru lokalu i mieszkasz w nim, to
                  > wcale sprawa nie jest taka prosta. Ale jak sama mówisz - od tego masz dobrze
                  > opłacanych prawników.
                  > Żeby było jasne - nie bronię Maxis, ale naszej Wspólnoty. Doceniam Twój upór
                  i
                  > konsekwencję w rozmowach/negocjacjach z Maxis - nie wolno im odpuszczać.
                  Jednak
                  >
                  > z mojego i myślę, że innych Współwłaścicieli Wspólnoty, punktu widzenia
                  odbywa
                  > się to częściowo naszym kosztem. Skoro jesteś taka konsekwentna i stać Cię na
                  > dobrych prawników, to wyprowadź się z mieszkania na osiedlu Floriana (nie
                  > jesteś przecież jego właścicielką) i wynajmij inne, kosztami którego będziesz
                  > obciążać Maxis - doliczysz to do swoich roszczeń wobec nich jak np. odsetki,
                  a
                  > odbywać się to będzie bez naszego tj. Wspólnoty pośrednictwa. I procesuj się
                  > wtedy z nimi konsekwentnie i do woli całymi latami.
                  > Apel do wszystkich czytających - darujcie mi moje może zbyt mocne słowa, ale
                  > musimy wszyscy zrozumieć, że nasze rozliczenia z Maxis nie mogą odbywać się
                  > kosztem Wspólnoty. Może trzeba po prostu pomyśleć o rozdzieleniu Maxis i
                  naszej
                  >
                  > Wspólnoty w sposób definitywny?
                  > Pozostawiam pod rozwagę.
                  > Waldek Majewski
                  > F2/6
                • dorota111 Do Waldka 15.11.02, 15:47
                  O kurcze tak się rozpisałam i sie skasowalo:-(

                  Powtórzę, ale w takim razie krócej.
                  Nie chce pisać już na ten temat, bo jak widzę nie rozumiecie istoty sprawy, a
                  co więcej wyciągacie mylne wnioski. Np. Waldku, w którym miejscu napisałam, że
                  stać mnie na drogich prawników?

                  Poza tym widzę, że wszyscy piszą o "naszej wspólnocie" nie przyjmując do
                  wiadomości, że we wspólnocie jest również Maxis, mający udziały i co za tym
                  idzie głosy.
                  Oczywiście według Was ja powinnam płacić czynsz za Maxis, a Maxis za mnie
                  głosować tak?

                  Nie rozumiecie również, że ja chcę podpisać akt i chcę ponosić koszty czynszu i
                  innych wynikających z uchwał wspólnoty, ale nie mogę!
                  Ponieważ nie jestem jej członkiem!!!
                  Mam Wam zrobić darowiznę? A to dlaczego?

                  Jeżeli chodzi o moje intencje i Maxisa.
                  Zapraszam chętnych do zapoznania się z korespondencją.

                  Aha i najważniejsze: Ja nikomu nic nie jestem winna! Tylko Maxis!

                  Żegnam:-)

                  • Gość: Waldek M Re: Do Waldka IP: 217.153.18.* 15.11.02, 16:30
                    dorota111 napisała:

                    > O kurcze tak się rozpisałam i sie skasowalo:-(
                    >
                    > Powtórzę, ale w takim razie krócej.
                    > Nie chce pisać już na ten temat, bo jak widzę nie rozumiecie istoty sprawy, a
                    > co więcej wyciągacie mylne wnioski. Np. Waldku, w którym miejscu napisałam,
                    że
                    > stać mnie na drogich prawników?
                    Nie pisałem o drogich tylko o dobrze opłacanych jeśli już mnie cytujesz - a
                    pisałaś 14 listopada ,że:... jesteś w stanie wydać na adwokata więcej niż jest
                    Tobie winien Maxis... A istoty sprawy nie rozumiesz Ty.
                    >
                    > Poza tym widzę, że wszyscy piszą o "naszej wspólnocie" nie przyjmując do
                    > wiadomości, że we wspólnocie jest również Maxis, mający udziały i co za tym
                    > idzie głosy.
                    Oczywiście, że ma. I nawet zapewne czyta, co tu wypisujemy. I co w tym
                    dziwnego? Decyduje większość udziałów, a nie sam Maxis.
                    > Oczywiście według Was ja powinnam płacić czynsz za Maxis, a Maxis za mnie
                    > głosować tak?
                    Nie. O ile pamiętam, nie było problemu z głosowaniem przez osoby juz
                    mieszkające, a przed podpisaniem aktu - jeśli jestem w błędzie, to proszę mnie
                    poprawić.
                    >
                    > Nie rozumiecie również, że ja chcę podpisać akt i chcę ponosić koszty czynszu
                    i
                    >
                    > innych wynikających z uchwał wspólnoty, ale nie mogę!
                    > Ponieważ nie jestem jej członkiem!!!
                    Niestety nie znam całej historii: kto, kogo wzywał do podpisania aktu i
                    dlaczego do tego nie doszło. Nie wątpię, że Maxis ponosi w tym wypadku
                    największą (jeśli nie całą) odpowiedzialność - do Twojej oceny pozostaje jak
                    daleko możesz pójść na kompromis.
                    > Mam Wam zrobić darowiznę? A to dlaczego?
                    A to o czym? Jaką darowiznę?>
                    > Jeżeli chodzi o moje intencje i Maxisa.
                    > Zapraszam chętnych do zapoznania się z korespondencją.
                    >
                    > Aha i najważniejsze: Ja nikomu nic nie jestem winna! Tylko Maxis!

                    A istota rzeczy jest wg mnie taka (i tylko taka mnie jako Współwłaściciela
                    Wspólnoty interesuje), że jeżeli mieszkasz w mieszkaniu na naszym Osiedlu i
                    korzystasz z niego, to powinnaś ponosić koszty z tym związane. I nikt od Ciebie
                    nie wymaga żadnej darowizny - powinnaś jedynie poczuć się zobowiązana np. do
                    zapłacenia za wodę, prąd czy ogrzewanie jeśli używasz tych mediów. I to jest
                    sprawa bezsporna, bo tych kosztów nie byłoby, jeżeli nie zgodziłabyś się z
                    Maxis'em i nie zajęła lokalu. Inne koszty - tu zgadzam się z Tobą, że ich
                    uiszczanie powinno wynikać z faktu podpisania aktu i przystąpienia do
                    wspólnoty, ale jak wszyscy wiemy nie te inne koszty "zerują" saldo naszej
                    Wspólnoty.
                    >
                    > Żegnam:-)

                    A ja jednak mam nadzieję, że jeszcze podyskutujemy.

                    Dlatego - Pozdrawiam,

                    Waldek Majewski
                    F2/6
                    >
    • agim11 Re: OSIEDLE FLORIANA w Ożarowie Mazowieckim 13.11.02, 15:32
      Witam Wszystkich Szanownych Sąsiadów z Osiedla Floriana,

      Przede wszystkim słowa uznania dla osób , które zaangażowały się w utworzenie
      strony internetowej naszego osiedla. Informacje tam zawarte mogą ułatwić życie
      wszystkim nowym mieszkańcom Ożarowa.
      Jest to moja premiera na forum i mam nadzieję , że na tym się nie skończy.
      Cieszę się ,że w końcu ktoś się sprzeciwił wyciąganiu od nas kolejnych
      pieniędzy (, których nie wszyscy mają "jak lodu". Mam również nadzieję , że w
      związku z tymi wzmożonymi patrolami policji (miejmy nadzieję , że nie jest to
      tylko chwilowe) upadnie pomysł zatrudnienia firmy ochroniarskiej na naszym
      osiedlu.Zaznaczam , że ten pomysł od początku mi się nie podobał i nie mam
      zamiaru płacić za taką usługę jeśli nawet zostanie to uchwalone. Zważywszy , że
      mieszkania i garaże są okablowane i można podłączyć je do monitoringu (wiem ,
      że jest to droższe od ochrony , której koszty są rozłożone na wszystkich
      mieszkańców osiedla i tych wielkich i tych maluczkich).
      Kolejna sprawa , która mnie nurtuje to plac zabaw dla naszych najmłodszych. Czy
      ktoś ma koncepcje na to aby wygospodarować jakąś przestrzeń na naszym
      zmotoryzowanym i zbetonowanym osiedlu? czy może będziemy zawsze chodzić na
      sąsiednie osiedla , gdy dziecko będzie chciało pobujać się na huśtawce? Tym
      bardziej , że mieszkańcy sąsiedniego osiedla patrzą "krzywym okiem " na gości
      zza miedzy i potrafią "wyprosić intruza" ze swojego terenu ? Niestety byłam tym
      intruzem . Oczywiście wolałabym uninąć takich nieprzyjemnych sytuacji i nie
      denerwować się wyjściem na huśtawką z dzieckiem.
      To tyle i mam nadzieje , że moje problemy nie są TYLKO moje

      Pozdrawiam

      Agnieszka Michalska
      • Gość: Zielony Re: OSIEDLE FLORIANA w Ożarowie Mazowieckim IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 13.11.02, 22:55
        agim11 napisała:

        > Przede wszystkim słowa uznania dla osób , które zaangażowały się w tworzenie
        > strony internetowej naszego osiedla. Informacje tam zawarte mogą ułatwić
        > życie wszystkim nowym mieszkańcom Ożarowa.

        Dziękuję - traktuję to raczej jako rozrywkę przy komputerze :-)
        Cieszę się, że strona ta cieszy się sporą oglądalnością (nie tylko mieszkańców
        naszego osiedla).

        > Cieszę się ,że w końcu ktoś się sprzeciwił wyciąganiu od nas kolejnych
        > pieniędzy , których nie wszyscy mają "jak lodu".

        Mirek przedstawił w swoim komentarzu pewne argumenty przeciwko zbiórce kasy
        już teraz. Ja osobiście czekam na jakąś reakcję Admina Osiedla. Skoro powstały
        pewne wątpliwości dobrze by było je wyjaśnić - może są jakieś argumenty, które
        przemawiają za rozpoczęciem zbiórki pieniędzy na domofony już teraz - warto je
        przeanalizować - ale jak na razie nie mamy pełnego obrazu sytuacji ...

        > Mam również nadzieję , że w związku z tymi wzmożonymi patrolami policji
        > (miejmy nadzieję , że nie jest to tylko chwilowe) upadnie pomysł
        > zatrudnienia firmy ochroniarskiej na naszym osiedlu.Zaznaczam , że ten
        > pomysł od początku mi się nie podobał i nie mam zamiaru płacić za taką
        > usługę jeśli nawet zostanie to uchwalone.

        Dobrze napisałaś - sprawa ochrony wymaga oddzielnej uchwały.
        Niestety, jeżeli uchwała zostanie przyjęta muszą się do niej zastosować
        wszyscy mieszkańcy - to jest wspólnota i takie tu panują prawa. Nie zmienia to
        jednak faktu, że również jestem przeciwny ochronie na naszym osiedlu.

        > Kolejna sprawa , która mnie nurtuje to plac zabaw dla naszych najmłodszych.
        > Czy ktoś ma koncepcje na to aby wygospodarować jakąś przestrzeń na naszym
        > zmotoryzowanym i zbetonowanym osiedlu?

        Swego czasu była o tym mowa na forum. Sprawa placu zabaw ma ruszyć po
        postawieniu ogrodzenia. Sam plac zabaw (z tego co pamiętam) ma być
        umiejscowiony w narożniku naszego osiedla od strony wschodnio-południowej.

        > Tym bardziej , że mieszkańcy sąsiedniego osiedla patrzą "krzywym okiem " na
        > gości zza miedzy i potrafią "wyprosić intruza" ze swojego terenu ? Niestety
        > byłam tym intruzem . Oczywiście wolałabym uninąć takich nieprzyjemnych
        > sytuacji i nie denerwować się wyjściem na huśtawką z dzieckiem.

        Osobiście nie spotkałem się z wrogim nastawieniem "sąsiadów".
        Jak na razie skoro oni mogą parkować samochody na naszym parkingu - to i nam
        się coś należy :-)
        A tak serio - jak poznają Ciebie, że nie jesteś swoja tylko z innego osiedla ?
        I co się kryje pod zwrotem "wyprosić intruza" ? Ktoś Cię wygonił ???

        pozdrawiam
        Krzysiek Markowski
        zielony_@skrzynka.pl


        • dorota111 Re: Plac zabaw po sąsiedzku 15.11.02, 09:36
          Gość portalu: Zielony napisał(a):


          > Osobiście nie spotkałem się z wrogim nastawieniem "sąsiadów".
          > Jak na razie skoro oni mogą parkować samochody na naszym parkingu - to i nam
          > się coś należy :-)
          > A tak serio - jak poznają Ciebie, że nie jesteś swoja tylko z innego osiedla ?
          > I co się kryje pod zwrotem "wyprosić intruza" ? Ktoś Cię wygonił ???

          Cóż, oj widać, że jeszcze nie chodzisz na plac zbaw ;-)
          Tam wszyscy się znają. To jest jak jedna wielka rodzina!
          Nikt nie jest anonimowy.
          Ale to, że kogos wyprosili - SKANDAL !
          Mnie nikt nigdy nie wyprosił, ale to może z tego powodu, że znają mnie i moje
          dziecko z przedszkola:-)

          Pozdro:-)
          D.





          • agim11 Re: Plac zabaw po sąsiedzku 15.11.02, 12:31
            Już wyjaśniam jak to było.Nie zostałam wyproszona na zasadzie : Prosze opuscić
            nasz plac zabaw , bo nie jest Pani z naszego osiedla. Chdziło o to , że ja
            stałam przy hustawce i pomagałam mojemu dziecku się hustać , a na ławce
            siedziały starsze panie bardzo zajete rozmową , a ich wnuczeta biegały po
            placu. W pewnym momencie jedno z dzieci podeszło blisko bujajacej się
            hustawki , a ja nie zdążyłam jej zatrzymać. na szczęście nic nikomu się nie
            stało. najpierw babcia zwróciła uwagę wnuczkowi , a później posypały się zdania
            pod moim adresem. Z natury jestem bardzo cierpliwą i spokojna osobą , nie lubię
            konfliktów i staram się ich unikać. Tamtego dnia również udawałam , że nic nie
            słyszę bo nie chciałam wdawać się w bezsensowne dyskusje. Jednak te panie nie
            dawały za wygraną i ciągnęły temat , że nie potrafię zachować się na placu
            zabaw itp. a w końcu usłyszałam "niech idzie na swój plac zabaw". No więc wtedy
            postanowiłam opuścić tamto miejsce i powiedziałam co o nich myślę i oczywiście
            podziękowałam za gościnność.
            Rozumiecie chyba dlaczego dopytuje się o NASZ plac zabaw.

            Agnieszka
            • Gość: Waldek M ODPOWIEDŹ MAXIS IP: 217.153.18.* 15.11.02, 13:41
              Drodzy Współwłaściciele (i nie tylko).
              Wczoraj odebrałem na poczcie odpowiedź na pismo w sprawie usterek/braków.
              Postaram sie wywiesić kopie na klatkach, ale teraz pokrótce:
              Maxis obiecuje wywiązanie się zarówno z obowiązku zakończenia prac jak i
              usunięcia usterek - do Waszej oceny pozostawiam ocenę wartości powyższych
              obietnic.
              Okres gwarancyjny liczą przez rok od podpisania protokołu dla poszczególnych
              lokali i od odbioru przez Gminę dla osiedla - nic o odliczaniu okresu na
              usuwanie usterek, ani o rękojmi ustawowej.
              Problemy z terminową realizacją wynikają oczywiście z:
              nierzetelności podwykonawców;
              nierzetelności dłużników Maxis, w tym również Nabywców lokali i garaży na
              naszym Osiedlu;
              niesprzedania wszystkich garaży;
              dodatkowych robót.
              Powyższe pozostawiam również bez komentarza (na razie).
              I uwaga (!!!) - najważniejsze:
              Maxis proponuje Wspólnocie kupno nieszczęsnej działki będącej ich wyłączną
              własnością (na marginesie - myślałem, że Gmina też ma w niej udział) - tej od
              Floriana z miejscami parkingowymi. Powierzchnia - 494 m2, cena - 100,000 PLN.
              Środki miałyby być wpłacone na oddzielne konto, z którego opłacane byłyby prace
              wykończeniowe. Po rozliczeniu inwestycji to, co pozostanie ma być przelane na
              fundusz remontowy Wspólnoty.
              I zakończenie - cytuję dosłownie, bo aż się rozluźniłem czytając: "W razie nie
              skorzystania z propozycji tempo prac a także ich terminowość może ulec zmianie
              tylko w momencie zapłaty należnych nam środków przez w/w dłużników".
              I co Wy na to???!!!
              Waldek Majewski
              F2/6
              • Gość: Zielony Re: ODPOWIEDŹ MAXIS IP: 194.9.223.* 15.11.02, 14:13
                Witam !

                Teraz jestem w pracy i nie mam czasu na pisanie długich postów (nadrobię
                wieczorkiem) ale nie omieszkam stwierdzić, ŻE TO JEST KPINA !

                pzodrawiam
                Krzysiek Markowski
                zielony_@skrzynka.pl
                • Gość: Mirek Re: ODPOWIEDŹ MAXIS IP: wawproxy:* / 192.168.2.* 15.11.02, 17:22
                  A ja dodam, że to BEZCZELNOŚĆ do dziesiątej potęgi.

                  Mirek Z.
                  • norbi75 I jak tu ufać Maxis? 15.11.02, 20:12
                    obiecanki cacanki!
                    Najpierw obiecano Nam, ze juz tuz tuz bedzie to a tamto gotowe.
                    I co?
                    - To juz chyba sami wiecie?
                    - Jak nie zaplacicie, to miec nie bedziecie!
                    Pozdrawiam i Odradzam wplaty na domofon!
                    Pozdrawiam,
                    N
                    • Gość: Jacek Re: I jak tu ufać Maxis? IP: *.stansat.pl / *.gazeta.pl 15.11.02, 22:59
                      A teraz coś z zupełnie innej beczki...
                      Fajerwerki na niebie ... jeżeli mieszkacie w Ożarowie od niedawna to być może
                      nie wiecie że w hotelu dość często są imprezy kończące sie pokazami
                      fajerwerków - z mojego balkonu widac doskonale - jakieś plusy ma mieszkanie w
                      Ożarowie...

                      Pozdrawiam
                      sąsiad zza miedzy
                      • Gość: Zielony Re: I jak tu ufać Maxis? _fajerwerki IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 16.11.02, 18:30
                        Gość portalu: Jacek napisał(a):
                        > A teraz coś z zupełnie innej beczki...
                        > Fajerwerki na niebie ... jeżeli mieszkacie w Ożarowie od niedawna to być
                        > może nie wiecie że w hotelu dość często są imprezy kończące sie pokazami
                        > fajerwerków - z mojego balkonu widac doskonale - jakieś plusy ma mieszkanie
                        > w Ożarowie...

                        Ja ze swojego balkonu nie mam widoku na tamtą część miasta więc jak się
                        wczoraj zaczęła strzelanina to myślałem, że Al-Qaeda zaatakowała :-)))

                        pozdrawiam
                        Krzysiek Markowski
                        zielony_@skrzynka.pl
                    • adm.omaz Re: I jak tu ufać Maxis? 15.11.02, 23:12
                      norbi75 napisał:

                      > obiecanki cacanki!
                      > Najpierw obiecano Nam, ze juz tuz tuz bedzie to a tamto gotowe.
                      > I co?
                      > - To juz chyba sami wiecie?
                      > - Jak nie zaplacicie, to miec nie bedziecie!
                      > Pozdrawiam i Odradzam wplaty na domofon!
                      > Pozdrawiam,
                      > N

                      Panie Norbercie
                      Nie chciałem się wtrącać w Państwa opinie o odpowiedzi Maxisa, ale Pan zmusił
                      mnie do napisania, iż jest chyba różnica w dokończeniu prac Maxisowych, a
                      inwestycjami Wspólnoty i zanim Pan odradzi czegokolwiek to może najpierw
                      sprawdziłby Pan, z braku notorycznie czasu, w domowym zaciszu, stan swoich
                      zobowiązań wobec Wspólnoty.
                      • Gość: AKe Pytanie do pana Glanca IP: *.com.pl 16.11.02, 08:57
                        Proszę mi wyjaśnić dlaczego zdecydowano o zbiórce funduszy na domofony przy
                        bramach kiedy ogrodzenie w praktyce kompletnie nie istnieje? Gdzie owe domofony
                        zostaną zamontowane? Pozdrawiam AKe F1/ 9
                        • adm.omaz Re: Pytanie do pana Glanca 16.11.02, 12:53
                          Gość portalu: AKe napisał(a):

                          > Proszę mi wyjaśnić dlaczego zdecydowano o zbiórce funduszy na domofony przy
                          > bramach kiedy ogrodzenie w praktyce kompletnie nie istnieje? Gdzie owe
                          domofony
                          >
                          > zostaną zamontowane? Pozdrawiam AKe F1/ 9

                          Witam
                          Odsyłam do wyjaśnienia na stronie osiedlowej
                          • Gość: AKe Re: Pytanie do pana Glanca IP: *.com.pl 16.11.02, 14:53
                            Wyajśnienie już sobie znalazłam i jeżeli prace rzeczywiście zostaną ukończone
                            do grudnia nie sądzę abym miała jakiekolwiek obiekcje przed wpłaceniem
                            pieniędzy na domofony, po prostu uważam, że robienie tego teraz nie ma sensu
                            ponieważ ogrodzenie w tej chwili w praktyce nie istnieje. Pozdrawiam Ake
                      • norbi75 Re: I jak tu ufać Maxis? 16.11.02, 14:06
                        norbi75 napisał:

                        > obiecanki cacanki!
                        > Najpierw obiecano Nam, ze juz tuz tuz bedzie to a tamto gotowe.
                        > I co?
                        > - To juz chyba sami wiecie?
                        > - Jak nie zaplacicie, to miec nie bedziecie!
                        > Pozdrawiam i Odradzam wplaty na domofon!
                        > Pozdrawiam,
                        > N

                        >Panie Norbercie
                        >Nie chciałem się wtrącać w Państwa opinie o odpowiedzi Maxisa, ale Pan zmusił
                        >mnie do napisania, iż jest chyba różnica w dokończeniu prac Maxisowych, a
                        >inwestycjami Wspólnoty i zanim Pan odradzi czegokolwiek to może najpierw
                        >sprawdziłby Pan, z braku notorycznie czasu, w domowym zaciszu, stan swoich
                        >zobowiązań wobec Wspólnoty.
                        • adm.omaz Re: I jak tu ufać Maxis? 16.11.02, 15:11
                          Panie Norbercie

                          Trudno pamiętać 160 przelewów miesięcznie plus FR.
                          Co do soboty to proszę bardzo - Pan płaci ja pracuje - stawka za sobotę 400
                          PLN., żeby było równo.
                          Dlaczego nie czyta Pan uważnie innych pism, wtedy by Pan może wiedział więcej
                          na temat windykacji należności.
                          Ja pewnie też nie przyznałbym się Panu, że ktoś coś odemnie chce.
                          Tak na marginesie to są osoby które odmówiły przyjęcia wezwań do zapłaty, dgy
                          chciałem z nimi załatwić sprawę polubownie, inni na szczęście przyjeli na
                          siebie zaległe zobowiązania. Nie wystarczy zapytać kilku gdy jest ponad 160
                          właścicieli i proszę pamiętać, że Pan i Pana bliscy to nie cała Wspolnota.
                          Co do ogrodzenia to pana rozumowanie sprowadza się do tego, że dopóki Maxis
                          stanowi Zarząd to Pan będzie wszystko sabotował i odradzał - bardzo pięknie !!!
                          Jeszcze raz proszę przeanalizować swe zobowiązania.
                          • norbi75 Re: I jak tu ufać Maxis? 17.11.02, 11:31
                            adm.omaz napisał:

                            > Panie Norbercie
                            >
                            > Trudno pamiętać 160 przelewów miesięcznie plus FR.

                            Panie Andrzeju,
                            Miałem nadzieje, że wykorzystuje Pan komputer w tym celu. Tak by było znacznie
                            prościej i miałby Pan pełen obraz sytuacji w każdej chwili.

                            > Co do soboty to proszę bardzo - Pan płaci ja pracuje - stawka za sobotę 400
                            > PLN., żeby było równo.

                            Muszę stwierdzić, że jak na dzisiejsze czasy i fakt, że to pośrednio Wspólnota
                            jest Pana pracodawcą a nie odwrotnie, to są troszkę wygórowane ambicje
                            finansowe. Ale mam też inną propozycję – może by Pan pracował w sobotę
                            (powiedzmy od 10:00 do 15:00) a np. byśmy zrezygnowali z Pana pracy w
                            poniedziałek. Proszę się zastanowić jak wiele korzyści by osiągnął Pan i przede
                            wszystkim Wspólnota.

                            > Dlaczego nie czyta Pan uważnie innych pism, wtedy by Pan może wiedział więcej
                            > na temat windykacji należności.

                            Które pismo ma Pan na myśli? Z chęcią się zapoznam.

                            > Ja pewnie też nie przyznałbym się Panu, że ktoś coś odemnie chce.
                            > Tak na marginesie to są osoby które odmówiły przyjęcia wezwań do zapłaty, dgy
                            > chciałem z nimi załatwić sprawę polubownie, inni na szczęście przyjeli na
                            > siebie zaległe zobowiązania. Nie wystarczy zapytać kilku gdy jest ponad 160
                            > właścicieli i proszę pamiętać, że Pan i Pana bliscy to nie cała Wspolnota.

                            Dla mnie nawet jeden sygnał jest niepokojący i akurat w tym wypadku wiem, że
                            miała miejsce taka sytuacja, o której wcześniej wspomniałem.

                            > Co do ogrodzenia to pana rozumowanie sprowadza się do tego, że dopóki Maxis
                            > stanowi Zarząd to Pan będzie wszystko sabotował i odradzał - bardzo
                            pięknie !!!

                            Widać, że Pana spojrzenie na ten problem jest odmienne od mojego (i nie tylko
                            mojego).
                            Ja widzę tą sprawę tak:
                            - finansuje i chcę wiedzieć na czym stoję;
                            - po co mam dawać te pieniądze Panu dziś skoro nie założy mi Pan domofonu
                            na ogrodzeniu w ciągu kilku dni – bo ogrodzenia nie ma;
                            - jak do tej chwili nie odpowiedział Nam Pan jednoznacznie i zarazem
                            konkretnie, do kiedy zostanie oddane ogrodzenie, a przypomnę, że termin minął
                            ponad 1/2 miesiąca temu;

                            Tak naprawdę, prawdę powiedziawszy, jest tak, jakbym zapłacił Panu za samochód,
                            który miał być dostarczony do 1 listopada. Jest 17 dni po terminie a ja mam
                            tylko 4 koła. Nie podaje Pan mi terminu kiedy go w końcu dostanę a już mi Pan
                            sugeruje wpłacić za alarm i centralny zamek bo dobrze jest go mieć i jest to
                            konieczne do bezpiecznego użytkowania.
                            No chyba sam Pan przyzna, że na taki układ trudno się zdecydować.

                            > Jeszcze raz proszę przeanalizować swe zobowiązania.

                            Panie Andrzeju, myślę, że na moją zeszło-tygodniową prośbę już Pan tym się
                            zajął. Z chęcią odebrałbym ten dokument w tym tygodniu we wskazany przez Pana
                            dzień ale po godz. 18:25.

                            Mam też prośbę do Pana:
                            Proszę by Pan przedstawił Nam na stronie co za firma wykonuje ogrodzenie (pełna
                            nazwa + kontakt) i tak samo dla firmy mającej wykonać domofon na bramie.

                            Pozdrawiam i z góry dziękuję,
                            Norbert Molski
                            • Gość: manzana Re: I jak tu ufać Maxis? IP: *.pl 17.11.02, 18:16
                              > > Co do soboty to proszę bardzo - Pan płaci ja pracuje - stawka za sobotę 40
                              > 0
                              > > PLN., żeby było równo.
                              >
                              > Muszę stwierdzić, że jak na dzisiejsze czasy i fakt, że to pośrednio
                              Wspólnota
                              > jest Pana pracodawcą a nie odwrotnie, to są troszkę wygórowane ambicje
                              > finansowe. Ale mam też inną propozycję – może by Pan pracował w sobotę
                              > (powiedzmy od 10:00 do 15:00) a np. byśmy zrezygnowali z Pana pracy w
                              > poniedziałek. Proszę się zastanowić jak wiele korzyści by osiągnął Pan i
                              przede
                              >
                              > wszystkim Wspólnota.


                              Chciałabym podpisać się pod tym, co napisał Pan Norbert. Powiem więcej, chcę
                              wyrazić swoje zdanie dotyczące naszego Zarządcy.
                              Po pierwsze kwestia 400 PLN za pracę w sobotę. Chciałabym wiedzieć, skąd taka
                              kwota się wzięła i co to znaczy, cyt. "żeby było równo". Chciałabym również
                              przypomnieć, jeśli czas pracy Zarządcy wynika z Kodeksu Pracy, to obowiązuje 5
                              dniowy tydzień pracy z przeciętną liczbą godzin w tygodniu 41 (w roku 2002r.) i
                              40 od 2003r. Zgodnie z tym, co zaproponował Pan Norbert, nie musimy płacić
                              Zarządcy za prace w sobotę, jeśli odbierze sobie inny dzień w tygodniu za tę
                              pracę. Zatem przychylam się do tego, aby Nasz Zarządca pracował w jedną sobotę
                              w miesiącu w godzinach 10:00 - 15:00 (5 godz.) a poniedziałek miał do odbioru.
                              Oczekuję zatem na odpowiedź i myślę, że zarówno Pan Norbert jak i pozostali
                              członkowie Wspólnoty odpowiedzi Zarządcy na naszą propozycję. Mam nadzieję, że
                              jak to określa Pan Glanc: "my płacimy - Pan Glanc pracuje", ten układ jest OK
                              zarówno dla Pana Glanca, jak i całej Naszej Wspólnoty i przynajmniej w tej
                              sprawie nie będziemy musieli kilkakrotnie powracać do tego tematu.

                              Korzystając z okazji, że zabieram głos w tej sprawie, chciałabym również
                              podzielić się ze wszystkimi Członkami Naszej Wspólnoty swoimi odczuciami
                              dotyczącymi traktowania nas i zgłaszanych przez nas spraw przez Naszego
                              Zarządcę. Od wielu tygodni przyglądam się wymianie zdań i opinii na forum
                              pomiędzy lokatorami a Panem Glancem. Czytuję również ogłoszenia, które Pan
                              Glanc zamieszcza na naszych tablicach ogłoszeń. Wniosek, jaki mi się nasuwa
                              jest jeden: arogancja (np. "pan płaci - ja pracuję..."), cynizm, brak szacunku
                              dla zgłaszanych przez nas problemów, niepoważne traktowanie członków wspólnoty
                              (np. na ogłoszeniu o terminie odbioru rozliczeń za zużycie wody - Zarządca
                              pouczył nas, że nie odebranie w podanym przez Zarządcę terminie będzie
                              skutkowało naliczeniem ryczałtu za kolejny okres bez możliwości odliczeń
                              nadpłaty ...).
                              W związku z tym uważam, iż jako jedna z osób, które płacą pieniążki na
                              wynagrodzenie Pana Glanca, napewno nie chciałabym przez ich beneficjenta być
                              tak dalej traktowana. Skoro zgłaszamy swoje wątpliwości, to znaczy, że to dla
                              nas ważne i oczekujemy, że Zarządca się nimi zajmie poważnie a nie
                              będzie "odbijał piłeczki" (np. sprawa z opłatą za domofony).
                              Chciałabym również zadać Panu Glancowi pytanie retoryczne (więc nie oczekuje na
                              nie odpowiedzi): czy chciałby Pan, aby właśnie w taki sam sposób był Pan
                              traktowany jako lokator własnego mieszkania na swoim osiedlu???
                              Zatem oczekuję (i mam nadzieję, że również i pozostali członkowie Wspólnoty, do
                              której należę), że zmieni Pan swój stosunek do naszych problemów i nas samych,
                              angażując się w pełni w nasze sprawy, mając przede wszystkim na celu pomoc w
                              ich rozwiązaniu, bo taka jest rola Zarządcy - zarządzać i rozwiązywać problemy
                              Wspólnoty. Poza tym od Zarządcy myślę, że możemy oczekiwać inicjatywy. Skoro
                              Pan zauważył, że są problemy z odbiorem rozliczeń z biura - to Pan powinien
                              zaproponować jakieś rozwiązanie (i to jest inicjatywa). Jak narazie inicjatywą
                              wykazują się głównie lokatorzy.
                              Kończąc ten wątek, wyrażam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i
                              będziemy mogli polegać na naszym Zarządcy.

                              Katarzyna Marczak
                              P1/3
                              • adm.omaz Re: I jak tu ufać Maxis? 17.11.02, 20:25
                                Gość portalu: manzana napisał(a):

                                > > > Co do soboty to proszę bardzo - Pan płaci ja pracuje - stawka za sobo
                                > tę 40
                                > > 0
                                > > > PLN., żeby było równo.
                                > >
                                > > Muszę stwierdzić, że jak na dzisiejsze czasy i fakt, że to pośrednio
                                > Wspólnota
                                > > jest Pana pracodawcą a nie odwrotnie, to są troszkę wygórowane ambicje
                                > > finansowe. Ale mam też inną propozycję – może by Pan pracował w sob
                                > otę
                                > > (powiedzmy od 10:00 do 15:00) a np. byśmy zrezygnowali z Pana pracy w
                                > > poniedziałek. Proszę się zastanowić jak wiele korzyści by osiągnął Pan i
                                > przede
                                > >
                                > > wszystkim Wspólnota.
                                >
                                >
                                > Chciałabym podpisać się pod tym, co napisał Pan Norbert. Powiem więcej, chcę
                                > wyrazić swoje zdanie dotyczące naszego Zarządcy.
                                > Po pierwsze kwestia 400 PLN za pracę w sobotę. Chciałabym wiedzieć, skąd
                                taka
                                > kwota się wzięła i co to znaczy, cyt. "żeby było równo". Chciałabym również
                                > przypomnieć, jeśli czas pracy Zarządcy wynika z Kodeksu Pracy, to obowiązuje
                                5
                                > dniowy tydzień pracy z przeciętną liczbą godzin w tygodniu 41 (w roku
                                2002r.) i
                                >
                                > 40 od 2003r. Zgodnie z tym, co zaproponował Pan Norbert, nie musimy płacić
                                > Zarządcy za prace w sobotę, jeśli odbierze sobie inny dzień w tygodniu za tę
                                > pracę. Zatem przychylam się do tego, aby Nasz Zarządca pracował w jedną
                                sobotę
                                > w miesiącu w godzinach 10:00 - 15:00 (5 godz.) a poniedziałek miał do
                                odbioru.
                                >
                                > Oczekuję zatem na odpowiedź i myślę, że zarówno Pan Norbert jak i pozostali
                                > członkowie Wspólnoty odpowiedzi Zarządcy na naszą propozycję. Mam nadzieję,
                                że
                                > jak to określa Pan Glanc: "my płacimy - Pan Glanc pracuje", ten układ jest
                                OK
                                > zarówno dla Pana Glanca, jak i całej Naszej Wspólnoty i przynajmniej w tej
                                > sprawie nie będziemy musieli kilkakrotnie powracać do tego tematu.
                                >
                                > Korzystając z okazji, że zabieram głos w tej sprawie, chciałabym również
                                > podzielić się ze wszystkimi Członkami Naszej Wspólnoty swoimi odczuciami
                                > dotyczącymi traktowania nas i zgłaszanych przez nas spraw przez Naszego
                                > Zarządcę. Od wielu tygodni przyglądam się wymianie zdań i opinii na forum
                                > pomiędzy lokatorami a Panem Glancem. Czytuję również ogłoszenia, które Pan
                                > Glanc zamieszcza na naszych tablicach ogłoszeń. Wniosek, jaki mi się nasuwa
                                > jest jeden: arogancja (np. "pan płaci - ja pracuję..."), cynizm, brak
                                szacunku
                                > dla zgłaszanych przez nas problemów, niepoważne traktowanie członków
                                wspólnoty
                                > (np. na ogłoszeniu o terminie odbioru rozliczeń za zużycie wody - Zarządca
                                > pouczył nas, że nie odebranie w podanym przez Zarządcę terminie będzie
                                > skutkowało naliczeniem ryczałtu za kolejny okres bez możliwości odliczeń
                                > nadpłaty ...).
                                > W związku z tym uważam, iż jako jedna z osób, które płacą pieniążki na
                                > wynagrodzenie Pana Glanca, napewno nie chciałabym przez ich beneficjenta być
                                > tak dalej traktowana. Skoro zgłaszamy swoje wątpliwości, to znaczy, że to
                                dla
                                > nas ważne i oczekujemy, że Zarządca się nimi zajmie poważnie a nie
                                > będzie "odbijał piłeczki" (np. sprawa z opłatą za domofony).
                                > Chciałabym również zadać Panu Glancowi pytanie retoryczne (więc nie oczekuje
                                na
                                >
                                > nie odpowiedzi): czy chciałby Pan, aby właśnie w taki sam sposób był Pan
                                > traktowany jako lokator własnego mieszkania na swoim osiedlu???
                                > Zatem oczekuję (i mam nadzieję, że również i pozostali członkowie Wspólnoty,
                                do
                                >
                                > której należę), że zmieni Pan swój stosunek do naszych problemów i nas
                                samych,
                                > angażując się w pełni w nasze sprawy, mając przede wszystkim na celu pomoc w
                                > ich rozwiązaniu, bo taka jest rola Zarządcy - zarządzać i rozwiązywać
                                problemy
                                > Wspólnoty. Poza tym od Zarządcy myślę, że możemy oczekiwać inicjatywy. Skoro
                                > Pan zauważył, że są problemy z odbiorem rozliczeń z biura - to Pan powinien
                                > zaproponować jakieś rozwiązanie (i to jest inicjatywa). Jak narazie
                                inicjatywą
                                > wykazują się głównie lokatorzy.
                                > Kończąc ten wątek, wyrażam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i
                                > będziemy mogli polegać na naszym Zarządcy.
                                >
                                > Katarzyna Marczak
                                > P1/3

                                Szanowna Pani
                                Moja odpowiedź dotyczyła 400 PLN ponieważ Pan Norbert lubi takie sumy. Odsyłam
                                do wątków o oświetltniu. W dodatku nie Państwo a Pan Norbert miałby płacić -
                                to żart na który w wolnym dniu - niedziele - mogę sobie chyba pozwolić.
                                Co do soboty to nie ma sprawy tylko proszę to załatwić oficjalnie z moim
                                pracodawcą.
                                Co do traktowanie to chyba Pani sobie ze mnie kpi.
                                Terminowość odbioru naliczeń wody jest nieodzowną w prowadzeniu gospodarki
                                finansowej. Jak inaczej można obciążyć mieszkańców za zurzytą w miesiącu
                                poprzednim wodę i następnie po 10 ich rozliczyć, a może Pani chciałaby osoby
                                które nie odebrały naliczeń (nie zapłacą za wodę) kredytować???
                                Proszę wyraźnie określić, że nie chce się Pani odebrać naliczenia. W
                                informacji była też mowa o dłuższym czasie pracy, owego dnia byłem do 21,
                                wtedy wyszedł ostatni mieszkaniec. Ci co byli i chcieli się dowiedzieć lub
                                umówić telefonicznie wiedzą, że tak będzie w każdą środę w okolicach 5 każdego
                                miesiąca.
                                • Gość: manzana Re: I jak tu ufać Maxis? IP: *.pl 18.11.02, 11:57
                                  adm.omaz napisał:

                                  ) Gość portalu: manzana napisał(a):
                                  )
                                  ) ) ) ) Co do soboty to proszę bardzo - Pan płaci ja pracuje - stawka za
                                  ) sobo
                                  ) ) tę 40
                                  ) ) ) 0
                                  ) ) ) ) PLN., żeby było równo.
                                  ) ) )
                                  ) ) ) Muszę stwierdzić, że jak na dzisiejsze czasy i fakt, że to pośrednio
                                  ) ) Wspólnota
                                  ) ) ) jest Pana pracodawcą a nie odwrotnie, to są troszkę wygórowane ambicj
                                  ) e
                                  ) ) ) finansowe. Ale mam też inną propozycję – może by Pan pracował
                                  ) w sob
                                  ) ) otę
                                  ) ) ) (powiedzmy od 10:00 do 15:00) a np. byśmy zrezygnowali z Pana pracy w
                                  )
                                  ) ) ) poniedziałek. Proszę się zastanowić jak wiele korzyści by osiągnął Pa
                                  ) n i
                                  ) ) przede
                                  ) ) )
                                  ) ) ) wszystkim Wspólnota.
                                  ) )
                                  ) )
                                  ) ) Chciałabym podpisać się pod tym, co napisał Pan Norbert. Powiem więcej, ch
                                  ) cę
                                  ) ) wyrazić swoje zdanie dotyczące naszego Zarządcy.
                                  ) ) Po pierwsze kwestia 400 PLN za pracę w sobotę. Chciałabym wiedzieć, skąd
                                  ) taka
                                  ) ) kwota się wzięła i co to znaczy, cyt. "żeby było równo". Chciałabym równie
                                  ) ż
                                  ) ) przypomnieć, jeśli czas pracy Zarządcy wynika z Kodeksu Pracy, to obowiązu
                                  ) je
                                  ) 5
                                  ) ) dniowy tydzień pracy z przeciętną liczbą godzin w tygodniu 41 (w roku
                                  ) 2002r.) i
                                  ) )
                                  ) ) 40 od 2003r. Zgodnie z tym, co zaproponował Pan Norbert, nie musimy płacić
                                  )
                                  ) ) Zarządcy za prace w sobotę, jeśli odbierze sobie inny dzień w tygodniu za
                                  ) tę
                                  ) ) pracę. Zatem przychylam się do tego, aby Nasz Zarządca pracował w jedną
                                  ) sobotę
                                  ) ) w miesiącu w godzinach 10:00 - 15:00 (5 godz.) a poniedziałek miał do
                                  ) odbioru.
                                  ) )
                                  ) ) Oczekuję zatem na odpowiedź i myślę, że zarówno Pan Norbert jak i pozostal
                                  ) i
                                  ) ) członkowie Wspólnoty odpowiedzi Zarządcy na naszą propozycję. Mam nadzieję
                                  ) ,
                                  ) że
                                  ) ) jak to określa Pan Glanc: "my płacimy - Pan Glanc pracuje", ten układ jest
                                  )
                                  ) OK
                                  ) ) zarówno dla Pana Glanca, jak i całej Naszej Wspólnoty i przynajmniej w tej
                                  )
                                  ) ) sprawie nie będziemy musieli kilkakrotnie powracać do tego tematu.
                                  ) )
                                  ) ) Korzystając z okazji, że zabieram głos w tej sprawie, chciałabym również
                                  ) ) podzielić się ze wszystkimi Członkami Naszej Wspólnoty swoimi odczuciami
                                  ) ) dotyczącymi traktowania nas i zgłaszanych przez nas spraw przez Naszego
                                  ) ) Zarządcę. Od wielu tygodni przyglądam się wymianie zdań i opinii na forum
                                  ) ) pomiędzy lokatorami a Panem Glancem. Czytuję również ogłoszenia, które Pan
                                  )
                                  ) ) Glanc zamieszcza na naszych tablicach ogłoszeń. Wniosek, jaki mi się nasuw
                                  ) a
                                  ) ) jest jeden: arogancja (np. "pan płaci - ja pracuję..."), cynizm, brak
                                  ) szacunku
                                  ) ) dla zgłaszanych przez nas problemów, niepoważne traktowanie członków
                                  ) wspólnoty
                                  ) ) (np. na ogłoszeniu o terminie odbioru rozliczeń za zużycie wody - Zarządca
                                  )
                                  ) ) pouczył nas, że nie odebranie w podanym przez Zarządcę terminie będzie
                                  ) ) skutkowało naliczeniem ryczałtu za kolejny okres bez możliwości odliczeń
                                  ) ) nadpłaty ...).
                                  ) ) W związku z tym uważam, iż jako jedna z osób, które płacą pieniążki na
                                  ) ) wynagrodzenie Pana Glanca, napewno nie chciałabym przez ich beneficjenta b
                                  ) yć
                                  ) ) tak dalej traktowana. Skoro zgłaszamy swoje wątpliwości, to znaczy, że to
                                  ) dla
                                  ) ) nas ważne i oczekujemy, że Zarządca się nimi zajmie poważnie a nie
                                  ) ) będzie "odbijał piłeczki" (np. sprawa z opłatą za domofony).
                                  ) ) Chciałabym również zadać Panu Glancowi pytanie retoryczne (więc nie oczeku
                                  ) je
                                  ) na
                                  ) )
                                  ) ) nie odpowiedzi): czy chciałby Pan, aby właśnie w taki sam sposób był Pan
                                  ) ) traktowany jako lokator własnego mieszkania na swoim osiedlu???
                                  ) ) Zatem oczekuję (i mam nadzieję, że również i pozostali członkowie Wspólnot
                                  ) y,
                                  ) do
                                  ) )
                                  ) ) której należę), że zmieni Pan swój stosunek do naszych problemów i nas
                                  ) samych,
                                  ) ) angażując się w pełni w nasze sprawy, mając przede wszystkim na celu pomoc
                                  ) w
                                  ) ) ich rozwiązaniu, bo taka jest rola Zarządcy - zarządzać i rozwiązywać
                                  ) problemy
                                  ) ) Wspólnoty. Poza tym od Zarządcy myślę, że możemy oczekiwać inicjatywy. Sko
                                  ) ro
                                  ) ) Pan zauważył, że są problemy z odbiorem rozliczeń z biura - to Pan powinie
                                  ) n
                                  ) ) zaproponować jakieś rozwiązanie (i to jest inicjatywa). Jak narazie
                                  ) inicjatywą
                                  ) ) wykazują się głównie lokatorzy.
                                  ) ) Kończąc ten wątek, wyrażam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i
                                  ) ) będziemy mogli polegać na naszym Zarządcy.
                                  ) )
                                  ) ) Katarzyna Marczak
                                  ) ) P1/3
                                  )
                                  ) Szanowna Pani
                                  ) Moja odpowiedź dotyczyła 400 PLN ponieważ Pan Norbert lubi takie sumy.
                                  Odsyłam
                                  ) do wątków o oświetltniu. W dodatku nie Państwo a Pan Norbert miałby płacić -
                                  ) to żart na który w wolnym dniu - niedziele - mogę sobie chyba pozwolić.
                                  ) Co do soboty to nie ma sprawy tylko proszę to załatwić oficjalnie z moim
                                  ) pracodawcą.
                                  ) Co do traktowanie to chyba Pani sobie ze mnie kpi.
                                  ) Terminowość odbioru naliczeń wody jest nieodzowną w prowadzeniu gospodarki
                                  ) finansowej. Jak inaczej można obciążyć mieszkańców za zurzytą w miesiącu
                                  ) poprzednim wodę i następnie po 10 ich rozliczyć, a może Pani chciałaby osoby
                                  ) które nie odebrały naliczeń (nie zapłacą za wodę) kredytować???
                                  ) Proszę wyraźnie określić, że nie chce się Pani odebrać naliczenia. W
                                  ) informacji była też mowa o dłuższym czasie pracy, owego dnia byłem do 21,
                                  ) wtedy wyszedł ostatni mieszkaniec. Ci co byli i chcieli się dowiedzieć lub
                                  ) umówić telefonicznie wiedzą, że tak będzie w każdą środę w okolicach 5
                                  każdego
                                  ) miesiąca.

                                  Panie Andrzeju,
                                  Wydaje mi się, że Pana żarty czasem śmieszą tylko Pana. Otóż chciałabym
                                  powiedzieć, że z nikogo sobie nie kpię, tylko jak zaznaczyła w mojej
                                  wcześniejszej wypowiedzi, to są moje odczucia po kilkunastu miesiącach
                                  współpracy z Panem.
                                  Mnie nie chodziło o to, że nie odebrałam rozliczenia (bo jakby Pan sprawdził,
                                  to by zobaczył, że je odebrałam), tylko chodziło mi o owe ogłoszonka i ton w
                                  nich zawarty. Myślę, że ma Pan do czynienia z dorosłymi ludźmi i nie musi ich
                                  Pan pouczać, czy im to grozi, tylko Pana rolą jest dopilnowanie, aby to
                                  wszystkich te rozliczenia dotarły. Np. u moich rodziców w bloku, to gospodarz
                                  domu puka wieczorem do drzwi lokatorów i przynosi rozliczenia i nie problemów.
                                  Nie musi Pan do nas pukać, ale do tych "opornych" na odbiór dokumentów (choć te
                                  opory czasem nie wynikają ze złej woli lokatorów, która Pan już na wstępie
                                  zakłada - pisząc takie pouczenia) można dotrzeć inaczej. Skoro możemy w
                                  skrzynkach pocztowych otrzymywać stosy ulotek reklamowych, to również może Pan
                                  tam zostawiać i rozliczenia, z prośbą o odesłanie potwierdzenia odbioru (to
                                  takie proste i bez żadnych dodatkowych kosztów).
                                  Pytanie w stylu "może chciałaby Pani ich kredytować?" - pozostawiam bez
                                  komentarza, chyba, że jest to Pana kolejny żart.
                                  Przypominam Panu, że ogłoszenie o tym, że we środy będzie Pan dłużej pracował
                                  pojawiło się dopiero po naszej interwencji, wcześniej takiej informacji nie
                                  było (przynajmniej w mojej klatce).
                                  Reasumując, Panie Andrzeju, miałam nadzieję, że doceni Pan szczerość lokatorki
                                  i weżmie Pan pod uwagę, co tam jest napisane (każdy ma prawo do wyrażenia
                                  swoich odczuć). Zatem nadal pozostają mi resztki nadziei na to, że będzie
                                  lepiej i, że będzie nas Pan wspierał w rozwiązywaniu naszych problemów i czasem
                                  przejmie inicjatywę bo "odbijaniem piłeczki" (jak to nadal się dzieje) daleko
                                  nie zajdziemy.
                                  Myślę, że tym możemy zakończyć ten wątek.

                                  Katarzyna Marczak
                                  P1/3
                                  • adm.omaz Re: I jak tu ufać Maxis? 18.11.02, 20:40
                                    Szanowna Pani

                                    Chciałbym by było tak jak Pani napisała, jednak naliczenia powtarzam
                                    naliczenia czyli opłaty za wodę zużytą, odebrało tylko 65% mieszkańców.
                                    Co z resztą, czy to nie oni olewają Wspolnotę i wszystkich tych którzy są w
                                    porządku z wszelkimi rozliczeniami???
                                    Poczta to naprawdę rzecz kosztownwa, wszelkie ulotki, które Pani otrzymuje w
                                    skrzynce są rozsyłane za pieniądze. My ich niestety za wiele nie mamy, czy
                                    naprawdę takim wielkim kłopotem jest skontaktowanie się ze mną raz w
                                    miesiącu ???
                                    • norbi75 Re: I jak tu ufać Maxis? 19.11.02, 11:08
                                      adm.omaz napisał:

                                      > Szanowna Pani
                                      >
                                      > Chciałbym by było tak jak Pani napisała, jednak naliczenia powtarzam
                                      > naliczenia czyli opłaty za wodę zużytą, odebrało tylko 65% mieszkańców.
                                      > Co z resztą, czy to nie oni olewają Wspolnotę i wszystkich tych którzy są w
                                      > porządku z wszelkimi rozliczeniami???
                                      > Poczta to naprawdę rzecz kosztownwa, wszelkie ulotki, które Pani otrzymuje w
                                      > skrzynce są rozsyłane za pieniądze. My ich niestety za wiele nie mamy, czy
                                      > naprawdę takim wielkim kłopotem jest skontaktowanie się ze mną raz w
                                      > miesiącu ???

                                      Panie Andrzeju,

                                      jednego czego Pan nie rozumie (moim zdaniem) to fakt, że nie daje Pan Nam
                                      odczuć, że działa Pan w Naszym interesie. Owszem pracuje Pan i tego nikt nie
                                      kwestionuje. Jednak czy efektywnie? Wielu Członków Wspólnoty jest innego zdania.
                                      Nikt, oceniając Pana, nie będzie pytał ile Panu zajęło zrobienie tego czy
                                      tamtego - będziemy za to oceniać czy było to w deklarowanym i dogodnym dla
                                      Wspólnoty czasie.
                                      Liczymy na Pana jako na Osobę z doświadczeniem i oczekujemy trafnych rozwiązań.

                                      Pozdrawiam i zachęcam do odpowiedzi na pytania wcześniej postawione Panu na tym
                                      Forum,
                                      Norbert Molski
                                      • Gość: Zielony Re: I jak tu ufać Maxis? IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 19.11.02, 22:48
                                        norbi75 napisał:
                                        > Liczymy na Pana jako na Osobę z doświadczeniem i oczekujemy trafnych
                                        > rozwiązań.

                                        Witam !

                                        Pierwsze lody przełamane :-)
                                        7 grudnia (sobota) będziemy mieli okazję odebrać rozliczenia za wodę ...

                                        pozdrawiam
                                        Krzysiek Markowski
                                        poczta_zielonego@interia.pl

    • Gość: Zielony Temat "klocków" IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 16.11.02, 18:47
      Witam !

      W nawiązaniu do news'a z aktualności na naszej stronie osiedlowej chciałbym
      zaprosić do dyskusji w temacie "klocków". Chciałbym poznać zdanie zarówno
      osób, które są właścicielami psów jak i tych, którzy nie mają szczęścia mieć
      zwierzaczka w domu.

      pozdrawiam
      Krzysiek Markowski
      zielony_@skrzynka.pl

      ps. nie wyobrażam sobie jak się musiał gimnastykować ten piesek, który
      postawił "klocka" na kamieniu ... to jest dosyć wysoko :-)
      • Gość: cochon Re: Temat 'klocków' IP: *.chello.pl 17.11.02, 19:39
        Gość portalu: Zielony napisał(a):

        > Witam !
        >
        > W nawiązaniu do news'a z aktualności na naszej stronie osiedlowej chciałbym
        > zaprosić do dyskusji w temacie "klocków". Chciałbym poznać zdanie zarówno
        > osób, które są właścicielami psów jak i tych, którzy nie mają szczęścia mieć
        > zwierzaczka w domu.

        Czolem !
        Nie mam psa i nie mam takich planow :)
        Jednak problem "klockow" dotyka mnie ostatnio dosc czesto, zwlaszcza kiedy
        otwieram garaz - lawiruje miedzy plytkami a trawnikiem zeby nie wdepnac...
        coz mam nadzieje ze wlascicielowi czerwienieja uszy, bo napewno
        nie chcialby uslyszec co o nim sadze w tym momencie :)

        > ps. nie wyobrażam sobie jak się musiał gimnastykować ten piesek, który
        > postawił "klocka" na kamieniu ... to jest dosyć wysoko :-)

        to moglbyc wyjatkowo wysoki piesek :))
        a na powaznie to brak ogrodzenia skutkuje odwiedzinami bezpanskich badz tez
        spuszczonych wolno psow, ktore walesajac sie trafiaja tez na nasze osiedle.

        pozdro
        Raf
        • Gość: sylwia Re: Temat 'klocków' IP: proxy / 212.244.106.* 18.11.02, 10:30
          > a na powaznie to brak ogrodzenia skutkuje odwiedzinami bezpanskich badz tez
          > spuszczonych wolno psow, ktore walesajac sie trafiaja tez na nasze osiedle.
          >
          > pozdro
          > Raf



          Myśle, że to nie brak ogrodzenienia!!!!! jest przyczyną wygladu naszego osiedla
          (skrawków zieleni), ale przyzwyczajenia jego mieszkancow (właścicieli
          czworonogów) ... ogrodzenie niczego tu nie zmieni.... :((((( jeśli nie zadbamy
          o to sami...
          pozdrawiam...
          • Gość: cochon Re: Temat 'klocków' IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 18.11.02, 13:15
            > Myśle, że to nie brak ogrodzenienia!!!!! jest przyczyną wygladu naszego
            osiedla (skrawków zieleni), ale przyzwyczajenia jego mieszkancow (właścicieli
            > czworonogów) ... ogrodzenie niczego tu nie zmieni.... :((((( jeśli nie
            zadbamy
            > o to sami...
            > pozdrawiam...

            I tu sie mylisz :))
            Swoja opinie opieram na obserwacji - widok z balkonu mam miedzy innymi na brame
            od ulicy partyzantow.
            Wiele osob skraca sobie droge przez nasze osiedle - ci z pieskami rowniez.
            Tak samo jak nie jestesmy jedynymi, ktorzy korzystaja z NASZEGO smietnika.
            Dlatego uwazam, ze ogrodzenie wiele zmieni.
            Natomiast zgadzamy sie co do mieszkancow-wlascieli psow.
            Tyle ze ja nie podejmuje sie walki z nimi - bo to troche tak jak walka z
            wiatrakami. Ostatnio bylem zmuszony zwrocic uwage sasiadce, ze klatka schodowa
            nie jest palarnia a doniczki z kwiatkami popielniczkami- zebyscie widzieli jak
            na mnie spojrzala :)) (na marginesie sam pale papierosy ale zdaje sobie sprawe
            jak smierdzi dym w zamknietym pomieszczeniu i czuje to :))).
            • dorota111 Re: Temat 'klocków' 18.11.02, 13:35
              A pewna Pani z balkonu z 4 pietra karmiła bezpańskie psy, rzucając im łyżką
              jakieś resztki jedzenia.
              Pora była późna, cichutko, a ten makaron (czy nie wiem co) tak rytmicznie
              plaskał, rozpryskując sie na kostce. Nie wierzyłam własnym oczom:-o



      • Gość: Zielony Re: Temat 'klocków' IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 18.11.02, 22:18
        Witam

        Zdanie osób, które nie posiadają psa już znamy.
        Może wypowie się ktoś, kto ma psa ?
        Czy dla takiej osoby przyjemnym widokiem jest zafajdany trawnik przed samym
        wejściem do klatki ?

        pozdrawiam
        Krzysiek Markowski
    • Gość: manzana Przychodnia Lekarska? IP: *.pl 17.11.02, 18:21
      Chciałabym spytać, czy ktoś wie, gdzie (i czy w ogóle jest) w Ożarowie
      Przychodnia Lekarska lub Zakład Opieki Zdrowotnej?

      Katarzyna Marczak
      P1/3
      • Gość: cochon Re: Przychodnia Lekarska? IP: *.chello.pl 17.11.02, 19:31
        Gość portalu: manzana napisał(a):

        > Chciałabym spytać, czy ktoś wie, gdzie (i czy w ogóle jest) w Ożarowie
        > Przychodnia Lekarska lub Zakład Opieki Zdrowotnej?
        >
        > Katarzyna Marczak
        > P1/3

        Witam
        z tego co sie orientuje jedna (chyba panstwowa) znajduje sie przy poczcie
        (nie znam ulicy, ale trafic nie trudno trzeba zapytac kogos bedac w okolicy
        poczty) natomiast jest druga prywatna (Biovena) w wierzowcu przy fabryce kabli
        wejscie od parkingu.

        pozdrawiam
        Rafał Zamojski
      • Gość: kz Re: Przychodnia Lekarska? IP: *.pl 17.11.02, 21:07
        przychodnia znajduje się na ulicy Konopnickiej. Jest to
        pierwsza w lewo za kościołem. Przychodnia znajduje się
        mniej więcej w połowie drogi między Poznańską a pocztą
        (po prawej stronie).
        Kasia
        • Gość: Waldek M Re: Przychodnia Lekarska? IP: 217.153.18.* 18.11.02, 10:36
          Nie ma rozróżnienia przychodnia prywatna i państwowa - mamy przychodnię
          publicznego ZOZ'u (ul Konopicka) i niepublicznego (Biovena - wieżowiec przy
          Kablach).
          Osobiście polecam Biovenę - więcej specjalistów, dłużesze godziny otwarcia, nie
          ma problemów z telefonicznym kontaktem żeby się zarejestrować czy poprosić np.
          o wystawienie recepty.
          Sami lekarze - no cóż jak to lekarze. Najlepiej nie mieć z nimi w ogóle do
          czynienia. Jako ojciec 6-miesięcznego synka moge jednak jasno przyznać, że
          przeniosłem sie z przychodni publicznej do Bioveny i nie żałuję.

          Aha - jeśli należy się do Mazowieckiej KCh, to mie ma różnic w rozliczeniach
          pomiędzy obydwoma przychodniami.

          Pozdrawiam,

          Waldek Majewski
          F2/6
          • Gość: manzana Re: Przychodnia Lekarska? IP: *.pl 18.11.02, 11:31
            Dziękuję wszystkim za pomoc i porady. Życzę zdrowia.
            Katarzyna Marczak
            P1/3
          • Gość: cochon Re: Przychodnia Lekarska? IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 18.11.02, 12:25
            Gość portalu: Waldek M napisał(a):

            > Nie ma rozróżnienia przychodnia prywatna i państwowa - mamy przychodnię
            > publicznego ZOZ'u (ul Konopicka) i niepublicznego (Biovena - wieżowiec przy
            > Kablach).

            Witam
            Waldku wyjasnij mi subtelna roznice miedzy "panstwowa" a "publiczna"
            i "prywatna" a "niepubliczna".
            Oczywiscie potraktuj to zartobliwie ale dla mnie to troche tak jak z drukiem
            ktory przedstawiasz pracodawcy kiedy jestes chory - ludzie do dzis mowia L-4,
            od 4 lat reformy zdrowotnej jest to druk ZUS ZLA, a sprawa sprowadza sie do
            "zwolnienia lekarskiego".
            pozdrawiam
            Raf
          • dorota111 Re: Biovena 18.11.02, 13:14
            Do której jest czynna Biovena?
            Pytam, bo mam namiary na pediatrę, do którego można pojechać późnym wieczorem i
            może nawet w nocy (ale tego nie praktykowałam)!
            Co więcej, Pani doktor zadzwoniła do apteki, którą właśnie zamykano i ... w
            efekcie obsłużono mnie od zaplecza.
            Pozdro:-)
            D.


            • Gość: Waldek M Re: Biovena IP: 217.153.18.* 18.11.02, 16:32
              Dorotko,
              Generalnie do 20-ej - przynajmniej mnie obsługiwano o tej porze, gdy chciałem
              odebrać receptę. Lekarze przyjmują chyba do 18-ej.
              Jeżeli Twój namiar dotyczy również specjalisty od niemowląt i może to być
              lekarz tzw. I-ego kontaktu to chętnie bym go sprawdził.

              Do Raf - ja po prostu mam wyraźną awersję do przymiotnika "państwowy"
              szczególnie jeśli chodzi o firmy i podmioty gospodarcze. A do post'a użyłem po
              prostu określeń, jakie przedmiotowe przychodnie mają w nazwach.

              Waldek Majewski
              F2/6
              • dorota111 Do Waldka 19.11.02, 09:57
                Dzień Dobry!
                To jest Pani Doktor, która na codzień pracuje w szpitalu dziecięcym przy
                Litewskiej. Na mnie zrobiła niesamowicie profesjonalne wrażenie.
                Polecam. Podam kontakt mailem.
                Napisz do mnie, lub podaj swój adres.
                Pozdro:-)

                • Gość: Waldek M Re: Do Doroty IP: 217.153.18.* 25.11.02, 15:09
                  dorota111 napisała:

                  > Dzień Dobry!
                  > To jest Pani Doktor, która na codzień pracuje w szpitalu dziecięcym przy
                  > Litewskiej. Na mnie zrobiła niesamowicie profesjonalne wrażenie.
                  > Polecam. Podam kontakt mailem.
                  > Napisz do mnie, lub podaj swój adres.
                  > Pozdro:-)

                  Mój adres: waldemar.majewski@gleeds.com.pl

                  Dzięki

                  Waldek Majewski
                  F2/6
                  >
            • Gość: Jacek Re: Biovena IP: *.stansat.pl / *.gazeta.pl 20.11.02, 11:26
              Jako Ożarowiak z większym stażem niż moi Drodzy Sąsiedzi polecam Biovenę -
              przez 2 lata nasza rodzina korzystała z Przychodni na ul. Konopnickiej - tu
              mamy blisko - wspomienia średnie - pierwsze skojarzenie "ciągle mamy komunę".
              Dwa lata temu "przenieśliśmy " sie do Bioveny i jest rewelacyjnie mimo że
              dalej - może to głupie ale chodzimy do lekarzy (głownie z dziećmi) częściej niż
              kiedykolwiek, ale nie dlatego że jesteśmy tacy chorowici - po prostu nikt nie
              robi nam problemów - nie czujemy się niechcianymi petentami zawracającymi głowę
              bzdurami - umawiamy się przez tel. ( 733 72 50 ) na godzinę - żadnych bzdurnych
              numerków i stania godzinami - nigdy nie odesłano nas z kwitkiem - a zawsze
              możemy usłyszeć miłe "Dziękuję, zapraszamy"
              O, choraba wyszło tak jakbym reklamował albo miał udziały w Biovenie.
              • Gość: Zielony Re: Biovena IP: 194.9.223.* 20.11.02, 13:44
                A tam ! Nie reklamował tylko pisał co Twoim zdaniem jest lepsze ... a ludzi
                doświadczonych warto posłuchać :-)

                Co jeszcze nam polecasz w Ożarowie, jeżeli chodzi o usługi ?
                Ja byłem już u fryzjera - nie napiszę gdzie - jestem ciekawy którego polecisz -
                bo mamy ich chyba z trzech, jak nie więcej :-)

                pozdrawiam
                Krzysiek Markowski
                poczta_zielonego@interia.pl
                • Gość: Jacek Usługi w Ożarowie IP: *.stansat.pl / *.gazeta.pl 20.11.02, 21:08
                  Zbyt wiele do polecania nie ma...
                  Fryzjerów jest naprawdę wielu - od kilkudziesięciu lat ( jak mówią starzy
                  mieszkańcy Ożarowa) najlepszy jest Pan Kazio z Kolejowej - ale moja żona śmieje
                  się że ma opracowany jeden model fryzury i wszyscy faceci wychodzący od niego
                  wyglądają tak samo.
                  Ale ja nie chodzę do fryzjera w Ożarowie.
                  Niezły jest na pewno sklep z wędlinami na Kolejowej i dentysta - dr. Łuczak na
                  Spacerowej 17.
                  Tak naprawdę nie korzystam często z usług w Ożarowie ... z wyjątkiem
                  ogrodnictwa - z tej dziedziny znam wszystkie sklepy i szkółki i mam własny
                  ranking...ale to jak wspominałem zboczenie zawodowe.
                  Pozdrawiam
                  • norbi75 Re: Usługi w Ożarowie 21.11.02, 09:42
                    Panie Jacku,

                    czy można rozumieć, że Pan zajmuje się sadzeniem drzew, trawą - jednym słowem
                    zazielenianiem?
                    Pytam, bo jak Pan zerknie przez miedze, to obecnie raczej jest u Nas szaro.
                    Mysle, ze w bliskiej przyszlosci bedziemy mieli zamiar zrobic cos w tym temacie.

                    Pozdrawiam,
                    Norbert Molski
                    • Gość: Jacek Re: Usługi w Ożarowie IP: *.stansat.pl / *.gazeta.pl 21.11.02, 17:45
                      norbi75 napisał:

                      > Panie Jacku,
                      >
                      > czy można rozumieć, że Pan zajmuje się sadzeniem drzew, trawą - jednym
                      słowem
                      > zazielenianiem?
                      > Pytam, bo jak Pan zerknie przez miedze, to obecnie raczej jest u Nas szaro.
                      > Mysle, ze w bliskiej przyszlosci bedziemy mieli zamiar zrobic cos w tym
                      temacie
                      > .
                      >
                      > Pozdrawiam,
                      > Norbert Molski

                      Panie Norbercie

                      Jestem architektem krajobrazu i zajmuję się "zazielenianiem" - chciaż wmawiam
                      sobie że jest to "Projektowanie i urządzanie terenów zieleni" ;)
                      Zresztą zamieniłem już na ten temet parę słow z Krzyśkiem Markowskim...

                      Pozdrawiam
                      • Gość: Zielony Re: Usługi w Ożarowie IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 21.11.02, 21:41
                        Gość portalu: Jacek napisał(a):
                        > Panie Norbercie
                        > Jestem architektem krajobrazu i zajmuję się "zazielenianiem" - chciaż
                        > wmawiam sobie że jest to "Projektowanie i urządzanie terenów zieleni" ;)
                        > Zresztą zamieniłem już na ten temet parę słow z Krzyśkiem Markowskim...

                        Morał jaki wyciągnąłem z tych paru słów - nie wystarczy sadzić zielonym do
                        góry, trzeba jeszcze wiedzieć gdzie sadzić :-)
                        Mam nadzieję, że jeżeli u nas ruszy temat zazieleniania to będzie to zrobione
                        z głową. Jacku, jeżeli jesteś chętny do zajęcia się tematem zieleni na naszym
                        osiedlu i możesz przedstawić jakąś konkretną ofertę to skontaktuj się proszę z
                        adminem naszego osiedla (namiar na stronie osiedlowej).

                        pozdrawiam
                        Krzysiek Markowski
                        poczta_zielonego@interia.pl
                  • Gość: Zielony Re: Usługi w Ożarowie IP: 194.9.223.* 21.11.02, 11:08
                    Gość portalu: Jacek napisał(a):

                    > ...moja żona śmieje się że ma opracowany jeden model fryzury i wszyscy faceci
                    > wychodzący od niego wyglądają tak samo.
                    > Ale ja nie chodzę do fryzjera w Ożarowie.

                    :-)
                    Ja byłem u takiego, gdzie można sobie wybrać co chce się nosić na głowie.
                    Dodam, że nie zauważyłem różnicy w jakości strzyżenia między fryzjerem z
                    Ożarowa a markowym salonem w W-wie (równie dobre). Różnica jaką zauważyłem -
                    cena za usługę - w Ożarowie 2x taniej :-)

                    pozdrawiam
                    Krzysiek Markowski
                    poczta_zielonego@interia.pl

                    • Gość: Jacek Re: Usługi w Ożarowie IP: *.stansat.pl / *.gazeta.pl 21.11.02, 17:47
                      Gość portalu: Zielony napisał(a):

                      > Gość portalu: Jacek napisał(a):
                      >
                      > > ...moja żona śmieje się że ma opracowany jeden model fryzury i wszyscy fac
                      > eci
                      > > wychodzący od niego wyglądają tak samo.
                      > > Ale ja nie chodzę do fryzjera w Ożarowie.
                      >
                      > :-)
                      > Ja byłem u takiego, gdzie można sobie wybrać co chce się nosić na głowie.
                      > Dodam, że nie zauważyłem różnicy w jakości strzyżenia między fryzjerem z
                      > Ożarowa a markowym salonem w W-wie (równie dobre). Różnica jaką zauważyłem -
                      > cena za usługę - w Ożarowie 2x taniej :-)
                      >
                      > pozdrawiam
                      > Krzysiek Markowski
                      > poczta_zielonego@interia.pl
                      >
                      Oooo ...To może zacznę doceniać usługi w Ożarowie, ale zdradz gdzie jest ten
                      mistrz nożyc i grzebienia.
                      • Gość: Zielony Re: Usługi w Ożarowie IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 21.11.02, 21:29
                        Gość portalu: Jacek napisał(a):
                        > Oooo ...To może zacznę doceniać usługi w Ożarowie, ale zdradz gdzie jest ten
                        > mistrz nożyc i grzebienia.

                        W naszym centrum handlowo - usługowym, w paw. 6A
                        :-)

                        pozdrawiam
                        Krzysiek Markowski
                        poczta_zielonego@interia.pl

          • Gość: Zielony Re: Przychodnia Lekarska? IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 18.11.02, 22:20
            Witam !

            A jak się ma sprawa z osobami z branżowej kasy chorych ?
            Jest szansa na leczenie (refundowane) w Ożarowie ?

            pozdrawiam
            Krzysiek Markowski
            • Gość: Michal Adamaszwili Re: Przychodnia Lekarska? IP: *.stansat.pl / 10.1.2.* 03.12.02, 12:52
              zapraszam wszyskich sąsiadów do przychodni stomatologicznej microdent przy
              ul.Ożarowskiej28(to te bloki gdzie jest maxis ale od strony naszego
              osiedla).zakres uslug szeroki,ceny przystepne
    • Gość: Zielony Zieleń na naszym osiedlu IP: 194.9.223.* 21.11.02, 11:02
      Witam

      W wątku "Usługi w Ożarowie" norbi75 napisał: "Panie Jacku,czy można rozumieć,
      że Pan zajmuje się sadzeniem drzew, trawą - jednym słowem zazielenianiem?
      Pytam, bo jak Pan zerknie przez miedze, to obecnie raczej jest u Nas szaro.
      Mysle, ze w bliskiej przyszlosci bedziemy mieli zamiar zrobic cos w tym
      temacie."

      Zastanawia mnie ...

      - czy są prowadzone jakieś prace "odgórne" mające na celu zagospodarowanie
      zieleni na naszym osiedlu ?

      - jeżeli tak, to jak się będą one odnosiły do już posadzonych drzewek i
      krzewów ? (rośliny obecnie posadzone przez mieszkańców pozostaną na swoich
      miejscach - czy będą przesadzane?)

      pozdrawiam
      Krzysiek Markowski
      poczta_zielonego@interia.pl
      • Gość: Harry Re: Zieleń na naszym osiedlu IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 21.11.02, 23:38
        Witam,

        Jest mi niezmiernie miło powitać Was ponownie na forum po mojej
        kilkumiesięcznej nieaktywności na nim (od początku 2002 r czyli podpisania
        aktów i chwilowym podupadnięciu naszego wątku). Wczoraj zdążyłem się zapoznać z
        zaległościami i zauważyłem, że ominęło mnie wiele ciekawych dyskusji.

        Z tego co wyczytałem w jednym z ostatnich wątków to jest już na oku jakaś firma
        (z tego co pamiętam "spokrewniona" z jednym z naszych lokatorów) która ma się
        zająć rozplanowaniem terenów zielonych (tych kilku procent ogółu gruntów), ale
        tak czy inaczej to chyba dopiero na wiosnę coś się ruszy.
        Ze swojej strony to mam nadzieję że żadne wysokie drzewa nie zostaną posadzone
        na drodze moje okna - prześwit pomiędzy blokami F1 i F2.

        Andrzej Charliński - P2
        charlinski@poczta.onet.pl
        • Gość: Zielony Re: Zieleń na naszym osiedlu IP: 194.9.223.* 22.11.02, 11:09
          Gość portalu: Harry napisał(a):
          > Witam,
          >
          > Jest mi niezmiernie miło powitać Was ponownie na forum po mojej
          > kilkumiesięcznej nieaktywności na nim ...

          Czołem !

          Pamiętam Twój login z postów starego wątku. Fajnie, że wróciłeś - atrakcji tu
          cała masa :-)

          > Ze swojej strony to mam nadzieję że żadne wysokie drzewa nie zostaną
          > posadzone na drodze moje okna - prześwit pomiędzy blokami F1 i F2.

          Z tym prześwitem między F1 i F2 może być różnie. Sądzę, że sama trawa nie
          utrzyma tej masy ziemii - obecnie wszystko płynie. Zapewne będą tam jakieś
          krzaczki. A dlaczego obawiasz się wysokich drzew ? Widzisz z okna panoramę
          Ożarowa ? :-)

          pozdrawiam
          Krzysiek Markowski
          poczta_zielonego@interia.pl
          • Gość: Harry Re: Zieleń na naszym osiedlu IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 22.11.02, 22:04
            Gość portalu: Zielony napisał:

            > A dlaczego obawiasz się wysokich drzew ? Widzisz z okna panoramę
            > Ożarowa ? :-)
            >

            Nie tyle panoramę, ale przez 24 lata mieszkałem w mieszkaniu na 1-wszym
            piętrze, a 6-ść metrów od moich okien była wysoka, szeroka zielona topola
            (monotonny widok) - szare bloki w oddali w prześwicie pomiędzy blokami
            kremowymi to dla mnie odmiana i urozmaicenie !!! ;-)))

            Andrzej Charliński
            P2 kl. I
            charlinski@poczta.onet.pl
            • Gość: AKe opłata za domofony przy bramach wjazdowych IP: *.com.pl 24.11.02, 10:28
              Czy zapłaciliście już za domofony? A jeśli nie to kiedy planujecie to uczynić?
              Czy są w tej kwestii jakieś odgórne ustalenie wspólnoty i czy trzeba będzie
              zapłacić przed ukończeniem ogrodzenia? Pozdrawiam. Ake
              • norbi75 Re: opłata za domofony przy bramach wjazdowych 24.11.02, 12:07
                Witam,

                w tej kwestii na Forum i na stronie www było kilka wypowiedzi.
                Sam zajrzałem na dwa linki:
                1. osiedle-floriana.w.interia.pl/archiwum1.html
                wpis z dnia 10-11-2002, 9:40
                2. wątek na Forum:
                Re: I jak tu ufać Maxis?
                Autor: norbi75@NOSPAM.gazeta.pl
                Data: 17-11-2002 11:31


                pozdrawiam,
                N

              • Gość: Mirek Re: opłata za domofony przy bramach wjazdowych IP: *.pl 24.11.02, 15:09
                Cześć,

                Moje stanowisko w tej kwestii jest następujące:

                Po pierwsze, termin podany w ogłoszeniu Zarządu to koniec
                grudnia, a więc za ponad miesiąc.Nie ma zatem powodu na
                własne życzenie pozbywać się odsetek. Są też pewnie tacy,
                którzy muszą na tę okoliczność pożyczyć pieniądze.

                Po drugie, jeśli do końca grudnia nie zostanie skończone
                ogrodzenie osiedla to oznacza, że obecny Zarząd nie jest
                godny zaufania i nie należy mu powierzać kolejnych
                środków, poza czynszem.

                Mirek Zawadzki
                • Gość: Zielony Re: opłata za domofony przy bramach wjazdowych IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 24.11.02, 16:10
                  Witam !
                  Ja uzależniam wpłate pieniędzy na domofon od postępów prac przy ogrodzeniu.
                  Jak na razie idzie to jak krew z nosa. Mam nadzieję, że tempo prac wzrośnie.

                  pozdrawiam
                  Krzysiek Markowski
                  poczta_zielonego@interia.pl
                  • Gość: Manzana Re: opłata za domofony przy bramach wjazdowych IP: *.pl 24.11.02, 18:02
                    Zabierając głos w tej sprawie, ja również nie zamierzam wpłacić pieniędzy
                    wcześniej niż ostateczny termin (31.12.2002) i również uzależniam to od stanu
                    prac przy ogrodzeniu.
                    Poza tym nie wiem czy ogrodzenia spełnią swoją funkcję, jeśli np ogrodzenie
                    kończy sie na barierkach zaczynających schody (budynki P1 i P2), przez które
                    bez trudu nawet dziecko przeskoczy, chyba, że przewidziano inne rozwiązanie.
                    Jeśli nie, to ogrodzenie nie stanowi żadnego zabezpieczenia i jest ewidentnie
                    spaprane.

                    Pozdrawiam
                    Piotr Marczak
                    • Gość: Harry Re: opłata za domofony przy bramach wjazdowych IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 24.11.02, 20:36
                      Ściemanko !!

                      A ja w wiązku z opuźnieniem w płatności za ogrodzenie zdecydowałem się na
                      wpłatę pieniędzy za domofony odrazu po pojawieniu się ogłoszeń. Mam nadzieję że
                      nie postąpiłem źle: odsetki z konta były by nie duże, a i tak trzeba by to było
                      zapłacić. Moim zdaniem to ogrodzenie bez domofonu jest do bani ! Nie chcę, żeby
                      każdy kto przychodzi mnie odwiedzić stawał przed furtką, dzwonił z komórki
                      żebym wyszedł do furtki i otworzył mu (zwłaszcza np. w zimową śnieźycę).
                      Pozatym, z drugiej strony sądzę, że znalazły by się osoby, którym nie chciało
                      by się zamykać furtek za sobą (dorośli, lub rozbawione dzieciaki) - w końcu
                      było by tak, że furtki były by otwarte (bo inni też by nie chcieli zchodzić,
                      żeby otwożyć swoim gościom) - czyli po 500 zł za ogrodzenie poszło by się .....
                      bo i tak każdy by tu mógł wejść. Sorrki za ewentualne błędy ortograficzne, ale
                      nie jestem w tym mocny.
                      Miłego ponedziałku !!!

                      Andrzej Charliński
                      P2 kl. I
                      charlinski@poczta.onet.pl
                      • Gość: Arek domofony przy bramach - cd oraz inne sprawy IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 24.11.02, 21:49
                        Cześć,

                        zgadzam się, że ogrodzenie bez domofonu przy furtce nie ma większego sensu,
                        jednak wpłaty dokonam pewnie jak większość z Was jak zobaczę, że jest do czego
                        te domofony montować :)

                        Jeżeli jest na sali jakaś osoba z komisji rewizyjnej to może podzieli się z
                        nami informacją co za firma robi ogrodzenie i jakie dostała od p. Andrzeja
                        wytyczne co do terminu, ewentualnych kar umownych ... czy jest jakaś umowa ...?
                        Oczywiście najlepiej gdyby p. Andrzej sam przybliżył nam temat.

                        Co do wysokości ogrodzenia to myślę, że nie ma znaczenia jaki będzie wysoki
                        płot. Jeżeli ktoś będzie chciał przejść i tak przejdzie. Czy to furtką czy to
                        podręczną drabinką. To na nas spoczywa obowiązek interwencji w przypadku
                        zauważenia osobników przeskakujących, nawet niewysokie barierki oraz dbania aby
                        furtki były pozamykane. Oczywiście nie protestuję tym samym przeciwko jakiemuś
                        rozwiązaniu niwelującemu "skoki" w wysokości ogrodzenia. Nie wiem jednak czy to
                        jest zaplanowane. => kolejne pytanie do P. Andrzeja / komisji.

                        Swoją drogą bazując na doświadczeniach znajomych, którzy stracili siłowniki
                        przy bramach, apeluję do pana Andrzeja o dopilnowanie, aby siłowniki przyspawać
                        (na sztywno) i najlepiej pomalować. Tak zabezpieczony siłownik nie jest łatwo
                        zdemontować bez hałasu. Z tego co wiem, niektórzy aby się ustrzec się
                        kradzieży, montują siłowniki i sterowanie w dodatkowych metalowych skrzynkach,
                        ale to może niepotrzebnie podnieść koszty inwestycji.

                        Chciałbym zacząć nowy wątek na forum jako, że już zbliżają się te cudowne dni w
                        roku świąt Bożego Narodzenia ... Czy planujemy jakieś dekorowanie osiedla. Taka
                        ładna choinka na "dziedzińcu" z kolorowymi lampkami mogłaby ucieszyć dzieciaki
                        a i nam mogłaby dać szansę zrobienia czegoś jako wspólnota ... ogrodzenie jako
                        nasza inicjatywa jeszcze nie wypaliło :)

                        Pozdrawiam całe forum,

                        Arek Tłomak
                        F1/25

                        P.S.1 Zapraszam gorąco do wypowiadania się na temat listy dłużników. Informacja
                        w tej sprawie pojawiła się na stronie osiedle-floriana.w.interia.pl. Przy
                        okazji gorący apel do wszystkich którzy kiedykolwiek tą stronę odwiedzili.
                        Bardzo prosimy o uwagi na temat strony. Pomysły, komentarze. Dadzą nam one
                        większą szansę poczucie sensu tego co robimy.

                        P.S.2 Mam również prośbę do fotoamatorów. Na stronie pojawiło się trochę zdjęć
                        z budowy naszego osiedla. Chcielibyśmy odtworzyć dokładniej kolejne etapy
                        najlepiej od pierwszego wbicia łopaty w zaorane grunty ... Jeżeli ktoś
                        dysponuje fotografiami bardzo proszę o nadesłanie ich elektronicznych wersji na
                        adres strony lub skontaktowanie się ze mną w celu ewentualnego zeskanowania
                        wersji papierowych. Z góry dziękuję za odrobinę zaangażowania i pomoc w
                        zebraniu materiału.
                        • Gość: Zielony Re: domofony przy bramach - cd oraz inne sprawy IP: 194.9.223.* 25.11.02, 08:29
                          Gość portalu: Arek napisał:
                          > Dadzą nam one większą szansę poczucie sensu tego co robimy.

                          Witam !

                          Ja i tak mam poczucie sensu tego co robię na tej stronie :-)
                          Ale większe poczucie i doping zawsze się przyda :-)))

                          pozdrawiam
                          Krzysiek Markowski
                          poczta_zielonego@interia.pl
                          • Gość: Harry Re: domofony przy bramach - cd oraz inne sprawy IP: *.dialup.warszawa.pl 25.11.02, 14:51
                            Co do choinki to jestem za - najlepiej taką jaką stawiają na placu zamkowym :-
                            )). A swoją drogą to może zrobimy sylwestra na naszym dziedzińcu - coś w stylu
                            MTV - Ibiza Party (czy jak temu tam na imię - tańce na garażach zamiast na
                            basenie itp...) :-)))))).

                            Andrzej Charliński
                            charliński@poczta.onet.pl
                            P2 kl.I
                        • Gość: Waldek M Re: domofony przy bramach - cd oraz inne sprawy IP: 217.153.18.* 25.11.02, 15:26
                          Gość portalu: Arek napisał:

                          > Cześć,
                          >
                          > zgadzam się, że ogrodzenie bez domofonu przy furtce nie ma większego sensu,
                          > jednak wpłaty dokonam pewnie jak większość z Was jak zobaczę, że jest do
                          czego
                          > te domofony montować :)
                          >
                          > Jeżeli jest na sali jakaś osoba z komisji rewizyjnej to może podzieli się z
                          > nami informacją co za firma robi ogrodzenie i jakie dostała od p. Andrzeja
                          > wytyczne co do terminu, ewentualnych kar umownych ... czy jest jakaś
                          umowa ...?

                          Odpowiem krótko - pofatygowałem się i przesłałem do naszego
                          Administratora "przodek" umowy z pełnym wypasem (terminy, gwarancje, kary
                          umowne, ubezpieczenie). Niestety - finalnej i podpisanej wersji nie widziałem,
                          więc nie wiem na czym stanęło. Terminy były oparte na ofercie Wykonawcy i
                          przewidywały malowanie i usunięcie wszystkich zgłoszonych usterek do końca
                          października (sic!!!).
                          >
                          > Oczywiście najlepiej gdyby p. Andrzej sam przybliżył nam temat.
                          >
                          > Co do wysokości ogrodzenia to myślę, że nie ma znaczenia jaki będzie wysoki
                          > płot. Jeżeli ktoś będzie chciał przejść i tak przejdzie. Czy to furtką czy to
                          > podręczną drabinką. To na nas spoczywa obowiązek interwencji w przypadku
                          > zauważenia osobników przeskakujących, nawet niewysokie barierki oraz dbania
                          aby
                          >
                          > furtki były pozamykane. Oczywiście nie protestuję tym samym przeciwko
                          jakiemuś
                          > rozwiązaniu niwelującemu "skoki" w wysokości ogrodzenia. Nie wiem jednak czy
                          to
                          >
                          > jest zaplanowane. => kolejne pytanie do P. Andrzeja / komisji.
                          >
                          > Swoją drogą bazując na doświadczeniach znajomych, którzy stracili siłowniki
                          > przy bramach, apeluję do pana Andrzeja o dopilnowanie, aby siłowniki
                          przyspawać
                          >
                          > (na sztywno) i najlepiej pomalować. Tak zabezpieczony siłownik nie jest łatwo
                          > zdemontować bez hałasu. Z tego co wiem, niektórzy aby się ustrzec się
                          > kradzieży, montują siłowniki i sterowanie w dodatkowych metalowych
                          skrzynkach,
                          > ale to może niepotrzebnie podnieść koszty inwestycji.
                          >
                          > Chciałbym zacząć nowy wątek na forum jako, że już zbliżają się te cudowne dni
                          w
                          >
                          > roku świąt Bożego Narodzenia ... Czy planujemy jakieś dekorowanie osiedla.
                          Taka
                          >
                          > ładna choinka na "dziedzińcu" z kolorowymi lampkami mogłaby ucieszyć
                          dzieciaki
                          > a i nam mogłaby dać szansę zrobienia czegoś jako wspólnota ... ogrodzenie
                          jako
                          > nasza inicjatywa jeszcze nie wypaliło :)
                          >
                          > Pozdrawiam całe forum,
                          >
                          > Arek Tłomak
                          > F1/25
                          >
                          > P.S.1 Zapraszam gorąco do wypowiadania się na temat listy dłużników.
                          Informacja
                          >
                          > w tej sprawie pojawiła się na stronie osiedle-floriana.w.interia.pl. Przy
                          > okazji gorący apel do wszystkich którzy kiedykolwiek tą stronę odwiedzili.
                          > Bardzo prosimy o uwagi na temat strony. Pomysły, komentarze. Dadzą nam one
                          > większą szansę poczucie sensu tego co robimy.
                          >
                          > P.S.2 Mam również prośbę do fotoamatorów. Na stronie pojawiło się trochę
                          zdjęć
                          > z budowy naszego osiedla. Chcielibyśmy odtworzyć dokładniej kolejne etapy
                          > najlepiej od pierwszego wbicia łopaty w zaorane grunty ... Jeżeli ktoś
                          > dysponuje fotografiami bardzo proszę o nadesłanie ich elektronicznych wersji
                          na
                          >
                          > adres strony lub skontaktowanie się ze mną w celu ewentualnego zeskanowania
                          > wersji papierowych. Z góry dziękuję za odrobinę zaangażowania i pomoc w
                          > zebraniu materiału.

                          Generalnie sam jestem zdziwiony sposobem montowania ogrodzenia - od naszego
                          Administratora dowiedziałem się, że miało być skręcane. Tymczasem jest spawane
                          i to na razie niezbyt dokładnie. Takie rozwiązanie wymaga odpowiedniego
                          zdylatowania, by różnice temperatur latem i zimą nie spowodowały "zmian"
                          ogrodzenia.

                          Waldek Majewski
                          F2/6
                          • Gość: Zielony Re: domofony przy bramach - cd oraz inne sprawy IP: 194.9.223.* 25.11.02, 15:41
                            Gość portalu: Waldek M napisał:
                            > Terminy były oparte na ofercie Wykonawcy i
                            > przewidywały malowanie i usunięcie wszystkich zgłoszonych usterek do końca
                            > października (sic!!!).

                            No to pięknie. A co na to wykonawca ? Tylko tyle, że nie ma stali na rynku ???

                            > Generalnie sam jestem zdziwiony sposobem montowania ogrodzenia - od naszego
                            > Administratora dowiedziałem się, że miało być skręcane.

                            Ja też słyszałem od samego początku, że całość będzie skręcana.

                            pozdrawiam
                            Krzysiek Markowski
                            poczta_zielonego@interia.pl
                            • Gość: Waldek M Re: domofony przy bramach - cd oraz inne sprawy IP: 217.153.18.* 26.11.02, 07:56
                              Krzysiu,
                              Opowieści "z mchu i paproci" o braku stali na rynku można włożyć tam gdzie ich
                              miejsce - między bajki. Ostatecznie Wykonawca nie dowiedział się z dnia na
                              dzień, że będzie to robił. Nie wiem, co finalna umowa mówiła o karach za
                              opóźnienie.
                              Co do montażu ogrodzenia - no cóż, znowu okazuje się, że niby jesteśmy u siebie
                              i jesteśmy właścicielami, ale tak jakby nie do końca... Dalej rządzi po swojemu
                              Wielki Brat.
                              Pozdrawiam,
                              Waldek Majewski
                              F2/6
                    • Gość: Zielony Re: opłata za domofony przy bramach wjazdowych IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 24.11.02, 22:25
                      Gość portalu: Manzana napisał:
                      > Poza tym nie wiem czy ogrodzenia spełnią swoją funkcję, jeśli np ogrodzenie
                      > kończy sie na barierkach zaczynających schody (budynki P1 i P2), przez które
                      > bez trudu nawet dziecko przeskoczy, chyba, że przewidziano inne rozwiązanie.

                      Do barierek przy podejściu (od wschodu) i przy schodach (od zachodu)zostaną
                      dospawane odpowiednie elementy, które "podwyższą" całą konstrukcję.

                      pozdrawiam
                      Krzysiek Markowski
                      poczta_zielonego@interia.pl
    • Gość: Zielony Wyprowadzanie psów na smyczy IP: 194.9.223.* 25.11.02, 10:59
      Witam !

      Znów powracam do tematu psów. Jest to może problem dotyczący mniejszej liczby
      właścicieli psów na naszym osiedlu (większość posiada małe pieski o łagodnym
      usposobieniu) ale ze względu na zagrożenie jakie stwarza (głównie dla dzieci)
      warto o nim wspomnieć zwłaszcza w kontekście ostatnich wypadków w całej Polsce.

      Ogromna prośba do właścicieli psów, których rasa zalicza się do
      niebezpiecznych - wyprowadzajcie swoje pupilki na smyczy !!!
      Widok sapiącego potworka (na którego widok cierpnie skórka) biegającego luzem,
      bez kagańca, po klatce schodowej i trawnikach świadczy o bardzo małej wyobraźni
      i sporej nieodpowiedzialności właściciela. A wiem, że osoba ta mieszka na
      naszym osiedlu...

      pozdrawiam
      Krzysiek Markowski
      poczta_zielonego@interia.pl

      ps. nie wiem czy to zasługa news'a na stronie - zauważyłem, że kupkami na
      trawnikach zajęła się ekipa sprzątająca nasze osiedle ...
      • Gość: Harry Re: Wyprowadzanie psów na smyczy IP: *.dialup.warszawa.pl 25.11.02, 15:08
        Witam,

        Z własnego doświadczenia to wiem tyle:
        - duże psy latają bez kagańców i smyczy gdzie tylko chcą.
        - małe pieski z obawy ich właścicieli przed atakami dużych psów prowadzone są
        na smyczy.
        Podejżewam, że tego się nie zmieni - niektórzy ludzie nie mają wyobraźni.
        A jeżeli chodzi już o bezpieczeństwo na naszym osiedlu to może się zastanówmy
        też co zrobić z kierowcani samochodów, którzy dosyć lekkomyślnie wciskają pedał
        gazu jadąc przez osiedle. Stwarzają oni zagrożenie dla wszystkich.

        Andrzej Charliński
        charlinski@poczta.onet.pl
        P2 kl.I
    • Gość: Zielony Finał malowania klatki nr. 1 w bloku F1 IP: 194.9.223.* 29.11.02, 12:11
      Witam !

      Udało się zakończyć operację malowania wspomnianej klatki.
      Przypomnę, że od każdego mieszkania zbierałem razem z Robertem po 50 zł.
      Stan finansów w chwili obecnej wygląda w ten sposób, że do zwrotu jest po 14
      zł/na każde mieszkanie. Nie zleciliśmy malowania skrzynki pocztowej i skrzynek,
      w których znajdują się liczniki - stwierdziliśmy, że nie ma takiej potrzeby.

      W razie zabrudzenia ściany na naszej klatce dysponujemy jeszcze zapasem
      kolorowej farby :-)

      W najbliższych dniach planujemy przejść się po mieszkaniach i rozliczyć się z
      pieniędzy - chyba, że ktoś wymyśli rzecz, którą moglibyśmy kupić do naszej
      klatki (lub jej otoczenia) za 238 zł.

      serdecznie pozdrawiam
      Krzysiek Markowski
      poczta_zielonego@interia.pl
    • Gość: Zielony Kradzieże na osiedlu IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 01.12.02, 11:46
      Witam !

      Po raz drugi została skradziona klamka z okna na półpiętrze w mojej klatce.
      Złodziej zrobił to w nocy (wieczorem klamka jeszcze była - z samego rana już
      nie). Nie wiem czemu chciału mu się wchodzić aż na ostatnie piętro (wysoko i
      cały czas się tam pali światło). Prośba - jeżeli ktoś zauważy kradzież - od
      razu łamać paluchy - jedyna metoda - ja ją będę praktykował...

      pozdrawiam
      Krzysiek Markowski
      poczta_zielonego@interia.pl
      • Gość: Pierwszak Bramy wjazdowe IP: *.acn.pl / *.acn.waw.pl 02.12.02, 14:14
        Czy wiadomo juz cos o bramach. Słyszałem iż główna brama będzie od ulicy
        Floriana, natomiast ta od ulicy Partyzantów ma byc rezerwową i "stale"
        zamkniętą (tylko zamek bez odbiornika radiowego). I jeszcze jedno pytanko. Czy
        różnica w cenie za dwie bramy steroane radiowo (pilot) a jedną sterowaną
        radiowo (od Floriana) i drugą ręczną (wiecznie zamkniętą) ma wyniesc tylko albo
        az ok. 2500 przy całkowitej cenie ok 25000 zł.
        • Gość: cochon Re: Bramy wjazdowe IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 03.12.02, 11:46
          Gość portalu: Pierwszak napisał(a):

          > Czy wiadomo juz cos o bramach. Słyszałem iż główna brama będzie od ulicy
          > Floriana, natomiast ta od ulicy Partyzantów ma byc rezerwową i "stale"
          > zamkniętą (tylko zamek bez odbiornika radiowego). I jeszcze jedno pytanko.

          ZARAZ ZARAZ !!!

          Az zdebialem z wrazenia .... kto zdecydowal ze brama od ul. Partyzantow ma byc
          "rezerwowa i stale zamknieta" ????!!!!!!
          Z jakiej racji ??!!
          Co to mieszkancy blokow od ul. Partyzantow to jakas mniejszosc wspolnotowa ??!!
          Zeby dostac sie do domu musze objechac osiedle na okolo ??!!
          Mam nadzieje ze to tylko kiepski zart, skoro finansujemy wspolnie inwestycje to
          na wspolnych warunkach !!

          moze niepotrzebnie oburzony
          Rafał Zamojski
          P2
          • Gość: Zielony Re: Bramy wjazdowe IP: 194.9.223.* 03.12.02, 11:56
            Gość portalu: cochon napisał(a):
            > ZARAZ ZARAZ !!!
            > Az zdebialem z wrazenia .... kto zdecydowal ze brama od ul. Partyzantow ma byc
            > "rezerwowa i stale zamknieta" ????!!!!!!
            > Z jakiej racji ??!!
            > Co to mieszkancy blokow od ul. Partyzantow to jakas mniejszosc spolnotowa ??!!
            > Zeby dostac sie do domu musze objechac osiedle na okolo ??!!
            > Mam nadzieje ze to tylko kiepski zart, skoro finansujemy wspolnie inwestycje
            > to na wspolnych warunkach !!
            > moze niepotrzebnie oburzony

            Spoko, spoko Cochon, Pierwszakowi się chyba coś pomieszało ...

            pozdrawiam
            Krzysiek Markowski
            poczta_zielonego@interia.pl
            • Gość: cochon Re: Bramy wjazdowe IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 03.12.02, 12:04
              Gość portalu: Zielony napisał(a):
              >
              > Spoko, spoko Cochon, Pierwszakowi się chyba coś pomieszało ...
              >
              > pozdrawiam
              > Krzysiek Markowski
              > poczta_zielonego@interia.pl

              Huh
              Twe slowa jak balsam na me stargane nerwy :))))

              pozdrawiam

              Rafał Zamojski
              cochon
              • Gość: Zielony Re: Bramy wjazdowe IP: 194.9.223.* 03.12.02, 12:25
                Gość portalu: cochon napisał(a):
                > Huh
                > Twe slowa jak balsam na me stargane nerwy :))))

                Ale dla świętego spokoju zadzwoniłbym jeszcze do Admina Osiedla i zapodał
                temat - może zostały wdrożone jakieś zmiany planu (?).

                pozdrawiam
                Krzysiek Markowski
                poczta_zielonego@interia.pl
                • piterone Re: Bramy wjazdowe 03.12.02, 13:02
                  Witam
                  Informacje o tym, że będzie tylko jedna brama na pilota już wcześniej się
                  pojawiały. Nie wiem tylko kto taką decyzję podjął. Ja się na to nie zgadzam.
                  Dlaczego mamy płacić przez całe lata za czyjeś nieprzemyślane decyzje.
                  Mam nadzieję, że to tylko plotki, choć i one nie biora się z niczego.
                  Czy ktoś ma jakieś potwierdzone informacje?

                  Pozdrawiam
                  Piotr
                  • Gość: Harry Re: Bramy wjazdowe IP: *.pjwstk.edu.pl 03.12.02, 18:05
                    Witam,

                    Zielony ma racje - wątpliwości należy wyjaśnić u admina - ale z tego co ja
                    pamiętam, to obie bramy miały być na pilota, a to co zostało wspomniane to
                    furtki - jedna miała być na domofon, druga tylko na klucz. Bo po co
                    brama "awaryjna", skoro w przypadku awarii tej z automatem, to można kluczykiem
                    odblokować mechanizm i otworzyć ją ręcznie, a jak ta "awaryjna" będzie
                    nieruszana to ją zasypie śnieg, szyny ziemia, zardzewieje i ogólnie pujdzie
                    się .....
                    Dodam jeszcze, że brak automatu w drugiej bramie zwiększy natężenie ruchu na
                    naszym osiedlu (a co za tym idzie zwiększy hałas i zmniejszy bezpieczeństwo) -
                    tak ruch rozkłada się na 2 bramy, tak wszyscy pojadą w kierunku 1-nej.

                    A dla twojej wiadomości cochon, to na początku były głosy, aby przy furtkach
                    nie było domofonów, a przy bramach automatów - fajne nie :)

                    Czy może już ktoś ma jakieś sprawdzone info - bo chcę wiedzieć za co
                    zapłaciłem :( ??

                    Andrzej Charliński
                    charlinski@poczta.onet.pl
                    P2 kl.I
                    • adm.omaz Re: Bramy wjazdowe 03.12.02, 18:24
                      Witam

                      Sprawa automatyki do bram to przedewszystkim finanse. W pierwszej kolejności
                      wykonane zostaną prace przy Floriana (automatyka i linia dodmofonowa) w
                      późniejszym okresie gdy zebrane zostaną brakujące środki będzie można
                      zamontować automatykę do drugiej bramy.
                      Nie ma podziału na Floriana i Partyzantów, ten wybór to tylko czysta
                      kalkulacja finansowa.
                      Piloty będą dwuzakresowe obsługujące dwie bramy, dla tych co będą chcieli mieć
                      pilot czterozakresowy (obsługa garażu) za niewielką dopłatą będzie możliwość
                      zamiany.
                      • norbi75 Re: Bramy wjazdowe - PYT do P. Admin'a 04.12.02, 09:35
                        Panie Andrzeju,

                        ja mam pytanie.
                        Czy koszty prac przez Pana przedstawione poniżej są zawarte w kwocie zebranej
                        na ogrodzenie?
                        Czy powiekszyła się suma wpłat związanych z tym tytułem (jeżeli tak, to do ilu
                        procent)?
                        Czy automatykę wykonywał będzie Nasz Sąsiad?

                        Pozdrawiam,
                        Norbert Molski

                        adm.omaz napisał:

                        > Witam
                        >
                        > Sprawa automatyki do bram to przedewszystkim finanse. W pierwszej kolejności
                        > wykonane zostaną prace przy Floriana (automatyka i linia dodmofonowa) w
                        > późniejszym okresie gdy zebrane zostaną brakujące środki będzie można
                        > zamontować automatykę do drugiej bramy.
                        > Nie ma podziału na Floriana i Partyzantów, ten wybór to tylko czysta
                        > kalkulacja finansowa.
                        > Piloty będą dwuzakresowe obsługujące dwie bramy, dla tych co będą chcieli
                        mieć
                        > pilot czterozakresowy (obsługa garażu) za niewielką dopłatą będzie możliwość
                        > zamiany.
                        • Gość: milka12 Ogrzewanie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.12.02, 10:50
                          Ostatnio zauważyłam, że ogrzewanie jest wyłączane co jakiś czas. Temperatura na
                          zewnątrz spadła, więc podczas godzin "niegrzewczych" robi mi się zimno w
                          mieszkaniu. Wcześniej się tego nie czuło.
                          Czy to tak ma być i czy to aby jest ekonomiczne jeśli trzeba wciąż nagrzewać od
                          0?
                          Wolę sama sobie regulować temperaturę w mieszkaniu:)

                          Dorota Adryan
                          F2/12
                          • Gość: Zie Re: Ogrzewanie IP: 194.9.223.* 04.12.02, 11:44
                          • Gość: Zielony Re: Ogrzewanie IP: 194.9.223.* 04.12.02, 11:48
                            Oj !
                            To może być coś u Ciebie w bloku ... ja nie zauważyłem tego typu rzeczy u
                            siebie ... zgłoś zapytanie do konserwatora CO. Po to płacimy temu Panu aby
                            rozwiązywał nasze problemy :-)

                            pozdrawiam
                            Krzysiek Markowski
                            poczta_zielonego@interia.pl

                            ps. sorki za posta-pustaka
                            • Gość: milka12 Re: Ogrzewanie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.12.02, 13:07
                              Krzysiek a na jaką temperaturę masz ustawione grzejniki w mieszkaniu? Pan od CO
                              powiedział mi, że to tak ma być: gdy temp. w mieszkaniu osiągnie określony
                              poziom, grzejniki wyłączają się, a gdy spadnie: włączają się. ?!

                              Pozdrawiam
                              Dorota Adryan
                              F2/12
                              • Gość: Zielony Re: Ogrzewanie IP: 194.9.223.* 04.12.02, 13:50
                                Gość portalu: milka12 napisał(a):
                                > Krzysiek a na jaką temperaturę masz ustawione grzejniki w mieszkaniu? Pan od
                                > CO powiedział mi, że to tak ma być: gdy temp. w mieszkaniu osiągnie określony
                                > poziom, grzejniki wyłączają się, a gdy spadnie: włączają się. ?!

                                Przy ostatnich, minusowych temperaturach grzejniki mam ustawione mniej/więcej
                                na 3. To co opisałaś (automatyczne wyłączanie i włączanie się grzejników)
                                wymaga mechanizmu sprzężenia zwrotnego, a po ludzku : w Twoim mieszkaniu
                                musiałby być czujnik mierzący temperaturę powietrza i w zależności od niej
                                ustawiający temperaturę grzejników. Takich cudów nie mamy w mieszkaniach
                                (przynajmniej ja nie mam). Jedyny automat umieszczony jest w naszej kotłowni i
                                ustala on stopień grzania CO dla całego obiegu w zależności od temperatury na
                                dworzu. Panu od CO chodziło zapewne o to, że jak sobie ustawisz w ciągu dnia
                                kaloryfer na 3 (na dworzu jest wtedy 5 stopni) to będzie on grzał słabiej niż
                                wtedy, gdy w nocy, na dworzu będzie -10 stopni a kaloryfer nadal ustawiony
                                będzie na 3.

                                Jaki z tego morał ?
                                Trzeba kręcić gałą aby ustalić sobie właściwą ciepłotę w mieszkaniu :-)

                                pozdrawiam
                                Krzysiek Markowski
                                poczta_zielonego@interia.pl

                                • norbi75 Re: Ogrzewanie 04.12.02, 14:20
                                  Drodzy Bywalcy Forum, Krzysiu,

                                  za bardzo nie rozumiem działania tego systemu i nie wiem czym to jest
                                  uwarunkowane.
                                  Rozmawialem w Gminie i poinformowano mnie, ze temperatura dostarczana do
                                  mieszkan powinna byc w miare stala a temperature lokalu kazdy lokator powinien
                                  ustawiac samemu (po to sa termostaty).
                                  Nie moze byc tak, ze ktos odgornie ustala czy cieplo jest wystarczajace dla
                                  danego lokatora. Owszem mechanizm zalaczania i odlaczania ogrzewania powinny
                                  regulowac temperatury powietrza. Jak kto sobie ustawi, tak pozniej bedzie
                                  placil.
                                  Ja osobiscie obawiam sie o nizsze temperatury - mianowicie mimo, że mam
                                  odkrecone kaloryfery na max'a nie czuje nadmiaru ciepła.

                                  Pozdrawiam,
                                  Norbert Molski
                                  • Gość: Zielony Re: Ogrzewanie IP: 194.9.223.* 04.12.02, 14:46
                                    norbi75 napisał:
                                    > za bardzo nie rozumiem działania tego systemu i nie wiem czym to jest
                                    > uwarunkowane.

                                    Norbi, przeczytaj jeszcze raz mojego posta - powoli ... :-)

                                    > Rozmawialem w Gminie i poinformowano mnie, ze temperatura dostarczana do
                                    > mieszkan powinna byc w miare stala

                                    Z tego co ja widzę to w miarę stała nie jest (tak samo jak temperatura na
                                    zewnątrz) - jest to właśnie wynik działania automatu w naszej kotłowni ...
                                    chodzi zapewne o ograniczenie wydatków na gaz potrzebny do ogrzewania. Czy jest
                                    sens aby kotłownia jechała na maxa bez względu na to czy na dworzu jest 10, 5,
                                    0 czy -10 stopni ???

                                    > a temperature lokalu kazdy lokator powinien ustawiac samemu

                                    i tak właśnie jest ... każdy sobie w mieszkaniu kręci gałą w celu ustalenia
                                    ciepłoty grzejnika

                                    > Nie moze byc tak, ze ktos odgornie ustala czy cieplo jest wystarczajace dla
                                    > danego lokatora.

                                    Norbi, chodzi Ci zapewne nie o to, że złe jest wogóle odgórne regulowanie
                                    ilością ciepła dostarczaną do naszego mieszkania ale o to, że obecnie ustawione
                                    parametry pracy kotłowni są do d...
                                    Doregulowanie polegające na zwiększeniu ilości ciepła przy pewnych
                                    temperaturach załatwi sprawę ale ... czy w przy obecnych parametrach ,
                                    regulowanie gałą w domu nie przynosi u Ciebie zamierzonego efektu ? Czy po
                                    przekręceniu gały na 5 nadal masz ledwo ciepłe grzejniki ? Jeżeli tak to
                                    faktycznie parametry pracy kotłowni są do d... albo masz zapowietrzone
                                    grzejniki, bo jak ja sobie ustawię na 5 to rano czuję się jak sucharek :-)))

                                    pozdrawiam
                                    Krzysiek
                                    poczta_zielonego@interia.pl
                                    • Gość: milka12 Re: Ogrzewanie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.12.02, 14:53
                                      Mi wystarcza jak ustawię sobie na 2-3: i tak mam gorąco. Nie chcę na 5! Ale z
                                      kolei jak mam ustawione na 2-3, to mi co jakiś czas grzejniki wyłączają się i
                                      robią się zimne aż zaczynam marznąć w mieszkaniu. Czy to ma sens?
                                      Po co ustawiać na 5 i gotować się tylko po to żeby były cały czas włączone?

                                      Pozdrawiam
                                      Dorota Adryan
                                      F2/12
                                      • Gość: Zielony Re: Ogrzewanie IP: 194.9.223.* 04.12.02, 15:05
                                        Gość portalu: milka12 napisał(a):
                                        > Mi wystarcza jak ustawię sobie na 2-3: i tak mam gorąco. Nie chcę na 5! Ale z
                                        > kolei jak mam ustawione na 2-3, to mi co jakiś czas grzejniki wyłączają się i
                                        > robią się zimne aż zaczynam marznąć w mieszkaniu. Czy to ma sens?

                                        A co znaczy "co jakiś czas" ?
                                        Czy jest to :
                                        (A) czas w ciągu dnia (gdy temperatura jest w miarę stała) ?
                                        (B) czas między 15.00 a 23.00 (gdy temperatura potrafi się znacznie zmienić)?

                                        Jeżeli (A) to jest jakaś kicha ... nie jest to normalne ! niech Pan od CO
                                        przestanie opowiadać bajki i zrobi to co do niego należy ... naprawi usterkę
                                        :-)

                                        Jeżeli (B) to są do dośrubowania parametry pracy automatyki w kotłowni ... też
                                        sprawa dla Pana od CO ... na szczegółach się nie znam (czy ten Pan nie będzie
                                        musiał przypadkiem zbyt często biegać do tej kotłowni ustalać parametry pracy ?)
                                        :-)

                                        pozdrawiam
                                        Krzysiek
                                        poczta_zielonego@interia.pl
                                • Gość: milka12 Re: Ogrzewanie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.12.02, 14:59
                                  > Panu od CO chodziło zapewne o to, że jak sobie ustawisz w ciągu dnia
                                  > kaloryfer na 3 (na dworzu jest wtedy 5 stopni) to będzie on grzał słabiej niż
                                  > wtedy, gdy w nocy, na dworzu będzie -10 stopni a kaloryfer nadal ustawiony
                                  > będzie na 3.

                                  Sytuacja jest następująca; kaloryfer na 3 przez cały dzień, godz. 20, czyli
                                  robi się zimniej (np. dzień wczorajszy) a grzejniki wyłączają się!? A pan od
                                  CO tłumaczy że TAK MA BYĆ I KONIEC!

                                  Pozrawiam
                                  Dorota Adryan
                                  F2/12
                                  • Gość: Zielony Re: Ogrzewanie IP: 194.9.223.* 04.12.02, 15:12
                                    Gość portalu: milka12 napisał(a):
                                    > Sytuacja jest następująca; kaloryfer na 3 przez cały dzień, godz. 20, czyli
                                    > robi się zimniej (np. dzień wczorajszy) a grzejniki wyłączają się!? A pan
                                    > od CO tłumaczy że TAK MA BYĆ I KONIEC!

                                    To chyba był jakiś akwizytor a nie Pan od CO :-)))
                                    A na poważnie to TAK NIE MA BYĆ I KONIEC ... ja bym Pana od CO nie wypuścił
                                    póki by nie zrobił ... i co ... marzłaś całą noc ???

                                    pozdrawiam
                                    Krzysiek Markowski
                                    poczta_zielonego@interia.pl
                                    • Gość: milka12 Re: Ogrzewanie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.12.02, 15:17
                                      No nie... jak zmarznę, to grzejniki znowu się włączają (tak po ok. 2 godz.).
                                      Myślałam, że w ramach "oszczędności" tak jest ustawiony piec, że grzeje
                                      czasowo, bo u nas wszystko możliwe :)

                                      Pozdrawiam
                                      Dorota Adryan
                                      F2/12
                                      • Gość: Zielony Re: Ogrzewanie IP: 194.9.223.* 04.12.02, 15:27
                                        Gość portalu: milka12 napisał(a):
                                        > No nie... jak zmarznę, to grzejniki znowu się włączają (tak po ok. 2 godz.).
                                        > Myślałam, że w ramach "oszczędności" tak jest ustawiony piec, że grzeje
                                        > czasowo, bo u nas wszystko możliwe :)

                                        :-)

                                        Może jest tak jak mówisz - jest to właśnie robione w ramach oszczędności a pan
                                        od CO ma nakazane mówić, że to jakiś magiczny automat w mieszkaniu i tak ma
                                        być ... pół biedy, gdy dzieje się to w godzinach wieczornych - masz obok siebie
                                        grzejniczek zapasowy w postaci męża lub żony :-)))

                                        pozdrawiam
                                        Krzysiek Markowski
                                        poczta_zielonego@interia.pl

                                        ps. eskaluj do Pana CO & Admin Osiedla
                                        • Gość: Harry Re: Ogrzewanie IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 04.12.02, 19:24
                                          Witam,

                                          Nie bardzo rozumiem - nie wiecie o tym że macie takie "magiczne automaty" ?? I,
                                          że nie potrzebne jest nic zwrotnego itp. ?? Przecież pokrętła przy grzejnikach
                                          to są termoregulatory. Wy piszecie tak, jakbyście uważali je za zwykłe kurki -
                                          przykręcamy, albo otkręcamy. Przecież to co mamy założone na grzejnikach to
                                          jest termoregulator, wy jego nastawiacie na temperaturę, jaką chcecie mieć w
                                          mieszkaniu (mniejwięcej), a on sam odkręca, ogranicza, lub zakręca dopływ wody
                                          do grzejnika - w skutek tego gdy wybrana temperatura zostanie osiągnięta,
                                          grzejnik może stać się zimny na jakiś czas. A jak temperatura trochę w
                                          mieszkaniu spadnie termoregulator dopuszcza wodę do grzejnika. Jednak istnieje
                                          jakaś bezwładność grzejnika i nie nagrzeje on natychmiast siebie i powietrza
                                          naokoło, kiedy temperatura spadnie o 0,5 oC, a człowiek taką różnicę odczuje.
                                          Ja ustawiam grzejniki na 3,5 i jest OK, nie marznę i mam ciepło. Tak więc
                                          gostek od CO ma racje - to te magiczne automaty włączają i wyłączają nasze
                                          grzejniki. Jeżeli chcecie zobaczyć jak bardzo powinny być rozkręcone
                                          termoregulatory to jest prosty sposób sprawdzenia:
                                          a) rozkręćcie na 5 - teraz grzejniki są włączone
                                          b) powoli, lekko i z wyczuciem dokręcajcie je, aż napodkacie lekki opór (w
                                          zimnym pomieszczeniu, gdzie kloryfery były zakręcone jest to 1,5 - 2, tak gdzie
                                          już działały 2,5 - 3,5). Jak napotkacie na opór oznacza to, że od tego miejsca
                                          w dół termoregulator będzie ograniczał ilość wody (ochładzał grzejniki), lub
                                          zamykał całkowicie.
                                          Tak więc jeżeli macie ustawione na 3, odkręcicie na 5, a dokręcając natraficie
                                          na lekki opór na 3,2 to nie dziwne, że macie zimne grzejniki ustawcie na 3,5 -
                                          4 !!!
                                          Więc zrozumcie, że jeżeli ustawiliście np na 3 i były grzejniki ciepłe to nie
                                          znaczy, że termoregulator ich nie wyłączy za parę minut !!!
                                          Z drugiej strony jest też coś takiego jak subiektywne odczucia człowieka - to
                                          że jest wam chłodniej i cieplej nie musi oznaczać, że tak naprawdę spadła
                                          temperatura - wypijecie herbarę - jest cieplej, siedzicie - jest wam zimniej.
                                          Zamontujcie sobie termometry bądźcie sami w pokoju, nie otwierajcie okien i
                                          sprawdzajcie jaka jest temperatura - założę się że mimo, że będzie wam zimniej
                                          to temp. nie spadnie i że wszystko jest OK.

                                          Andrzej Charliński
                                          charlinski@poczta.onet.pl
                                          P2, kl. I
                                          • norbi75 Re: Ogrzewanie 04.12.02, 20:14
                                            Dzieki Hary za wielkie rozjaśnienie tej kwestii.
                                            Tak jak to ujał Hary kazdy roznie odczuwa cieplo w zaleznosci od chwili.
                                            Jest to odczucie subjektywne. Kolejnym parametrem jest kwestia umiejscowienia
                                            samego mieszkania, tzw. ścian zewnetrznych, liczby okien, szczelności,itp.
                                            Kazdy inaczej zuzywa cieplo - wiec nie wydaje sie sensowne zebym ja dostawal go
                                            tyle samo co lokator X.
                                            Mamy od tego mierniki by kazdy zuzywal ile chce i ile potrzebuje w danej chwili.
                                            To urządzenie zwiększa lub zmniejsza ilość ogrzanej wody CO.
                                            Nie rozumiem wiec nadal dlaczego automat ma sterowac naszym zuzyciem a nie
                                            faktyczne nasze zapotrzebowanie.

                                            pozdrawiam,
                                            Norbert Molski
                                            • Gość: Harry Re: Ogrzewanie IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 04.12.02, 21:16
                                              Norbi, a czy jesteś (i inni) pewien, że to jakeś ustrojstwo w kotłowni wyłącza
                                              piece i dlatego jest zimo, czy jednak są to wasze termostaty w mieszkaniach ??

                                              Andrzej Charliński
                                              • Gość: Zielony Re: Ogrzewanie IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 04.12.02, 21:32
                                                Gość portalu: Harry napisał(a):
                                                > Norbi, a czy jesteś (i inni) pewien, że to jakeś ustrojstwo w kotłowni
                                                > wyłącza piece i dlatego jest zimo, czy jednak są to wasze termostaty w
                                                > mieszkaniach ??

                                                Ja uważam, że jest to ustrojstwo w kotłowni. Tak jak pisałem wcześniej 3'ka w
                                                południe nie jest równa 3'ce o północy...

                                                pozdrawiam
                                                Krzysiek Markowski
                                                poczta_zielonego@interia.pl
                                          • Gość: Zielony Re: Ogrzewanie IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 04.12.02, 21:26
                                            Czołem !
                                            Jestem pod wrażeniem wykładu Harrego.
                                            Nie sądziłem, że ta gałka przy moim grzejniku jest aż tak mądra.
                                            Nie zmienia to jednak faktu, że w związku z zastosowaną automatyką w naszej
                                            kotłowni 3'ka ustawiona na grzejniku w południe nie jest równa 3'ce ustawionej
                                            na grzejniku o północy. Tak czy siak trzeba kręcić :-)

                                            pozdrawiam
                                            Krzysiek Markowski
                                            poczta_zielonego@interia.pl
                                            • Gość: Harry Re: Ogrzewanie IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 04.12.02, 23:30
                                              hmmm... Może za mało czasu spędzam w domu, więc nie wiem jak wygląda 3'ka w
                                              południe, a w nocy śpię :))).
                                              Osobiście nie lubię jak jest za ciepło i też może dletego nie odczówam
                                              działania tego tajemniczego czegoś, co niby działa tak jak powinno.
                                              Moja rada: kupcie sobie po 2 piwka i łączcie się w grupy (1+1, 2+1, 1+2 itd) -
                                              to dobrze wam zrobi na ciało i umysł ;) .

                                              P.S. Jak to dobrze, że dzisiaj kolejne parę osób podpisało akty.

                                              Andrzej Charliński
                                            • Gość: Aru Re: Ogrzewanie IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 04.12.02, 23:49
                                              Witam,

                                              co do "ustrojstwa" to zależy jaki mamy piec w kotłowni ...

                                              ale po kolei ...

                                              po pierwsze dobrze, że Harry wyjaśnił podstawową kwestię (well done),
                                              pokrętła nie są zwykłymi kurkami, są to termoregulatory,
                                              reagują na temperaturę otoczenia, numerki mają konkretne przełożenie
                                              na temperaturę w pomieszczeniu (mniej więcej),
                                              zresztą co się będę wymądrzał zapraszam na naprawdę
                                              porządnie zrobioną stronę producenta owych "gałek"

                                              www.danfoss.pl/main/termostaty_grzejnikowe.php
                                              myślę, że w kwestii kręcenia więcej nie trzeba wyjaśniać.


                                              Co do kotłowni. Pokrętłem możemy ustawić ogrzanie mieszkania do maksymalnej
                                              temperatury na którą pozwala woda w kaloryferze. I tu jest pies pogrzebany.
                                              W zależności jak pracuje nasza kotłownia, taką maksymalną temp. możemy
                                              ustawić. W idealnym systemie CO pracuje jako odpowiedź na zapotrzebowanie
                                              odbiorców. Tzn. pokrętła ustawiamy na taką temperaturę jaką chcemy, a
                                              autoamtyczne sterowanie kotłowni podgrzewa wodę tylko na tyle, żeby zapewnić
                                              ustawioną temp.

                                              Ale ... jeżeli naraz 50 lokatorów zwiekszy temp. bo właśnie wraca z pracy, a
                                              dodatkowo nasza kotłownia podgrzewa wodę również gospodarczą i na raz 100 osób
                                              bierze prysznic, przy okazji tem. na zewnątrz gwałtownie spada może się
                                              okazać, że jest deficyt ...

                                              Stąd, aby wyjaśnić kwestię tajemniczego marzniecia naszej współlokatorki,
                                              trzeba się dowiedzieć jak pracuje nasza kotłownia.

                                              Z tego co mówi Krzysiek, że 3 (ok 20 stopni) w pewnych porach dnia nie oznacza
                                              owych 20 stopni, to nic innego tylko woda jest za zimna.
                                              Pytanie dlaczego ?

                                              Może to kwestia bezwładności a może coś innego ... np. oszczędzanie na
                                              ogrzewaniu przez dzień ?

                                              Może Pan Admin się orientuje.

                                              Pozdrawiam wszystkich,

                                              Arek

                                              F1/12
                                              tlomaka@poczta.onet.pl
                                              • Gość: milka12 Re: Ogrzewanie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.12.02, 08:49
                                                Harry, dzięki za oświecenie. Zastosuję sie do Twojej rady i zobaczę co dalej :)


                                                Pozdrawiam
                                                Dorota Adryan
                                                F2/12
                                                • Gość: Aga Re: Ogrzewanie IP: *.stansat.pl / 10.1.2.* 10.12.02, 13:41
                                                  Witam
                                                  Jestem tu poraz pierwszy ale mogę trochę rozjaśnić sytuację.
                                                  Termostat reguluje temperaturę w mieszkaniu ale w kotłowni są czujniki,
                                                  odpowiedzialne za temperaturę w całej sieci i tu jest problem...
                                                  Aby ustawić odpowiednio temperaturę w sieci potrzebny jest czas aby poznać
                                                  zużycie i zapotrzebowanie na ciepło.

                                                  Mam PYTANIE kto płaci za C.O. według ciepłomierza a nie z metra powierzchni
                                                  użytkowej???
                                                  Pozdrawiam
                                                  • Gość: Zielony Re: Ogrzewanie IP: 194.9.223.* 10.12.02, 14:05
                                                    Gość portalu: Aga napisał(a):
                                                    > Mam PYTANIE kto płaci za C.O. według ciepłomierza a nie z metra powierzchni
                                                    > użytkowej???


                                                    Każdy kto ma ciepłomierz. Każde mieszkanie na naszym osiedlu powinno mieć taki
                                                    licznik założony. To co płacisz obecnie w czynszu to jest zaliczka - raz w roku
                                                    następuje rozliczenie - zgodnie z tym co jest na liczniku.

                                                    pozdrawiam
                                                    Krzysiek Markowski
                                                    poczta_zielonego@interia.pl
                                                  • Gość: Aga Re: Ogrzewanie IP: *.stansat.pl / 10.1.2.* 10.12.02, 14:20
                                                    Dzięki Zielony!!
                                                    Mam nadzieję że się nie mylisz!
                                                    Pozdrawiam Aga
                                                  • Gość: agim11 Re: Ogrzewanie IP: proxy / 194.74.40.* 11.12.02, 09:49
                                                    Gość portalu: Aga napisał(a):

                                                    > Dzięki Zielony!!
                                                    > Mam nadzieję że się nie mylisz!
                                                    > Pozdrawiam Aga
                                                    Myslę , że wszyscy mają świadomość , że to co płacimy w czynszu przez cały rok
                                                    na ogrzewanie to tylko zaliczka. Może pogubiłam się w rachubach , ale obecnie
                                                    jest to drugi okres grzewczy na naszym osiedlu , a nadal nie mamy rozliczenia
                                                    za pierwszy. Pan Administrator obiecał , że rozliczenie będzie raz w roku w
                                                    czerwcu - przynajmniej ja taką wersję usłyszałam. Może ktoś wie coś na ten
                                                    temat? W tym roku w tygodniku Wprost były artykuły na temat tego jak Polacy
                                                    przepłacają za energię cieplną i szczerze mówiąc nie chciałabym otrzymać w
                                                    czerwcu 2003 kosmicznej kwoty do zapłaty. Czy ktoś wie jaka jest stawka za 1
                                                    gigadżul , bo chyba w takich jednostakach jest to mierzone.

                                                    Pozdrawiam

                                                    Agnieszka M.
                                                  • piterone Rosa na szybach 11.12.02, 12:06
                                                    Witam

                                                    Czy też macie z tym problem zimą? Przy krawędziach szyb na wszystkich oknach
                                                    skrapla się woda. Wg mnie nie jest to stan normalny. Czy komuś udało się jakoś
                                                    to pokonać? Przy drzwiach wyjciowych na balkon również ściana jest mokra, to
                                                    już jest chyba błąd w izolacji.
                                                    Czekam na Wasze komentarze.

                                                    Pozdrawiam
                                                    Piotr Witak
                                                  • dorota111 Re: Rosa na szybach 11.12.02, 12:15
                                                    Ja u siebie nic takiego nie zauważyłam. Ale będę obserwować i dam znać;-)

                                                    A przy okazji, ciekawa jestem ilu mieszkańców
                                                    podłączyło swoje okapy bezpośrednio do kanału wentylacyjnego?

                                                    Pozdro.
                                                    D.
                                                  • Gość: Zielony Re: Rosa na szybach IP: 194.9.223.* 11.12.02, 12:40
                                                    dorota111 napisała:
                                                    > A przy okazji, ciekawa jestem ilu mieszkańców
                                                    > podłączyło swoje okapy bezpośrednio do kanału wentylacyjnego?

                                                    Cześć Dorota.
                                                    Możesz rozwinąć temat ?
                                                    Wydawało mi się, że okapy (przynajmniej te, które mają taką możliwość) powinno
                                                    się podłączać do tegoż kanału :-)

                                                    pozdrawiam
                                                    Krzysiek Markowski
                                                    poczta_zielonego@interia.pl
                                                  • dorota111 Re: Rosa na szybach 11.12.02, 13:03
                                                    Gość portalu: Zielony napisał(a):

                                                    > Wydawało mi się, że okapy (przynajmniej te, które mają taką możliwość)
                                                    powinno
                                                    > się podłączać do tegoż kanału :-)

                                                    Cześć!
                                                    Otóż jest to uzależnione od rodzaju wentylacji w budynku, a nie okapu.
                                                    Z tego co wiem, u nas jest wentylacja grawitacyjna, ale niestety bez
                                                    indywidualnych kanałów wentylacyjnych. Resztę można sobie doczytać nawet na tej
                                                    samej stronie, która dotyczy zaparowanych okien.

                                                    Krótko mówiąc, jeżeli okap zainstaluje sie nieprawidłowo, to nie tylko nie
                                                    osiągnie się rezultatu właściwej wentylacji kuchni, to dodatkowo smrodek
                                                    smażonej u Ciebie ryby będzie czuł Twój sąsiad z góry!
                                                    Nie wiem czy dotyczy to również mieszkańców ostatnich pięter:-)))

                                                    Jak cos "skrzywiłam" to proszę o wybaczenie laikowi;-))

                                                    D.
                                                  • Gość: Zielony Re: Rosa na szybach IP: 194.9.223.* 11.12.02, 13:18
                                                    dorota111 napisała:
                                                    > Otóż jest to uzależnione od rodzaju wentylacji w budynku, a nie okapu.

                                                    Prawie ... są takie okapy, które pełnią funkcję pochłaniacza. Powietrze zassane
                                                    i oczyszczone nie leci do komina tylko wraca sobie do kuchni :-)

                                                    > Z tego co wiem, u nas jest wentylacja grawitacyjna, ale niestety bez
                                                    > indywidualnych kanałów wentylacyjnych.

                                                    Oj chyba tak nie jest. Swego czasu, jak na moim piętrze były przerabiane
                                                    mieszkania, w związku z ostrym wyburzaniem ścian, miałem okazję widzieć
                                                    odsłonięty pion wentylacyjny. Z tego co zobaczyłem (akurat była wykuta dziura w
                                                    kominie) wnioskuję, że każde mieszkanie ma swój, oddzielny przewód
                                                    wentylacyjny - nie znam się na tym - tak mi się wydaje... :-)

                                                    > Krótko mówiąc, jeżeli okap zainstaluje sie nieprawidłowo, to nie tylko nie
                                                    > osiągnie się rezultatu właściwej wentylacji kuchni, to dodatkowo smrodek
                                                    > smażonej u Ciebie ryby będzie czuł Twój sąsiad z góry!

                                                    Mieszkam na ostatnim piętrze i jeszcze nic nie czułem :-)
                                                    Wiem, że tego typu problemy występują 100 % na starych, płytowych osiedlach...

                                                    > Jak cos "skrzywiłam" to proszę o wybaczenie laikowi;-))

                                                    Ja tam specjalistą w tej materii też nie jestem :-)

                                                    pozdrawiam
                                                    Krzysiek Markowski
                                                    poczta_zielonego@interia.pl
                                                  • dorota111 Wentylacja 11.12.02, 13:54
                                                    Gość portalu: Zielony napisał
                                                    > Prawie ... są takie okapy, które pełnią funkcję pochłaniacza. Powietrze
                                                    zassane i oczyszczone nie leci do komina tylko wraca sobie do kuchni :-)

                                                    To oczywiste, sama kupiłam taki, który może pełnić obie funcje;-)


                                                    > > Z tego co wiem, u nas jest wentylacja grawitacyjna, ale niestety bez
                                                    > > indywidualnych kanałów wentylacyjnych.
                                                    >
                                                    > Oj chyba tak nie jest. Swego czasu, jak na moim piętrze były przerabiane
                                                    > mieszkania, w związku z ostrym wyburzaniem ścian, miałem okazję widzieć
                                                    > odsłonięty pion wentylacyjny. Z tego co zobaczyłem (akurat była wykuta dziura
                                                    w
                                                    >
                                                    > kominie) wnioskuję, że każde mieszkanie ma swój, oddzielny przewód
                                                    > wentylacyjny - nie znam się na tym - tak mi się wydaje... :-)

                                                    Mój mąż zapytał o to kierownika budowy i niestety usłyszał, że nie można się
                                                    podłączać bezpośrednio:-(
                                                    Ale na własne oczy widziałam, w jednym z mieszkań (wynajmowanym przez moją
                                                    koleżankę z pracy) podłaczenie bezsensowne. Po prostu rurę zakrywającą całą
                                                    kratkę wentylacyjną. Jeżeli już, to trzeba zmienić kratkę na taką z dwoma
                                                    otworami.
                                                    Ale to opisywanie cięzkie;-) Już wolałabym napisać instrukcję ustawiania
                                                    zapłonu w Maluchu;-)


                                                    > Mieszkam na ostatnim piętrze i jeszcze nic nie czułem :-)
                                                    > Wiem, że tego typu problemy występują 100 % na starych, płytowych osiedlach...

                                                    Pewnie masz przyzwoitych sąsiadów:-)

                                                    pozdr.
                                                    D.
                                                  • Gość: Zielony Re: Wentylacja IP: 194.9.223.* 11.12.02, 14:46
                                                    dorota111 napisała:
                                                    > Mój mąż zapytał o to kierownika budowy i niestety usłyszał, że nie można się
                                                    > podłączać bezpośrednio:-(

                                                    Jeżeli jest tak jak mówisz (jak twierdził kierownik budowy) to podłączenie
                                                    okapu do komina, które wykorzystuje całą średnicę wejścia do komina może
                                                    skutkować "wyrzucaniem" do sąsiadów z góry nie tylko zapachów ale i innych,
                                                    bardziej niebezpiecznych gazów ...

                                                    Nadal jednak nie jestem pewien, czy oby na pewno mamy jeden wspólny kanał
                                                    wentylacyjny w pionie. To co widziałem w tym przerabianym mieszkaniu pamiętam
                                                    jak dziś ... :-)

                                                    pozdrawiam
                                                    Krzysiek Markowski
                                                    poczta_zielonego@interia.pl
                                                  • Gość: Zielony Re: Rosa na szybach IP: 194.9.223.* 11.12.02, 12:35
                                                    piterone napisał:
                                                    > Czy też macie z tym problem zimą? Przy krawędziach szyb na wszystkich oknach
                                                    > skrapla się woda...

                                                    Piter - a na stronę naszego osiedla zajrzałeś ?
                                                    :-)
                                                    Znajdziesz tam w ostatnim newsie ciekawego linka ...
                                                    Miałem te same objawy. Zacząłem zamykać okna tak aby były rozszczelnione
                                                    (położenie klamki na godzinie 14.00). Rosa znikła ...

                                                    Niestety to jest ogromny minus okien PCV - są za bardzo szczelne, przez co nie
                                                    ma wystarczającej wentylacji w mieszkaniu.

                                                    pozdrawiam
                                                    Krzysiek Markowski
                                                    poczta_zielonego@interia.pl
                                                  • piterone Re: Rosa na szybach 11.12.02, 13:40
                                                    Gość portalu: Zielony napisał(a):

                                                    > piterone napisał:
                                                    > > Czy też macie z tym problem zimą? Przy krawędziach szyb na wszystkich okna
                                                    > ch
                                                    > > skrapla się woda...
                                                    >
                                                    > Piter - a na stronę naszego osiedla zajrzałeś ?
                                                    > :-)
                                                    > Znajdziesz tam w ostatnim newsie ciekawego linka ...
                                                    > Miałem te same objawy. Zacząłem zamykać okna tak aby były rozszczelnione
                                                    > (położenie klamki na godzinie 14.00). Rosa znikła ...
                                                    >
                                                    > Niestety to jest ogromny minus okien PCV - są za bardzo szczelne, przez co
                                                    nie
                                                    > ma wystarczającej wentylacji w mieszkaniu.

                                                    Dzięki, zajrzałem na stronę osiedla, ale później :-)
                                                    Tak, czy inaczej, jestem ciekawy jaki są Wasze doświadczenia. Nie zawsze to co
                                                    piszą specjaliści....itd.

                                                    Pozdrawiam
                                                    Piotr
                                                  • piterone Re: Rosa na szybach 12.12.02, 14:07
                                                    Gość portalu: Zielony napisał(a):

                                                    > piterone napisał:
                                                    > > Czy też macie z tym problem zimą? Przy krawędziach szyb na wszystkich okna
                                                    > ch
                                                    > > skrapla się woda...
                                                    >
                                                    > Piter - a na stronę naszego osiedla zajrzałeś ?
                                                    > :-)
                                                    > Znajdziesz tam w ostatnim newsie ciekawego linka ...
                                                    > Miałem te same objawy. Zacząłem zamykać okna tak aby były rozszczelnione
                                                    > (położenie klamki na godzinie 14.00). Rosa znikła ...
                                                    >
                                                    > Niestety to jest ogromny minus okien PCV - są za bardzo szczelne, przez co
                                                    nie
                                                    > ma wystarczającej wentylacji w mieszkaniu.

                                                    Wczoraj rozszczelniłem wszystkie okna i ...., niestety rosa jak była, tak jest
                                                    nadal. Ubiegłej zimy, gdy rozszczelniałem okna, w szczelinach powsawał lód, co
                                                    uniemożliwiało zamknięcie okien, a poza tym myślę, że same uszczelki i okna też
                                                    źle to znosiły.
                                                    Może są jeszcze inne pomysły.

                                                    Pozdrawiam
                                                    Piotr
                                                  • Gość: Aga Re: Rosa na szybach IP: *.stansat.pl / 10.1.2.* 13.12.02, 13:49
                                                    co do kominów wentylacyjnych to każdy ma własny.(przynajmniej tak powinno być)
                                                    Co do okien to my mamy ten sam problem.
                                                    Ale nasza sytuacja jest gorsza bo nam rosa zbiera się nie tylko na szybie ale
                                                    też na framudze. Okna są szczelne owszem tylko gorzej z izolacją okien.
                                                    U nas też ściaqna pod balkonem jest mokra i powoli wdaje się grzyb ( co z nim
                                                    zrobić??).
                                                    Pozdrawiam Aga
                                                  • dorota111 Wentylacja 16.12.02, 12:30
                                                    Gość portalu: Aga napisała:

                                                    > co do kominów wentylacyjnych to każdy ma własny.(przynajmniej tak powinno być)

                                                    Nie bardzo rozumiem to zdanie. Sprawdzałaś, pytałaś się kogoś, czy tylko
                                                    życzyłabyś sobie żeby tak było?

                                                    Napiszę jeszcze raz: mój mąż zadał konkretne pytanie kierownikowi bodowy.
                                                    I otrzymał konkretną odpowiedź. Niestety:-(((

                                                    Może to ktoś zweryfikować? Może Pan "adm.omaz" ?
                                                    pozdro:)
                                                    D.
                                                  • Gość: Aga Re: Wentylacja IP: *.stansat.pl / 10.1.2.* 16.12.02, 21:05
                                                    dorota111 napisała:

                                                    > Gość portalu: Aga napisała:
                                                    >
                                                    > > co do kominów wentylacyjnych to każdy ma własny.(przynajmniej tak powinno
                                                    > być)
                                                    >
                                                    > Nie bardzo rozumiem to zdanie. Sprawdzałaś, pytałaś się kogoś, czy tylko
                                                    > życzyłabyś sobie żeby tak było?

                                                    Wiem, że tak powinno być tego uczyli mnie na studjach i takie są wymagania.

                                                    > Napiszę jeszcze raz: mój mąż zadał konkretne pytanie kierownikowi bodowy.
                                                    > I otrzymał konkretną odpowiedź. Niestety:-(((

                                                    Okap można podłączyć bezpośrednio do komina wentylacyjnego pod warunkiem, że
                                                    nie w ten sposób jak u Twojej koleżanki:))
                                                    Kratki wentylacyjne nie mogą być niczym zasłonięte.(jak będą kominiarze
                                                    sprawdzać ciąg, to można dostać grzywnę za taką zabudowaną kratkę)
                                                    Pozdrawiam AGA

                                                  • Gość: wyrocznia Re: Rosa na szybach IP: *.stansat.pl 16.12.02, 12:43
                                                    Gość portalu: Aga napisał(a):

                                                    >> Co do okien to my mamy ten sam problem.
                                                    > Ale nasza sytuacja jest gorsza bo nam rosa zbiera się nie tylko na szybie ale
                                                    > też na framudze. Okna są szczelne owszem tylko gorzej z izolacją okien.
                                                    > U nas też ściaqna pod balkonem jest mokra i powoli wdaje się grzyb ( co z nim
                                                    > zrobić??).

                                                    U nas (P2, kl. I), też rosa zbiera się na framudze. Co do ściany pod balkonem
                                                    (macie na myśli ścianę prostopadłą w stosunku do drzwi balkonowych, prawda?) -
                                                    u nas jest to samo, zauważyliśmy to już kilka miesięcy temu, zgłaszaliśmy
                                                    administracji, przepchali nam otwory odprowadzające wodę w drzwiach balkonowych
                                                    (trzeba zdjęć zaślepki z zewnątrz i sztywnym drucikiem podłubać :)). Trochę
                                                    pomogło, ale ściana nadal jest lekko mokra i zanosi się na grzyb. :((((
                                                    A co z rosą z framugi? Ktoś ma pomysł?
                                                    Pozdrawiam świątecznie - Magdalena
                                                  • Gość: Aga Re: Rosa na szybach IP: *.stansat.pl / 10.1.2.* 16.12.02, 20:47
                                                    >U nas (P2, kl. I), też rosa zbiera się na framudze. Co do ściany pod balkonem
                                                    >(macie na myśli ścianę prostopadłą w stosunku do drzwi balkonowych, prawda?) -
                                                    nie ten malutki sprawek pod
                                                    >u nas jest to samo, zauważyliśmy to już kilka miesięcy temu, zgłaszaliśmy
                                                    >administracji, przepchali nam otwory odprowadzające wodę w drzwiach balkonowych
                                                    >(trzeba zdjęć zaślepki z zewnątrz i sztywnym drucikiem podłubać :)). Trochę
                                                    >pomogło, ale ściana nadal jest lekko mokra i zanosi się na grzyb. :((((
                                                    Twoja ściana jest, mokra bo jest coś nie tak z izolacją pod parapetem lub brak
                                                    jej narewnątrz (pod tynkiem). Raczej nie liczyła bym na Twoim miejscu na
                                                    administratora ( wchodzi im komornik).
                                                    >A co z rosą z framugi? Ktoś ma pomysł?
                                                    >Pozdrawiam świątecznie - Magdalena
                                                    Wydaje mi się, że (przynajmniej u mnie) okna za mało przylegają do framugi
                                                    (czuć jak "ciągnie") ale nie wiem co z tym!
                                                    Pozdrawiam świątecznie - Aga
      • Gość: Przechodzień Re: Kradzieże na osiedlu IP: 209.234.157.* 13.12.02, 13:27
        > Prośba - jeżeli ktoś zauważy kradzież - od
        > razu łamać paluchy - jedyna metoda - ja ją
        > będę praktykował...
        > pozdrawiam > Krzysiek Markowski

        no ładne cacko, jak mawiał profesor Stuhr
        w seksmisji ha ha

        panie Markowski to może podpadać pod jakiś
        paragraf kodeksu karnego chyba nie zdajesz
        sobie pan sprawy że jest to publiczne
        podżeganie do wyrządzenia komuś krzywdy

        bardzo nieładnie panie Markowski, bardzo
        nieładnie i ... bardzo niekulturalnie.

        czy jak już się odgrodzicie od miasta
        to będziecie też mieli swoją policję,
        prokuraturę, pierdel i kata?
        • Gość: Zielony Re: Kradzieże na osiedlu IP: 194.9.223.* 13.12.02, 14:02
          Gość portalu: Przechodzień napisał(a):
          > panie Markowski to może podpadać pod jakiś
          > paragraf kodeksu karnego chyba nie zdajesz
          > sobie pan sprawy że jest to publiczne
          > podżeganie do wyrządzenia komuś krzywdy

          Komuś ?
          Złodziejowi !
          A paragraf to prędzej jemu się będzie należał.
          No dobra, nie połamię mu paluchów tylko skrępuję i zadzwonię na policję -
          pasuje ?
          :-)

          > czy jak już się odgrodzicie od miasta
          > to będziecie też mieli swoją policję,
          > prokuraturę, pierdel i kata?

          Nie.
          Ja płacę podatki, z których wymienione przez Ciebie instytucje (no może oprócz
          kata) są finansowane. Mogę jedynie domagać się większej ich skuteczności ...

          pozdrawiam
          Krzysiek Markowski
          poczta_zielonego@interia.pl
          • Gość: Przechodzień To po co się murujesz? IP: 168.143.123.* 13.12.02, 20:11
            Gość portalu: Zielony napisał(a):

            > No dobra, nie połamię mu paluchów tylko
            > skrępuję i zadzwonię na policję - pasuje ?
            > :-)

            teraz wygląda i humanitarnie i demokratycznie
            przynajmniej oficjalnie :))

            > > czy jak już się odgrodzicie od miasta
            > > to będziecie też mieli swoją policję,
            > > prokuraturę, pierdel i kata?

            > Nie.
            > Ja płacę podatki, z których wymienione przez
            > Ciebie instytucje (no może oprócz kata) są
            > finansowane. Mogę jedynie domagać się większej
            > ich skuteczności ...

            więc po co inwestować jeszcze w płoty i parkany?
            czy to nie jest tylko nabijanie komuś kabzy?
            • Gość: Zielony Re: To po co się murujesz? IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 13.12.02, 23:16
              Gość portalu: Przechodzień napisał(a):
              > > Nie.
              > > Ja płacę podatki, z których wymienione przez
              > > Ciebie instytucje (no może oprócz kata) są
              > > finansowane. Mogę jedynie domagać się większej
              > > ich skuteczności ...
              >
              > więc po co inwestować jeszcze w płoty i parkany?
              > czy to nie jest tylko nabijanie komuś kabzy?

              Pewnie, że ktoś na tym zarabia.
              Na tym przecież polega sprzedaż towarów lub usług :-)
              Po co inwestować w płoty i parkany ?
              Po to aby zminimalizować dewastację i kradzieże.
              Przecież już o tym pisałem - czy muszę się powtarzać ?

              pozdrawiam
              Krzysiek Markowski
              poczta_zielonego@interia.pl

    • Gość: Zielony Podłączenie kuchni elektrycznej IP: 194.9.223.* 10.12.02, 08:38
      Witam !

      Pytanie do osób, które mają kuchnie elektryczne.
      Kto Wam ją podłączył i ile to kosztuje ?
      Wiem, że osoba musi mieć papiery na dłubanie w prądzie aby wstęplować się do
      gwarancji.

      pozdrawiam
      Krzysiek Markowski
      poczta_zielonego@interia.pl
      • Gość: agus osiedlowy plac zabaw IP: *.hit.com.pl / 10.254.0.* 11.12.02, 14:05
        Wlasnie sie dowiedzialam, gdzie ma byc umieszczony plac zabaw. Jakim prawem i
        kto tak zadecydowal?! Kupujac mieszkanie specjalnie zwrocilam uwage, aby nie
        bylo placu zabaw pod moim oknem -a tu prosze. Nie zycze sobie aby cale dnie
        mamusie z dziecmi halasowaly mi pod oknem. Czuje u nas na osiedlu powiew komuny
        - decyzje zapadaja odgornie.
        Pozdrawiam
        Agnieszka
        • Gość: Zielony Re: osiedlowy plac zabaw IP: 194.9.223.* 11.12.02, 14:36
          Cześć Agus !

          > Wlasnie sie dowiedzialam, gdzie ma byc umieszczony plac zabaw.
          Skąd ?
          :-)

          > Jakim prawem i kto tak zadecydowal?! Kupujac mieszkanie specjalnie zwrocilam
          > uwage, aby nie bylo placu zabaw pod moim oknem -a tu prosze. Nie zycze sobie
          > aby cale dnie mamusie z dziecmi halasowaly mi pod oknem. Czuje u nas na
          > osiedlu powiew komuny - decyzje zapadaja odgornie.

          A gdzie proponujesz "wybudować" ten plac zabaw ?

          pozdrawiam
          Krzysiek Markowski
          poczta_zielonego@interia.pl

          • dorota111 Re: osiedlowy plac zabaw 12.12.02, 12:27
            O właśnie! Dzieci będą bawiły się w mieszkaniach,
            a "podwórko" udostępnimy na wyłączność pieskom zaliczanym
            do tzw. niebezpiecznych ras;-)
            Wprowadzimy oczywiście zakaz zakładania im kagańcy i smyczy
            (przecież pies musi się wybiegać);)
            Dzięki temu będzie cicho bo psy nie robią aż tyle hałasu co dzieci,
            i "bezpieczniej" (nie będzie trzeba zatrudniać ochrony)...

            Kto jest za?
            D.
            • Gość: Zielony Re: osiedlowy plac zabaw IP: 194.9.223.* 12.12.02, 14:11
              dorota111 napisała:
              > a "podwórko" udostępnimy na wyłączność pieskom zaliczanym
              > do tzw. niebezpiecznych ras;-)
              > Wprowadzimy oczywiście zakaz zakładania im kagańcy i smyczy
              > (przecież pies musi się wybiegać);)

              Ty się śmiejesz a ja Ci powiem, że TAKIE wyprowadzanie TAKICH psów jest
              praktykowane na naszym osiedlu. Masz ochotę na wieczorny spacer ? :-)

              pozdrawiam
              Krzysiek Markowski
              poczta_zielonego@interia.pl
              • dorota111 Re: osiedlowy plac zabaw 12.12.02, 14:45
                Gość portalu: Zielony napisał:


                > Ty się śmiejesz a ja Ci powiem, że TAKIE wyprowadzanie TAKICH psów jest
                > praktykowane na naszym osiedlu. Masz ochotę na wieczorny spacer ? :-)

                Niestety, wiem że tak jest:(
                Oczywiście to był śmiech przez łzy:(
                D.

        • Gość: milka12 Re: osiedlowy plac zabaw IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 11.12.02, 15:40
          No cóż... ja też kiedyś słyszałam o innej lokalizacji placu zabaw. Ale już się
          nauczyłam nie brać na serio tego co mówią w Maxisie.
          Teraz cieszę się, że wogóle coś będzie.

          Pozdrawiam
          Dorota Adryan
        • Gość: Mirek Re: osiedlowy plac zabaw IP: *.stansat.pl 12.12.02, 01:48
          Gość portalu: agus napisał(a):

          > Wlasnie sie dowiedzialam, gdzie ma byc umieszczony plac zabaw. Jakim prawem i
          > kto tak zadecydowal?! Kupujac mieszkanie specjalnie zwrocilam uwage, aby nie
          > bylo placu zabaw pod moim oknem -a tu prosze. Nie zycze sobie aby cale dnie
          > mamusie z dziecmi halasowaly mi pod oknem. Czuje u nas na osiedlu powiew
          komuny
          >
          > - decyzje zapadaja odgornie.
          > Pozdrawiam
          > Agnieszka

          Agnieszko,

          Z tym "powiewem komuny" to chyba lekko przesadziłaś. Poza tym takie
          kategoryczne stwierdzenia jak "nie życzę sobie aby ..." nie mają racji bytu we
          wspólnotach mieszkaniowych, w których o tym co, jak i gdzie zostanie
          zorganizowane decyduję właściciele, a konkretniej 50+% głosów. I takim to
          prawem zapadają decyzje w obiektach wspólnotowych.

          A co do samego placu zabaw - jest on naprawdę potrzebny i obecnie wybrane
          miejsce jest w miarę optymalne. A jeśli chodzi o hałas to sądzę , że tenże plac
          zabaw, w którym będę przebywały małe (2,3,4-ro letnie) dzieci z matkami i/lub z
          ojcami będzie "oazą ciszy" w porównaniu z biegającymi po całym osiedlu
          gromadkami rozwrzeszczanych starszych dzieciaków. Próbki takich zachowań można
          było zaobserwować już tej jesieni.

          Pozdrawiam,

          Mirek Zawadzki
          P1/22
          • Gość: cochon Re: osiedlowy plac zabaw IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 12.12.02, 10:50
            Gość portalu: Mirek napisał(a):

            > Gość portalu: agus napisał(a):
            >
            > > Wlasnie sie dowiedzialam, gdzie ma byc umieszczony plac zabaw. Jakim prawe
            > m i
            > > kto tak zadecydowal?! Kupujac mieszkanie specjalnie zwrocilam uwage, aby n
            > ie
            > > bylo placu zabaw pod moim oknem -a tu prosze. Nie zycze sobie aby cale dni
            > e
            > > mamusie z dziecmi halasowaly mi pod oknem. Czuje u nas na osiedlu powiew
            > komuny
            > >
            > > - decyzje zapadaja odgornie.
            > > Pozdrawiam
            > > Agnieszka
            >
            > Agnieszko,
            >
            > Z tym "powiewem komuny" to chyba lekko przesadziłaś. Poza tym takie
            > kategoryczne stwierdzenia jak "nie życzę sobie aby ..." nie mają racji bytu
            we
            > wspólnotach mieszkaniowych, w których o tym co, jak i gdzie zostanie
            > zorganizowane decyduję właściciele, a konkretniej 50+% głosów. I takim to
            > prawem zapadają decyzje w obiektach wspólnotowych.
            >
            > A co do samego placu zabaw - jest on naprawdę potrzebny i obecnie wybrane
            > miejsce jest w miarę optymalne. A jeśli chodzi o hałas to sądzę , że tenże
            plac
            >
            > zabaw, w którym będę przebywały małe (2,3,4-ro letnie) dzieci z matkami i/lub
            z
            >
            > ojcami będzie "oazą ciszy" w porównaniu z biegającymi po całym osiedlu
            > gromadkami rozwrzeszczanych starszych dzieciaków. Próbki takich zachowań
            można
            > było zaobserwować już tej jesieni.
            >
            > Pozdrawiam,
            >
            > Mirek Zawadzki
            > P1/22

            witam
            z ta "oazą ciszy" to chyba lekko przesadziles ;))
            co do decyzji lokalizacji zgadzam sie ze zdecyduje o tym wspolnota
            wiekszoscia glosow - sam bede glosowal przeciw - zobaczymy
            natomiast z "biegającymi po całym osiedlu
            gromadkami rozwrzeszczanych starszych dzieciaków" problem rozwiaze sie
            sam gdy ogrodzenie bedzie gotowe a osiedle zamkniete,
            bo "biegające po całym osiedlu
            gromadki rozwrzeszczanych starszych dzieciaków" nie sa z naszego osiedla !!

            acha mirku
            latwo mowic o optymalnosci miejsca gdy jest po drugiej stronie osiedla
            ale przeciez przed blokiem P1 jest sporo trawnika - moze tam umiejscowimy
            "oaze ciszy" :))

            pozdrawiam
            raf
            • Gość: Mirek Re: osiedlowy plac zabaw IP: *.stansat.pl 12.12.02, 11:46
              Gość portalu: cochon napisał(a):


              > witam
              > z ta "oazą ciszy" to chyba lekko przesadziles ;))
              > co do decyzji lokalizacji zgadzam sie ze zdecyduje o tym wspolnota
              > wiekszoscia glosow - sam bede glosowal przeciw - zobaczymy
              > natomiast z "biegającymi po całym osiedlu
              > gromadkami rozwrzeszczanych starszych dzieciaków" problem rozwiaze sie
              > sam gdy ogrodzenie bedzie gotowe a osiedle zamkniete,
              > bo "biegające po całym osiedlu
              > gromadki rozwrzeszczanych starszych dzieciaków" nie sa z naszego osiedla !!

              Czy problem się rozwiąże to się okaże w niedalekiej przyszłości - na wiosnę. Ja
              mam obawy, że nie. Po pierwsze dlatego, że na osiedlu mieszkają przede
              wszystkim młodzi ludzie i niemalże w każdym domu jest jakieś mniejsze lub
              większe dziecko - czyli własnym dzieci mamy całkiem sporo. A po drugie nawet
              przy wybudowanym ogrodzeniu nie zabronisz dzieciakom zapraszania
              kolegów/koleżanek z sąsiedztwa. No chyba, że wpiszemy to w regulamin porządku
              domowego ;). To oczywiście był żart.

              >
              > acha mirku
              > latwo mowic o optymalnosci miejsca gdy jest po drugiej stronie osiedla
              > ale przeciez przed blokiem P1 jest sporo trawnika - moze tam umiejscowimy
              > "oaze ciszy" :))
              >
              Jeśli chodzi o mnie - no problemo

              > pozdrawiam
              > raf

              Pozdrawiam,

              Mirek
            • Gość: sylwia Re: osiedlowy plac zabaw IP: proxy / 212.244.106.* 12.12.02, 12:01
              czekałam aż ktoś powie że sobie w ogóle nie życzy dzieci na osiedlu....
              drodzy dorośli-czy wy nigdy nie byliście dziećmi i nie "wrzeszczeliście" nikomu
              pod oknem? Ja byłam i darłam się jak opętana wraz z grupą moich rówieśników
              dopóki ktoś z sąsiadów nas nie przegonił...ale skutkowało to tylko na chwilę...
              osiedle jest jakie jest ale dzieci też muszą sie gdzieś "podziać" a miejsca nie
              ma wiele. No chyba że większościa głosów zapadnie decyzja żeby każdy trzymał
              własne dziecko w domu wraz z jego osobistą piaskownicą... :) "raf" będzie
              głosował przeciw placowi zabaw...a ja głosuję żeby dzieci wraz z piaskownicą
              trzymac w domu... ;) pozdrawiam...wesołych świąt!
              • Gość: cochon Re: osiedlowy plac zabaw IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 12.12.02, 16:02
                Gość portalu: sylwia napisał(a):

                > czekałam aż ktoś powie że sobie w ogóle nie życzy dzieci na osiedlu....

                nikt nie powiedzial ze "sobie w ogóle nie życzy dzieci na osiedlu....",
                z dyskusji o lokalizacji placu zabaw robisz dyskusje na temat dzieci ... ehh
                ja popieram stanowisko agnieszki, dla ktorej przy zakupie mieszkania bylo wazne
                jak jest zlokalizowane wzgledem np. placu zabaw - ja rowniez bralem to pod
                uwage,
                gdy ja kupowalem mieszkanie zostalem powiadomiony ze plac zabaw bedzie na
                skarpie nad wolno stojacymi garazami i nie widze przeszkod zeby wlasnie tam sie
                pojawil (wymaga to troche pracy i nakladow ale jest mozliwe)

                pozdrawiam
                raf
                • dorota111 Witam sąsiadów! 13.12.02, 09:11
                  Dzień Dobry trzynastego w piątek:-)

                  D.
            • Gość: Zielony Re: osiedlowy plac zabaw IP: 194.9.223.* 12.12.02, 14:06
              Gość portalu: cochon napisał(a):
              > latwo mowic o optymalnosci miejsca gdy jest po drugiej stronie osiedla
              > ale przeciez przed blokiem P1 jest sporo trawnika - moze tam umiejscowimy
              > "oaze ciszy" :))

              Sporo trawnika ? Raz, że wcale nie sporo a dwa, że ten trawnik jest pod samym
              oknem mieszkań na parterze - to dopiero ludziska mieli by ubaw :-)
              Obecnie proponowane miejsce placu zabaw (południowo-wschodni narożnik) jest o
              tyle optymalne, że raz - jest tam dosyć sporo przestrzeni, dwa - trawnik nie
              jest pod samym oknem - tam jest wysoki parter. Dodam, że cały czas rozmawiamy o
              placu zabaw _na terenie naszego osiedla_. A jak ludziska się zbuntują to ja
              jestem w stanie wybudować plac zabaw na moim tarasie :-)))

              pozdrawiam
              Krzysiek Markowski
              poczta_zielonego@interia.pl
              • Gość: agim11 Re: osiedlowy plac zabaw IP: proxy / 194.74.40.* 12.12.02, 14:27
                W trakcie lektury Waszych wypowiedzi przyszedl mi do głowy taki pomysł : jakiś
                czas temu na forum padła propozycja , żeby wynajmować miejsca parkingowe (
                których mamy prawdopodobnie w nadmiarze) osobom z sąsiedztwa. Może w takim
                razie zrobić wymianę barterową - my udostępnimy im nasze parkingi , a oni nam
                swoje place zabaw (szczegóły transakcji chodzą mi już po głowie).Wtedy nie
                musiałabym już się stresować wyjściem z dzieckiem na sąsiedni plac zabaw.

                Pozdrawiam

                Agnieszka M.
                • piterone Re: osiedlowy plac zabaw 12.12.02, 14:37
                  Gość portalu: agim11 napisał(a):

                  > W trakcie lektury Waszych wypowiedzi przyszedl mi do głowy taki pomysł :
                  jakiś
                  > czas temu na forum padła propozycja , żeby wynajmować miejsca parkingowe (
                  > których mamy prawdopodobnie w nadmiarze) osobom z sąsiedztwa. Może w takim
                  > razie zrobić wymianę barterową - my udostępnimy im nasze parkingi , a oni nam
                  > swoje place zabaw (szczegóły transakcji chodzą mi już po głowie).Wtedy nie
                  > musiałabym już się stresować wyjściem z dzieckiem na sąsiedni plac zabaw.
                  >
                  Agnieszko
                  Czy na prawdę wolisz pod oknem dym z samochodu niż małe dziecko? Ja wolę
                  dziecko. A jeśli chodzi o taki barter jak zaproponowałś, to nie jest on dla nas
                  korzystny.

                  Pozdrawiam
                  Piotr Witak
                  • Gość: agim11 Re: osiedlowy plac zabaw IP: proxy / 194.74.40.* 13.12.02, 09:41
                    piterone napisał:

                    > Gość portalu: agim11 napisał(a):
                    >
                    > > W trakcie lektury Waszych wypowiedzi przyszedl mi do głowy taki pomysł :
                    > jakiś
                    > > czas temu na forum padła propozycja , żeby wynajmować miejsca parkingowe (
                    >
                    > > których mamy prawdopodobnie w nadmiarze) osobom z sąsiedztwa. Może w takim
                    >
                    > > razie zrobić wymianę barterową - my udostępnimy im nasze parkingi , a oni
                    > nam
                    > > swoje place zabaw (szczegóły transakcji chodzą mi już po głowie).Wtedy nie
                    >
                    > > musiałabym już się stresować wyjściem z dzieckiem na sąsiedni plac zabaw.
                    > >
                    > Agnieszko
                    > Czy na prawdę wolisz pod oknem dym z samochodu niż małe dziecko? Ja wolę
                    > dziecko. A jeśli chodzi o taki barter jak zaproponowałś, to nie jest on dla
                    nas
                    >
                    > korzystny.
                    >
                    > Pozdrawiam
                    > Piotr Witak

                    Piotrze,

                    Oczywiście ten mój pomysł należało potraktować z przymróżeniem oka. Mam dwoje
                    małych dzieci i w związku z tym chyba domyslasz się co wolę. Swego czasu byłam
                    zdegustowana dowiedziawszy się , że ten nasz plac zabaw będzie taki
                    mały.Opisałam kiedyś na forum w jaki sposób zostałam potraktowana przez
                    sąsiadów podczas korzystania z ich huśtawki.
                    Mam nadzieje , że z czasem wszyscy przyzwyczaimy się do tego naszego osiedla i
                    nikt już nie napisze słów typu "jakim prawem" itp.Myslę , że trzeba w swoim
                    słowniku umieścić słowo tolerancja , zrozumieć jego sens , no i oczywiście
                    wyzbyć się odrobiny egoizmu.

                    Pozdrawiam

                    Agnieszka
                  • Gość: Przechodzień Re: osiedlowy plac zabaw IP: 209.234.157.* 13.12.02, 14:58
                    > > czas temu na forum padła propozycja
                    > > żeby wynajmować miejsca parkingowe
                    > > osobom z sąsiedztwa. Może w takim
                    > > razie zrobić wymianę barterową - my
                    > > udostępnimy im nasze parkingi, a oni
                    > > nam swoje place zabaw

                    brzmi nawet ciekawie a w każdym razie
                    to pierwszy ukłon w kierunku sąsiadów,
                    jakiś konkret (od czegoś trzeba zacząć)
                    bo wiele tu prezentuje styl ble ble ble
                    (znaczy: mniasto, co to lubi się puszyć,
                    przybyło z popisami cyrkowymi na wiochę)

                    gdzieś tu czytałem jakoby wypędzono cię
                    z dzieckiem z huśtawek w sąsiedztwie.

                    aż wydaje mi się to nieprawdopodobne że
                    jakieś starsze panie cię tak potraktowały?
                    fakt że to spółdzielcy pokrywają koszty
                    powstania, utrzymania i remontów tych
                    placów zabaw ale dla jakiegoś pojedyńczego
                    przypadku nie snuj uogólnień. ktoś pewnie
                    wtedy wstał lewą nogą :)) większość tych
                    pań nie śmie nawet słówka pisnąć jak na te
                    huśtawki przychodzą młodociani menele którzy
                    do świtu potrafią tam przesiedzieć przy
                    2 może 3 puszkach piwka i rozrabiać, jasne
                    że z niewybrednym śpiewem na ustach, jakby
                    we czterech wypili skrzynkę spirytusu ha ha!

                    i nawet nie dziwię się tym babciom bo z tami
                    gnojkami to jak z tą psią kupą - dokąd leży
                    to spokojnie sobie przysycha ale jak ruszysz
                    to smród jak jasna cholera na całą wiochę.
                    zresztą teraz się uspokoiło bo to i nieciepło
                    już i zaglądają tu częściej prewencjoniusze.

                    myślę że gdybyś z tymi stałymi bywalczyniami
                    porozmawiała otwarcie i tak szczerze jak tu
                    na tym forum to problemów by nie było. uśmiech
                    i pozytywne nastawienie dokonują cudów :))

                    czyż w ożarowie mieszkają jacyś inni ludzie
                    niż ci którzy tu dopiero teraz przybyli?
                    nie, tu też mieszkają ludzie i ludziska.


                    > Agnieszko > Czy na prawdę wolisz pod oknem
                    > dym z samochodu niż małe dziecko? Ja wolę
                    > dziecko.

                    :)) a samochody niech smrodzą tym z naprzeciwka
                    - tamten blok ma teraz super spaliny parkingowe
                    z obu stron. a może stąd te objawy nieufności??

                    > A jeśli chodzi o taki barter jak zaproponowałś,
                    > to nie jest on dla nas korzystny.

                    :)) jasne, biznes to biznes. ciekawe jak facet
                    wyliczył: jakieś dzieciogodziny na autogodziny ??

                    > Pozdrawiam > Piotr Witak

                    Wzajemnie - Przechodzień.

                    p.s. mam cichą nadzieję że znów się tu zabełta :))

    • Gość: RobertS Re: OSIEDLE FLORIANA w Ożarowie Mazowieckim IP: *.de.deuba.com 12.12.02, 15:06
      Uważam iz plac zabaw jest niezbędny tak samo jak ogrodzenie, malowanie klatek
      schodowych itp. Sam mam córkę i bardzo chciałbym by bawiła się na naszym
      ogrodzonym osiedlu na naszym placu zabaw. Co do lokalizacji nalezy wybrac
      miejsce ktore nie bedzie uciązliwe dla lokatorów np. na obecnych miejscach
      parkingowych w samym różku ogrodzenia w okolicy gdzie mieszkają pracownicy
      Maxisa. Parter jest tam wysoki i jest także sporo przestrzeni. Co do pomysłu z
      wymianą barterową to jet to zły pomysł. Ja osobiście wolę biegajace śmiejące
      się dzieci, niż zbyt dużą ilość samochodów na naszym osiedlu. Ponadto
      technicznie jak rozwiązać problem użytkowników samochodów z poza naszego
      osiedla, oznaczałoby to iż powinni oni miec swobodny dostęp na teren naszego
      osiedla. Korzystajac z okazji czy wiecie ilosób nie płaci czynszów na naszym
      osiedlu - bardzo dużo, zasada lubię mieć nie lubię dbać, chcę mieć nie chcę
      płacić jest jak widać bardzo powszechna i modna. Zasastanówmy się jak można ich
      zmusić do płacenia - nie tylko czynszów ale także należności za ogrodzenie.
      Zanim zaczeliśmy budować ogrodzenie wiele osób twierdziło że jak zobaczą efekty
      budowy, wpłacą należne kwoty, jestem bardzo ciekawy ile z tych osób wpłaciło na
      ogrodzenie. Kończę ponieważ co tu pisać na temat takego złodziejstwa.
      • Gość: Przechodzień Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: 130.94.123.* 13.12.02, 02:11
        Łyżka miodu do tej beczki dziegciu.

        Alleee forum! Poczytałem i szczena opada. Toż
        to "wspaniały" zbiór pretensji i żalu do całego świata!
        Czytając to forum można odnieść wrażenie że każdy z
        mieszkańców tego osiedla to VIP który kupował luksusowy
        domek jednorodzinny w ustronnym miejscu. I nagle budzi
        się w najpospolitszej kwaterze typu "M" na blokowisku
        osiedla Floriana w Ożarowie. Teren jest oczywiście
        beznadziejny. Sąsiedztwo nieprzyjazne i uciążliwe -
        podobnie jak sąsiedzi. Maxis tylko czyha jak VIP-ów
        oskubać - podobnie jak zarządcy osiedla. Wszędzie
        niechlujstwo, niedoróbki, błędy i wogóle same wady.
        Widać że zaczynacie się grodzić ale i to wywołuje tu
        niezdrowe emocje. Ogrodźcie się dokładnie żeby dzieci i
        młodzież wam się nie deprawowały w tej ożarowskiej
        dziurze. I żeby wasze pieski i inne zwierzaczki
        załatwiały swoje sprawy na waszych dróżkach i
        trawniczkach. I dzieci wasze niech wam wrzeszczą tylko w
        wasze okna. A i samochody wasze powinny smrodzić tylko
        wam - chyba od strony starego osiedla (to niemiłe
        sąsiedztwo) postawicie solidny, wysoki, betonowy mur a
        nie jakąś ażurową atrapę!

        Chyba naprawdę zaczynacie tworzyć sobie prawdziwe getto,
        małe piekiełko. Co wy Q_wa wiecie o życiu we wspólnocie,
        w betonowych blokach i komunie, na którą sporo razy
        niektórzy się powołują zupełnie bez sensu? Co to ma być?

        Święta idą. Dajcie sobie najpierw na luz a potem buzi.

        Pozdrawiam - Przechodzień.

        P.s. To forum pokazuje co tak naprawdę dzieje się za
        tymi murami obok których codziennie przechodzę. Straszne.
        • Gość: Zielony Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: 194.9.223.* 13.12.02, 09:56
          Witam Przechodnia !

          > Alleee forum! Poczytałem i szczena opada. Toż
          > to "wspaniały" zbiór pretensji i żalu do całego świata!

          Z tym całym światem to przesadziłeś. Pretensje, jeżeli są, to są uzasadnione i
          skierowane do podmiotu, który zawinił.

          > Czytając to forum można odnieść wrażenie że każdy z
          > mieszkańców tego osiedla to VIP który kupował luksusowy
          > domek jednorodzinny w ustronnym miejscu. I nagle budzi
          > się w najpospolitszej kwaterze typu "M" na blokowisku
          > osiedla Floriana w Ożarowie. Teren jest oczywiście
          > beznadziejny. Sąsiedztwo nieprzyjazne i uciążliwe -
          > podobnie jak sąsiedzi. Maxis tylko czyha jak VIP-ów
          > oskubać - podobnie jak zarządcy osiedla. Wszędzie
          > niechlujstwo, niedoróbki, błędy i wogóle same wady.

          VIP'ami nie jesteśmy, luksusów nie kupiliśmy - wskaż mi miejsce, gdzie ktoś się
          tytułował VIP'em albo
          uznał nasze osiedle za luksus. Teren jak dla mnie nie jest wcale beznadziejny.
          Zależało mi na osiedlu
          oddalonym od miejskiego hałasu. Nie chciałem kupować mieszkania w Warszawie bo
          raz, że nie było mnie
          na to stać, dwa mieszkałem w Warszawie 25 lat - wystarczy. Z dojazdem nie jest
          źle. Znam osoby, które mieszkają
          w Warszawie, którym droga do pracy zajmuje znacznie więcej czasu niż mi -
          dodam, że zazwyczaj korzystam z
          komunikacji miejskiej. Do sklepu blisko, do kościoła blisko, do szkoły blisko,
          do przedszkola blisko, na basen blisko,
          policja i straż pożarna pod nosem, urząd też pod ręką - żyć nie umierać.
          Dookoła pozostało jeszcze mnóstwo terenu
          na ciekawe inwestycje. Z czasem na pewno się tu jeszcze zmieni. Co do
          sąsiedztwa to nie jest tragicznie. Złodziejstwa,
          rozbojów czy brak kultury można doświadczyć praktycznie wszędzie. Ożarów wcale
          nie jest tu jakimś ewenementem.
          Tematu Maxis'a nie będe już drążył - chyba normalne jest, że jak człowiek za
          coś płaci to wymaga. Skala inwestycji
          jest nieporównywalnie większa do sobotnich zakupów w markecie ...

          > Widać że zaczynacie się grodzić ale i to wywołuje tu
          > niezdrowe emocje.

          O jakich niezdrowych emocjach piszesz ?

          > Ogrodźcie się dokładnie żeby dzieci i
          > młodzież wam się nie deprawowały w tej ożarowskiej
          > dziurze.

          Akurat w tym temacie ogrodzenie niewiele zmieni ...

          > I żeby wasze pieski i inne zwierzaczki
          > załatwiały swoje sprawy na waszych dróżkach i
          > trawniczkach.

          Załatwiają się i bez tego ogrodzenia :-)

          > Co wy Q_wa wiecie o życiu we wspólnocie,
          > w betonowych blokach i komunie, na którą sporo razy
          > niektórzy się powołują zupełnie bez sensu? Co to ma być?

          Tak się składa, że ja Q_wa wiem coś o życiu w bloku z płyty na jednym z
          warszawskich blokowisk.

          > Święta idą. Dajcie sobie najpierw na luz a potem buzi.

          To się każdemu na święta przyda :-)


          pozdrawiam
          Krzysiek Markowski
          poczta_zielonego@interia.pl
        • Gość: cochon Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 13.12.02, 10:11
          LOL LOL !! :)))

          ubawilem sie swietnie
          caly wywod zeby wyciagnac jeden wniosek
          przechodzien z "betonowej plyty" mowi nam o gettcie - dobre
          a ja kolego zakomunikuje ci ze wlasnie takie osiedle zaczyna byc standardem
          wystarczy wybrac sie na tarchomin w wawie zeby zobaczyc jak wyglada zabudowa
          i czas zeby i w ozarowie takie osiedle sie pojawilo, wlasnie po to
          abym nie byl zmuszony spotykac na swojej drodze "przechodniow" bez wzgledu czy
          sa duzi czy mali,
          a co do forum to wlasnie do tego sluzy aby wymieniac swoje poglady i naturalne
          jest ze kazdy prezentuje odmienne zdanie, ale wsrod tych ludzi ja naprzyklad
          mam juz sporo fajnych znajomych
          i jeszcze jedno "lyzko miodu" - z twojego postu zieje zawiscia (nie zazdroscia)
          wycieczki o vipa-ch , pieskach i dzieciach - nie martw sie, my sobie rade damy
          na przekor tobie i innym "przechodniom"
          trzymaj sie cieplo
          swieta ida :))
          cochon
          • Gość: Przechodzień Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: 168.143.123.* 13.12.02, 13:02
            > ubawilem sie swietnie
            > caly wywod zeby wyciagnac jeden wniosek

            może się i ubawiłeś - szkoda że zupełnie
            nic nie zrozumiałeś, naprawdę szkoda

            > przechodzien z "betonowej plyty"

            to nie o mnie zwłaszcza jesli myślisz "beton"

            > mowi nam o gettcie - dobre

            ja zadałem sobie naprawde trud żeby przebrnąć
            przez tę poezję. natomiast ty chyba czytasz
            wyłącznie siebie. może poznaj wszystkie posty.

            ja nic nie mówię - to wasze forum przemawia
            a je je tylko tak a nie inaczej odbieram -
            - globalnie, nie indywidualnie, nie personalnie.

            > a ja kolego zakomunikuje ci ze wlasnie takie
            > osiedle zaczyna byc standardem
            > i czas zeby i w ozarowie takie osiedle

            oo, zarozumialec :-) jak już poznasz ożarów
            to odszczekaj te bzdury bo takie osiedla już
            tu były zanim maxis wbił u was pierwszą łopatę

            i co byś nie mówił to nie przekonasz mnie że
            kilka bloków na krzyż odgrodzonych od świata
            innych bloków murem-płotem nie jest GETTEM !!

            > abym nie byl zmuszony spotykac na swojej
            > drodze "przechodniow" bez wzgledu czy

            tutaj synciu ciągle będziesz spotykał takich
            przechodniów nawet jak się naokoło zabetonujesz

            i nikt cię nie zmusza bo domyślam się że sam
            tu przyszedłeś na własne życzenie.

            > i jeszcze jedno "lyzko miodu" - z twojego
            > postu zieje zawiscia (nie zazdroscia)

            ta zawiść to raczej chyba siedzi w tobie bo
            ja tylko prezentuje kolejny pogląd

            jeśli coś tu zieje to raczej te pierwsze
            odzywki na mój post. coś was zabolało?
            nadepnąłem jakiś czuły punkt, odcisk vip-a?

            > wycieczki o vipa-ch , pieskach i dzieciach
            > nie martw sie, my sobie rade damy
            > na przekor tobie i innym "przechodniom"

            a nie mówiłem?! nic nie zrozumiał ha ha ha

            a może mój post jakoś pomoże wam być prawdziwą
            wspólnotą, nie tylko z samej nazwy?

            p.s. odpisujecie w pracy czy w domciu?
            • Gość: cochon Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 13.12.02, 14:47
              Gość portalu: Przechodzień napisał(a):
              YHAAA !!
              poloneza czas zaczac :))

              > > ubawilem sie swietnie
              > > caly wywod zeby wyciagnac jeden wniosek
              >
              > może się i ubawiłeś - szkoda że zupełnie
              > nic nie zrozumiałeś, naprawdę szkoda

              napewno mnie kiedys oswiecisz :)

              > > przechodzien z "betonowej plyty"
              >
              > to nie o mnie zwłaszcza jesli myślisz "beton"

              to nie byl epitet, "betonowa plyta" jak sam zauwazyles wczesniej
              to potoczne okreslenie osiedla, latwo zauwazalnego na tle naszego

              > > mowi nam o gettcie - dobre
              >
              > ja zadałem sobie naprawde trud żeby przebrnąć
              > przez tę poezję. natomiast ty chyba czytasz
              > wyłącznie siebie. może poznaj wszystkie posty.
              >
              > ja nic nie mówię - to wasze forum przemawia
              > a je je tylko tak a nie inaczej odbieram -
              > - globalnie, nie indywidualnie, nie personalnie.

              to zrozumiale, tyle ze globalizm tego forum to posty
              indywidualne, personalne

              > > a ja kolego zakomunikuje ci ze wlasnie takie
              > > osiedle zaczyna byc standardem
              > > i czas zeby i w ozarowie takie osiedle
              >
              > oo, zarozumialec :-) jak już poznasz ożarów
              > to odszczekaj te bzdury bo takie osiedla już
              > tu były zanim maxis wbił u was pierwszą łopatę

              nic nie bede odszczekiwal, bo tak sie sklada ze to jest
              pierwsze ozarowskie osiedle, ktore bedzie ogrodzone, mylisz
              je z domkami i "blizniakami" to kwestia skali ;)

              > i co byś nie mówił to nie przekonasz mnie że
              > kilka bloków na krzyż odgrodzonych od świata
              > innych bloków murem-płotem nie jest GETTEM !!

              bo nie jest
              jest enklawa, w ktorej gospodaz ma wplyw na wyglad i zasady wspolzycia
              w przciwienstwie do otwartych blokowisk

              > > abym nie byl zmuszony spotykac na swojej
              > > drodze "przechodniow" bez wzgledu czy
              >
              > tutaj synciu ciągle będziesz spotykał takich
              > przechodniów nawet jak się naokoło zabetonujesz
              > i nikt cię nie zmusza bo domyślam się że sam
              > tu przyszedłeś na własne życzenie.

              uuu a tego nie rozumiem
              to "synciu" to zeby okazac brak szacunku ?
              "moglbym byc twoim ojcem" czy jak ? :))
              a wracajac do tego fragmentu
              masz racje - przyszedlem tu na wlasne zyczenie
              powody kierowaly mna przy wyborze sa bliskie opisanym przez zielonego
              nie mam nic do ludzi z ozarowa , czasem moze do niektorych "przechodniow"

              > > i jeszcze jedno "lyzko miodu" - z twojego
              > > postu zieje zawiscia (nie zazdroscia)
              >
              > ta zawiść to raczej chyba siedzi w tobie bo
              > ja tylko prezentuje kolejny pogląd

              zawisc o co we mnie siedzi ?
              ze mieszkam na nowym ogrodzonym osiedlu ???
              no tak, przeciez tuz obok sa szare, wolnostojace, nieogrodzone
              bloki z wielkiej plyty - fakt, mozna popatrzec zawistnym okiem

              > jeśli coś tu zieje to raczej te pierwsze
              > odzywki na mój post. coś was zabolało?
              > nadepnąłem jakiś czuły punkt, odcisk vip-a?

              zwykla reakcja
              nie naleze do tych nadstawiajacych drugi policzek
              a ty caly czas o tym vip-e - kompleks nizszosci ??

              > a może mój post jakoś pomoże wam być prawdziwą
              > wspólnotą, nie tylko z samej nazwy?

              krytyka osiedla nie zcalisz jego wspolnoty
              a wbrew pozorom me sie ona niezle

              > p.s. odpisujecie w pracy czy w domciu?

              roznie , jak sie tylko da ;)))

              pzdr
              cochon
              • Gość: Przechodzień Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: 209.234.157.* 13.12.02, 16:40
                cochon pisał
                --------------
                Przechodzień pisał
                --------------------

                > poloneza czas zaczac :))

                Podobno to nawet niezła gorzała ale
                chyba nie powinieneś pić i jednocześnie
                wypowiadać się na forum. Tak sądzę :))

                > "betonowa plyta" to potoczne okreslenie
                > osiedla, latwo zauwazalnego na tle naszego

                brawo, szkoda że nie widziałeś jak to
                wasze było budowane. tylko twoi sąsiedzi
                "zza płota" wiedzą jakie tam numery
                budowlane (i nie tylko) odchodziły.

                > nic nie bede odszczekiwal, bo tak sie
                > sklada ze to jest pierwsze ozarowskie
                > osiedle, ktore bedzie ogrodzone, mylisz
                > je z domkami i "blizniakami" to kwestia
                > skali ;)

                osiedle to osiedle a płot to płot.
                osiedle za płotem to ... getto :((

                fakt - niewielu jeszcze widziało żeby
                robić getto z dwóch bloków na krzyż

                > jest enklawa, w ktorej gospodaz ma

                tys piknie, kwestia wyboru słownika :))

                > masz racje - przyszedlem tu na wlasne
                > zyczenie powody kierowaly mna ...

                powody są naprawdę nieistotne. chciałeś
                tu przyjść a teraz odcinasz się od
                lokalnego społeczeństwa. to jest chore.

                stąd to "synciu"; daruj jeśli cię uraziło.

                > > ta zawiść to raczej chyba siedzi
                > > w tobie bo ja tylko prezentuje

                > no tak, przeciez tuz obok sa szare,
                > wolnostojace, nieogrodzone bloki
                > z wielkiej plyty - fakt,

                sam widzisz. to tkwi w twoim sercu.

                > nie naleze do tych nadstawiajacych
                > a ty caly czas ... kompleks nizszosci ??

                zrozum - nie mówimy tu o tobie tylko
                o problemie. nie wpadaj w kompleksy.

                > krytyka osiedla nie zcalisz jego wspolnoty

                ktos tu krytykuje osiedle? a kto?

                > > p.s. odpisujecie w pracy czy w domciu?
                > roznie , jak sie tylko da ;)))
                > pzdr > cochon

                jak się da to się odpisze. a kto daje na te
                prywatne pogaduchy: mamcia czy pracodawca?

                :)) i nawzajem - Przechodzień
        • Gość: agim11 Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: proxy / 194.74.40.* 13.12.02, 12:57
          Gość portalu: Przechodzień napisał(a):

          > Łyżka miodu do tej beczki dziegciu.
          >
          > Alleee forum! Poczytałem i szczena opada. Toż
          > to "wspaniały" zbiór pretensji i żalu do całego świata!
          > Czytając to forum można odnieść wrażenie że każdy z
          > mieszkańców tego osiedla to VIP który kupował luksusowy
          > domek jednorodzinny w ustronnym miejscu. I nagle budzi
          > się w najpospolitszej kwaterze typu "M" na blokowisku
          > osiedla Floriana w Ożarowie. Teren jest oczywiście
          > beznadziejny. Sąsiedztwo nieprzyjazne i uciążliwe -
          > podobnie jak sąsiedzi. Maxis tylko czyha jak VIP-ów
          > oskubać - podobnie jak zarządcy osiedla. Wszędzie
          > niechlujstwo, niedoróbki, błędy i wogóle same wady.
          > Widać że zaczynacie się grodzić ale i to wywołuje tu
          > niezdrowe emocje. Ogrodźcie się dokładnie żeby dzieci i
          > młodzież wam się nie deprawowały w tej ożarowskiej
          > dziurze. I żeby wasze pieski i inne zwierzaczki
          > załatwiały swoje sprawy na waszych dróżkach i
          > trawniczkach. I dzieci wasze niech wam wrzeszczą tylko w
          > wasze okna. A i samochody wasze powinny smrodzić tylko
          > wam - chyba od strony starego osiedla (to niemiłe
          > sąsiedztwo) postawicie solidny, wysoki, betonowy mur a
          > nie jakąś ażurową atrapę!
          >
          > Chyba naprawdę zaczynacie tworzyć sobie prawdziwe getto,
          > małe piekiełko. Co wy Q_wa wiecie o życiu we wspólnocie,
          > w betonowych blokach i komunie, na którą sporo razy
          > niektórzy się powołują zupełnie bez sensu? Co to ma być?
          >
          > Święta idą. Dajcie sobie najpierw na luz a potem buzi.
          >
          > Pozdrawiam - Przechodzień.
          >
          > P.s. To forum pokazuje co tak naprawdę dzieje się za
          > tymi murami obok których codziennie przechodzę. Straszne.

          Lepsza gorzka prawda niz słodkie kłamstwo. Właśnie takiej oceny spodziewałam
          się ze strony starych mieszkańców Ożarowa , kiedy padł pomysł ogrodzenia
          osiedla.Niestety takie same miałam odczucia kiedy "załapałam" się na końcówkę
          spotkania n.t.ogrodzenia. Myslałam , że tacy ludzie kupują sobie mieszkania w
          najlepszych punktach Warszawy , a nie w "ożaroskiej dziurze". Powiem szczerze ,
          że wymiękłam kiedy usłyszałam wypowiedzi lokatorów , którzy oceniali tutejszą
          społeczność. Przykro mi stwierdzić ,że wypowiedź naszego sąsiada zza miedzy
          jest w 100% trafna.
          Ciekawa jestem jakie mają odczucia pozostali bywalcy forum.

          Wesołych Świąt

          Agnieszka
          • Gość: Zielony Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: 194.9.223.* 13.12.02, 13:47
            Gość portalu: agim11 napisał(a):

            > Lepsza gorzka prawda niz słodkie kłamstwo.

            Jak do tej pory to co jest pisane na tym forum właśnie na tym się opiera :-)

            > Właśnie takiej oceny spodziewałam się ze strony starych
            > mieszkańców Ożarowa , kiedy padł pomysł ogrodzenia osiedla.

            Spokojnie - jedna jaskółka wiosny nie czyni. Przechodzień nie jest
            reprezentantem
            wszystkich mieszkańców Ożarowa. Dodam nawet, że jego poglądy są radykalne :-)
            Przeszkadza komuś ogrodzenie na naszym osiedlu ? Ja uważam to za standard !
            Zapraszam do spaceru po innych okolicach Ożarowa. Najbliższy przykład -
            wystarczy przejść się w stronę basenu. Budynki mieszkalne w tamtej
            okolicy są ogrodzone. Tylko niech mi ktoś nie mówi, że tamto to jest domek
            jednorodzinny a tu są bloki - a co to za różnica ?!?

            > Niestety takie same miałam odczucia kiedy "załapałam" się na końcówkę
            > spotkania n.t.ogrodzenia. Myslałam , że tacy ludzie kupują sobie mieszkania w
            > najlepszych punktach Warszawy , a nie w "ożaroskiej dziurze". Powiem
            szczerze ,
            > że wymiękłam kiedy usłyszałam wypowiedzi lokatorów , którzy oceniali tutejszą
            > społeczność.

            "Tacy ludzie" ? Jacy ludzie ?!?
            Przeczytaj jeszcze raz mojego posta wyżej - dla mnie Ożarów nie jest żadną
            dziurą - może dla Ciebie tak ale dla mnie nie ...
            Byłem na tym spotkaniu. Jedyna negatywna opinia jaką usłyszałem była o
            młodzieży przesiadującej na ławce przy wjeździe na osiedle od strony
            ulicy Floriana. Była to opinia poparta przez firmę ochroniarską, która ma
            okazję
            zabezpieczać mienie w tej okolicy. Żadnych konkretów. Ja osobiście nie
            doświadczyłem niczego złego ze strony sąsiadów z osiedla obok.
            Nic do nich nie mam. Jak dla mnie ogrodzenie ma nas
            zabezpieczyć w pewnym stopniu przed elementem przestępczym
            (wandale, złodzieje itp). To tak jak wstawianie sobie dodatkowego
            zamka w drzwiach własnego mieszkania.

            Warto na koniec dodać, że do tej pory na naszym osiedlu miejsce miały
            następujące
            incydenty (te, o których ja wiem):
            - okradziono jedno z mieszkań
            - powybijano szyby w samochodach stojących na naszym parkingu
            - skradziono korek od wlewu paliwa w jednym z samochodów

            pozdrawiam
            Krzysiek Markowski
            poczta_zielonego@interia.pl
            • Gość: wyrocznia Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: *.stansat.pl 15.12.02, 13:34
              Gość portalu: Zielony napisał(a):

              > > Właśnie takiej oceny spodziewałam się ze strony starych
              > > mieszkańców Ożarowa , kiedy padł pomysł ogrodzenia osiedla.
              >
              > Spokojnie - jedna jaskółka wiosny nie czyni. Przechodzień nie jest
              > reprezentantem
              > wszystkich mieszkańców Ożarowa. Dodam nawet, że jego poglądy są radykalne :-)
              > Przeszkadza komuś ogrodzenie na naszym osiedlu ? Ja uważam to za standard !
              > Zapraszam do spaceru po innych okolicach Ożarowa. Najbliższy przykład -
              > wystarczy przejść się w stronę basenu. Budynki mieszkalne w tamtej
              > okolicy są ogrodzone. Tylko niech mi ktoś nie mówi, że tamto to jest domek
              > jednorodzinny a tu są bloki - a co to za różnica ?!?

              Święta racja. Ja sama miałam wątpliwości co do ogradzania naszego osiedla -
              obawy przed dobrowolną gettoizacją. Ale: nasze mizerniutkie :o) ogrodzenie nie
              jest betonowym murem, nie jest intencją (moją i zielonego, mam nadzieję, że
              większości sąsiadów też) odgradzanie się od społeczności Ożarowa, tylko
              dodatkowe zabezpieczenie przed ewentualnymi bandziorami (wszystko jedno, skąd
              pochodzą). Mam mieszkanie na ostatnim piętrze i przyznam, że perspektywa
              mieszkania na ogrodzonym osiedlu daje mi jakieś poczucie bezpieczeństwa.
              Ale nie ma to żadnego związku z sąsiadami z betonowych bloków - ja też nic do
              nich nie mam. szkoda byłoby tylko, gdyby fakt postawienia ogrodzenia wywoływał
              z naszej strony jakieś irracjonalne poczucie wyższości (jeszcze rok temu
              mieszkałam na warszawskim blokowisku), a ze strony sąsiadów - resentymenty.
              Jest to poniekąd zrozumiałe i niestety naturalne zjawisko (dla mnie jako
              socjologa :)), ale przykro zaczynać od tego wspólne sąsiedztwo.

              na marginesie: dzięki ogrodzeniu okoliczni mieszkańcy domków przestaną wyrzucać
              śmieci do "naszych" śmietników (to powszechna praktyka, także w W-wie) :)))
              I pytanie (trochę w próznię, ale może ktoś coś wie): czy jest szansa na
              ustawienie kontenerów do segregacji śmieci?
              Dużo uśmiechu w święta dla wszystkich z tej i z tamtej strony ogrodzenia :)))
        • Gość: sąsiad Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: *.stansat.pl / 10.1.2.* 13.12.02, 14:55
          cze Przechodzień! co Cię tak to forum boli? po co się tak męczysz i czytasz? i
          ogrodzenie Ci się nie podoba........ i nerwowy jestes jakis.swieta ida
          usmiechnij sie w koncu sasiadami jestesmy .pozdrawiam
          • Gość: Przechodzień Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: 209.234.157.* 13.12.02, 15:25
            > sąsiad napisał(a):
            > cze Przechodzień! co Cię tak to forum boli?

            forum? nie, tylko trochę zmartwił mnie wydźwięk
            waszych postów

            > po co się tak męczysz i czytasz?

            hmm, dostałem zaproszenie z waszej stronki.
            ona jest dostepna na całym świecie a nie
            tylko w wewnętrznej sieci osiedlowej. jednak
            jeśli żle zrozumiałem to bardzo przepraszam.

            > ogrodzenie Ci się nie podoba

            tak, to moja jak najbardziej subiektywna ocena.
            wg mnie to poroniony pomysł - będziecie sobie
            hodować swoje dzieci a nie wychowywać. trzeba
            być ślepym aby nie widzieć że kraj otwiera
            granice i chce wspólnoty w Europie a tutaj robi
            się wiochę dla kargula i pawlaka :))

            bo nie chciałbym już przytaczać tego: "GETTO".

            > ........ i nerwowy jestes jakis.

            nie sądzę. a jeśli już to z nas dwóch: nie ja.

            > swieta ida usmiechnij sie w koncu sasiadami
            > jestesmy .pozdrawiam

            naprawdę? sąsiedzie a po co wam te płoty -
            będziesz się usmiechał przez te kraty ha ha ?
            • Gość: Jacek Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: *.stansat.pl / *.gazeta.pl 13.12.02, 15:56
              Gwoli ścisłości - jest pare ulic od Osiedla Floriana ogrodzone osiedle - ok 40
              szeregówek, powstało z 5 lat temu.
              Ogrodzenia Wam ludzie ( min. Przechodzień ) najnormalniej zazdroszcza - sam
              myślałem że ogrodzenie byłoby swietne dla moich dwóch bloków - sam układ bloków
              to sugeruje. To oczywiście pozwala uniknąć sytuacji o jakich pisze Zielony -
              sam parę dni po wprowadzeniu się do mojego ożrowskiego mieszkania musiałem
              kop... dwóch miłych młodzieńców którzy bawili się w podpalanie piwnic.
            • Gość: sąsiad Re: Łyżka miodu do tej beczki dziegciu IP: *.stansat.pl / 10.1.2.* 13.12.02, 16:47
              Masz jakieś przykre doświadczenia z kratami?Drogi Przechodniu Ciebie boli
              prawdopodobnie to ,że samochodu nie możesz tu zaparkować bo trzeba teraz
              naokoło naginać :)).A propos wejścia do Unii:mieszkam w Ożarowie ponad 20 lat i
              powiem Ci jedno tu za 20 lat też będzie wiocha nawet jak już do Unii
              wejdziemy.Jak jesteś światowy facet to pewnie dobrze wiesz ,że w
              Brukseli,Neapolu czy Berlinie też są osiedla ogrodzone i nikt z tego problemów
              nie robi (czy mu się płot podoba czy nie). SeYA
    • Gość: Pawlak Kargul podejdź no do płota jako i ja podchodzę :-D IP: 209.234.157.* 13.12.02, 19:32
      W ~Łyżka miodu do tej beczki dziegciu~
      Pisali: Jacek 13-12-2002 15:56
      i sąsiad 13-12-2002 16:47

      > Ogrodzenia Wam ludzie ( min. Przechodzień )
      > najnormalniej zazdroszcza

      tia, piękne jest i jak praktycznie jest, cud
      i ubaw na 100 fajerek

      > sam myślałem że ogrodzenie byłoby swietne
      > dla moich dwóch bloków - sam układ bloków

      całe szczęście że byłeś osamotniony. ale miej
      nadzieję że jak te bloki będą twoje to sen
      o gettcie czy koszarach spełni ci się

      > sam parę dni po wprowadzeniu się do mojego
      > ożrowskiego mieszkania musiałem kop...
      > dwóch miłych młodzieńców którzy bawili się
      > w podpalanie piwnic.

      w razie wybuchu poważnego pożaru takie płoty
      to ukochane dekoracje wg strażaków - ale co
      tam kalectwo, śmierć, straty materialne grunt
      to skoszarowanie, getto, życie w dyscyplinie.

      > Drogi Przechodniu Ciebie boli prawdopodobnie
      > to ,że samochodu nie możesz tu zaparkować

      jak myślisz gdzie ludziska parkowali jak tam
      u ciebie jeszcze krzaki rosły ?

      > A propos wejścia do Unii: mieszkam w Ożarowie
      > ponad 20 lat i powiem Ci jedno tu za 20 lat
      > też będzie wiocha nawet jak już do Unii

      znaczy się wyszło skąd te nieprzychylne opinie.
      jedna czarna owca się trafi i przybysze już jadą
      z opinią równo po wszystkich mieszkańcach

      > że w Brukseli, Neapolu czy Berlinie też są
      > osiedla ogrodzone i nikt z tego problemów
      > nie robi (czy mu się płot podoba czy nie).

      ciekawe, bardzo ciekawe wręcz intrygujące :))
      zwłaszcza porównanie do osiedli na zachodzie.

      :)) i nawzajem - przechodzień Pawlak
      • Gość: Zielony Re: Kargul podejdź no do płota jako i ja podchodz IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 13.12.02, 23:24
        Gość portalu: Pawlak napisał(a):

        > w razie wybuchu poważnego pożaru takie płoty
        > to ukochane dekoracje wg strażaków - ale co
        > tam kalectwo, śmierć, straty materialne grunt
        > to skoszarowanie, getto, życie w dyscyplinie.

        A bramy za małe by wozem przejechać ???
        Twoje argumenty stają się zabawne :-)

        pozdrawiam
        Krzysiek Markowski
        poczta_zielonego@interia.pl

        • Gość: Khaki Gratuluję tego zielonego IP: 209.234.157.* 14.12.02, 11:20
          Gość portalu: Zielony napisał(a):

          > A bramy za małe by wozem przejechać ???
          > Twoje argumenty stają się zabawne :-)

          Panie Markowski gratuluję ... wszystkiego
          Życzę zdrowia i polecam zielonym do góry.
      • Gość: cocho Re: Kargul podejdź no do płota jako i ja podchodz IP: *.chello.pl 14.12.02, 16:29
        zrobilo sie nudno pawlak

        cala ta gatka o gettcie
        o integracji (unie tez wciagnales)
        a sprawa sprowadza sie do tego

        ze przez rok parkowales za "darmoche"
        na naszym parkingu
        a teraz sie urwalo

        no to "przechodniu" daj juz spokoj
        nic nie wygrasz w ten sposob

        cochon
        ps. a juz liczylem a ciekawa dyskusje

      • Gość: Niegrzeczny No dobra zróbcie sobie to GETTO IP: 130.94.123.* 14.12.02, 18:41
        Nie ma o co kopii kruszyć. Niech już będzie ten wasz
        płot. Myślę że wzięliście do roboty lokalną firmę. I
        żeby było jeszcze więcej lokalnego patriotyzmu to mam
        nadzieję że dostawcą płotu i bram jest np. lokalna firma
        Heras (mają siedzibę zaraz za torami).

        Bo chyba tematu grodzenia wiochy nie przepycha żaden
        pracownik, właściciel, diler ani żaden kumoter firmy
        ogrodzeniowej czy inny łapówkarz? Zwłaszcza jakby
        okazało się że to mieszkaniec waszego pięknego osiedla,
        co?
        • Gość: sąsiadka' Re: No dobra zróbcie sobie to GETTO IP: *.stansat.pl / 10.1.2.* 15.12.02, 03:25
          Gość portalu: Niegrzeczny napisał(a):

          > Nie ma o co kopii kruszyć. Niech już będzie ten wasz
          > płot. Myślę że wzięliście do roboty lokalną firmę. I
          > żeby było jeszcze więcej lokalnego patriotyzmu to mam
          > nadzieję że dostawcą płotu i bram jest np. lokalna firma
          > Heras (mają siedzibę zaraz za torami).

          > Bo chyba tematu grodzenia wiochy nie przepycha żaden
          > pracownik, właściciel, diler ani żaden kumoter firmy
          > ogrodzeniowej czy inny łapówkarz? Zwłaszcza jakby
          > okazało się że to mieszkaniec waszego pięknego osiedla,
          > co?

          Och!! jak miło z Twej strony, że w końcu pozwalasz zbudować ten płot:))
          Z okazji świąt życzę Ci abyś mógł spełnić swe marzenia (np:.nigdy nie ogradzać
          się murem/płotem nawet jak będziesz mieć własny dom)i zawsze nam pomachał przez
          płot:)
          • Gość: sąsiadka Re: No dobra zróbcie sobie to GETTO IP: 130.94.123.* 16.12.02, 01:04
            Gość portalu: sąsiadka' napisał(a):
            > > Bo chyba tematu grodzenia wiochy nie przepycha żaden
            > > pracownik, właściciel, diler ani żaden kumoter firmy
            > > ogrodzeniowej czy inny łapówkarz? Zwłaszcza jakby
            > > okazało się że to mieszkaniec waszego pięknego
            osiedla,
            > > co?
            >
            > Och!! jak miło z Twej strony, że w końcu pozwalasz
            zbudować ten płot:))

            czyżby uderz w stół ... ?

            > Z okazji świąt życzę Ci abyś mógł spełnić swe marzenia

            nawzajem
    • Gość: Zielony Sylwester IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 14.12.02, 22:01
      Witam !

      Może trochę za wcześnie zadaję to pytanie ale co tam.
      Bardziej do tych, którzy trochę już tu mieszkają :-)
      Czy w Ożarowie jest takie miejsce gdzie w sylwestra, o północy schodzą się
      mieszkańcy miasta aby powitać Nowy Rok ? Obstawiam parking przy hotelu - czy
      się mylę ?

      pozdrawiam
      Krzysiek Markowski
      poczta_zielonego@interia.pl

      • Gość: Sąsiadka Re: Sylwester IP: 209.234.157.* 14.12.02, 22:33
        > ..... Czy w Ożarowie jest takie miejsce
        > gdzie w sylwestra, o północy schodzą się
        > mieszkańcy miasta aby powitać Nowy Rok ?

        Nie ma. Każdy wali petardy i race w pobliżu
        swojej zagrody a nawet na swoim balkonie.

        Nie wiadomo jak będzie z piciem szampana bo
        od "przedwyborów" oraz w związku z zadymą pod
        Kablem chodzą po naszym mieście gwardziści
        którzy bardzo nie lubią widoku obywatela
        spożywającego wszelkiego rodzaju kwasy
        w miejscach publicznych.

        > Obstawiam parking przy hotelu - czy
        > się mylę ?

        Który hotel masz na myśli? Mniemam że twoja
        wiedza ograniczona jest do kiczu Mazurkasa.

        To teren prywatny i nie lubią tam miejscowej
        hołoty która chciałaby korzystać za darmochę.
        Co innego jak wykupisz sobie u nich bal :-)

        Może faktycznie najwyższa pora wprowadzić
        jakiś nowy miły obyczaj zwłaszcza że nasz
        nowy burmistrz to wreszcie trochę klasy na
        tej naszej smutnej wsi.
        • Gość: Zielony Re: Sylwester IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 14.12.02, 23:43
          Gość portalu: Sąsiadka napisał(a):
          < ... chodzą po naszym mieście gwardziści
          > którzy bardzo nie lubią widoku obywatela
          > spożywającego wszelkiego rodzaju kwasy
          > w miejscach publicznych.

          Jeżeli chodzi o picie w miejscach publicznych to tak jest chyba wszędzie.
          W sylwestrową noc nikt Ci raczej nie zwróci uwagi, że pijesz szampana na
          ulicy.

          > Który hotel masz na myśli? Mniemam że twoja
          > wiedza ograniczona jest do kiczu Mazurkasa.

          Dokładnie o nim mówię. Wcale tak tragicznie nie wygląda :-)

          > To teren prywatny i nie lubią tam miejscowej
          > hołoty która chciałaby korzystać za darmochę.
          > Co innego jak wykupisz sobie u nich bal :-)

          Fakt, bal będzie, widziałem reklamę.
          Dobrze, że chociaż fejerwerki będzie można u nich za friko pooglądać ...

          > Może faktycznie najwyższa pora wprowadzić
          > jakiś nowy miły obyczaj zwłaszcza że nasz
          > nowy burmistrz to wreszcie trochę klasy na
          > tej naszej smutnej wsi.

          W tym miejscu opiszę miły zwyczaj jaki jest praktykowany w Piastowie.
          Miałem tam okazję mieszkać przez kilka miesięcy.
          Załapałem się tam również na sylwestra.
          Co roku, w sylwestra mieszkańcy Piastowa spotykają się przy remizie
          strażackiej (również ochotnicza straż pożarna), gdzie o północy można wywalić
          w tłumie szampana, pościskać się ze znajomymi oraz pooglądać pokaz fajerwerków
          serwowany przez specjalistów od gaszenia pożarów :-)

          pozdrawiam
          Krzysiek Markowski
          poczta_zielonego@interia.pl
    • Gość: Zielony Choinki IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 14.12.02, 23:48
      Witam !

      Kolejne pytanie do osób, które mieszkają w Ożarowie już jakiś czas.
      Czy jest i gdzie jest w naszym mieście placyk, na którym sprzedają przed
      świętami choinki ?

      pozdrawiam
      Krzysiek Markowski
      poczta_zielonego@interia.pl
      • Gość: Przechodzień Re: Choinki IP: 209.234.157.* 15.12.02, 03:25
        Bazarek niedaleko straży (a straż za Mazurkasem) i
        praktycznie każdy wolny skrawek. Czasem wjedzie ktoś z
        choinkami w osiedle (oczywiście pod warunkiem że jest
        otwarte na człowieka :-)) I czytaj karteluchy na słupach
        na drzewach przy uczęszczanych traktach bo to rejon
        szkółkarski.
        • Gość: Jacek A jak u Was Stansat IP: *.stansat.pl / *.gazeta.pl 15.12.02, 10:52
          Pytanie z innej beczki:
          Zauważyłem ze pare osób łączy sie z netem przez Stansat ( jako i ja od 2 już
          lat)...Zadowolony jestem z prędkości bo czasem cos ściągam czy odbieram większa
          pocztę ...ale coraz częściej zauważam że sa spore przerwy w działaniu - w ciągu
          ostatniego miesiąca ma komputer włączony cały dzień więc widać to bardzo
          wyraźnie...Zastanawiam się jak jest u Was ...a moż eto w jakiś sposób mój
          komputer wiesza mi internet i Stansat jest niewinny ...?
          • Gość: Zielony Re: A jak u Was Stansat IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 15.12.02, 11:14
            Czołem !

            Niedawno mieli wymieniane modemy na łączu i coś z nimi jest nie tak. Z tego
            powodu da się zauważyć albo czkawkę albo przerwy w działaniu netu. Pozostaje
            eskalować do mistrza ze Stansatu...

            pozdrawiam
            Krzysiek Markowski
            poczta_zielonego@interia.pl
            • Gość: szwili Re: A jak u Was Stansat IP: *.stansat.pl / 10.1.2.* 15.12.02, 11:53
              Siema! modemy nie ,ale magik ze stansatu twierdzi ze jakis dodatkowy serwer
              maja i dlatego cos sie chrzanilo.teraz maja wiekszy zapas tzw.mocy :) .moim
              zdaniem dziala jak dzialalo,wiec trzeba zawsze dzwonic do goscia jak tylko
              zauwazycie ze cos nie chodzi.pozdro
    • Gość: Przechodzień KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 15.12.02, 12:23
      >> >> 7-12-2002, 21:05 Chciałbym powrócić do kradzieży klamki z okna na
      półpiętrze mojej klatki. Niestety wszystko wskazuje na to, że owej kradzieży
      dokonała osoba mieszkająca w tej klatce. Całe zajście zostało zaobserwowane w
      środku nocy z okna jednego z mieszkańców. Przykre to bardzo. Mam nadzieję, że
      incydent ten się już nie powtórzy. (KM)

      Drobne, i nie tylko, kradzieże to plaga blokowisk. Nie pomoże ani ochrona, ani
      parkany czy wymyślnie zamykane bramy z gospodarzem Aniołem na czele :-)) Tak
      mocny nacisk na niewyszukane piętnowanie złodziejstwa na waszej stronie
      osiedle-floriana.w.interia.pl/ skłonił mnie do pewnej refleksji.
      Zaciekawiły mnie źródła grafik jakimi dekorujecie swoją stronę. O "bardzo
      ważnej klamce" (prawie jak vip) wie już cały świat - gdzie, skąd, jak, kto ...
      widział? :-) Natomiast skąd są grafiki, za czyim przyzwoleniem publikowane, kto
      jest autorem i kto ma do nich prawa - to już jakby brak precyzji w
      dokumentowaniu faktów. Chciałbym się mylić (naprawdę, bo stronkę macie skromną
      ale miłą) ale wydaje mi się że wiele z tych elementów widziałem wcześniej w
      sieci, niektóre na papierze. Czyżby ludzie piętnujący osiedlowe kradzieże sami
      podpierali się cudzą własnością intelektualną ? A może to "tylko" filozofia
      Kalego ? Nazywają to różnie: łamanie praw autorskich, piractwo, złodziejstwo,
      kradzież. Jeśli jednak skądś panowie ściągacie elementy pod swoje nazwiska to
      wypada powołać się na źródła. Inaczej nie różnicie się niczym od tego
      złodziejaszka który cichcem, w środku nocy, podkrada "waszą" klamkę. I wcale
      nie chcę przez to powiedzieć że sami kradnąc nie macie prawa ścigać złodziei,
      nie. Może jednak ten tekst sprawi że najpierw zaczniecie przyglądać się sobie i
      swoim "genialnym" (mówią też "jedynie słusznym" :-))) opiniom, pomysłom,
      poglądom, itd.

      >> >> 14-12-2002, 21:55 W związku z ostatnimi wypowiedziami na forum powstał
      projekt zabezpieczenia osiedla przed "Przechodniami" z użyciem niebezpiecznych
      ras ... do czasu wejścia Ożarowa do Unii. :-) (AT, KM)

      Chyba miało być dosadnie i zabawnie. Wyszło - jakoś tak prostacko i żałośnie :
      (( A swoją drogą to z jednej strony murujecie się przed "autochtonami" a z
      drugiej ciągle o coś pytacie przez internet. Nie prościej przejść przez parking
      i zwyczajnie zapytać sąsiada ze starych bloków ? :-))) Czy inicjały należy
      kojarzyć z ludźmi którzy stronę redagują, znaczy: Krzysiek Markowski, Arek
      Tłomak ??

      Mam nadzieję że odbierzecie ten post w kategoriach troski a nie napaści :-)
      • Gość: wyrocznia Re: KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: *.stansat.pl 15.12.02, 14:35
        Gość portalu: Przechodzień napisał(a):

        > (( A swoją drogą to z jednej strony murujecie się przed "autochtonami" a z
        > drugiej ciągle o coś pytacie przez internet. Nie prościej przejść przez
        parking
        >
        > i zwyczajnie zapytać sąsiada ze starych bloków ? :-))) >

        Przechodniu drogi, my się nie murujemy - to po pierwsze; nie przed
        autochtonami, tylko przed ewentualnymi złodziejami i innnymi typami (bez
        względu na miejsce zamieszkania owych typów!!!) - to po drugie. Mamy prawo do
        troski o naszą własność (jaka by ona nie była :-)) - w końcu to osiedle i
        ziemia pod nim to własność wspólnoty mieszkaniowej i ewentualne krazdieże czy
        dewastacje biją nas bezpośrednio po kieszeni. A nasz stosunek do autochtonów
        jest z pewnością zróżnicowany - nie wszyscy odczuwają zgeneralizowaną niechęć
        (pewnie znaczna mniejszość ją odczuwa :)). Ja tu wielu osób miejscowych nie
        znam (poza paniami w kilku sklepach i sąsiadami z tego właśnie ogrodzonego
        osiedla, którzy przeprowadzili się tam z innych ożarowskich osiedli), a tych,
        których znam lubię. Co do reszty ożarowian - nie ejstem nastawiona
        nieprzychylnie, uwierz mi. :)
        A po trzecie - jedni pytają przez internet, inni - na ulicy. Jedna i druga
        forma jest równie dobra. Jak ktoś nieśmiały - na ulicy nie zapyta, przez sieć
        łatwiej. :)
        Pozdrawiam świątecznie.
      • Gość: Zielony Re: KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 15.12.02, 16:36
        Gość portalu: Przechodzień napisał(a):

        > Chciałbym się mylić (naprawdę, bo stronkę macie skromną ale miłą) ale wydaje
        > mi się że wiele z tych elementów widziałem wcześniej w sieci, niektóre na
        > papierze. Czyżby ludzie piętnujący osiedlowe kradzieże sami podpierali się
        > cudzą własnością intelektualną ?

        Przechodniu drogi - do której konkretnie grafiki odnoszą się Twoje słowa ???

        > Chyba miało być dosadnie i zabawnie.

        Miało być przede wszystkim zabawnie. Poczucia humoru brakuje ?
        :-)

        > A swoją drogą to z jednej strony murujecie się przed "autochtonami" a z
        > drugiej ciągle o coś pytacie przez internet. Nie prościej przejść przez
        > parking i zwyczajnie zapytać sąsiada ze starych bloków ? :-)))

        Ja tam nikogo nie znam :-)
        Mam zaczepiać ludzi na ulicy?
        Jeśli chodzi o czystą wymianę informacji to dla mnie internet jest równy
        rozmowie w "cztery oczy". Takie czasy.

        pozdrawiam
        Krzysiek Markowski
        poczta_zielonego@interia.pl
        • Gość: sąsiad z Floriana KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: 209.234.157.* 15.12.02, 20:43
          > > Chciałbym się mylić (naprawdę, bo stronkę macie
          skromną ale miłą) ale wyda
          > je
          > > mi się że wiele z tych elementów widziałem wcześniej
          w sieci, niektóre na
          > > papierze. Czyżby ludzie piętnujący osiedlowe
          kradzieże sami podpierali się
          >
          > > cudzą własnością intelektualną ?
          >
          > Przechodniu drogi - do której konkretnie grafiki
          odnoszą się Twoje słowa ???
          > Krzysiek Markowski

          panie łebmajster może łaskawie odpowie pan konkretnie
          człowiekowi. ja wiem napewno że pan co najwyżej
          preparuje niektóre zdjęcia a cała reszta nie jest pana
          autorstwa. czyżby teraz uniki za nieczyste sumienie?
          • Gość: Zielony Re: KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 15.12.02, 21:54
            Gość portalu: sąsiad z Floriana napisał(a):
            > panie łebmajster może łaskawie odpowie pan konkretnie
            > człowiekowi. ja wiem napewno że pan co najwyżej
            > preparuje niektóre zdjęcia a cała reszta nie jest pana
            > autorstwa. czyżby teraz uniki za nieczyste sumienie?

            "Sąsiedzie z Floriana","Przechodniu","Khaki","Niegrzeczny" czy jak się tam
            jeszcze nazwiesz. Odnoszę wrażenie, że skaczesz z tematu na temat szukając
            tylko dziury w całym.

            Oprawa graficzna na stronie osiedla jest :
            a) stworzona przez osoby, które ją redagują
            b) pobrana z serwisów udostępniających grafikę za darmochę

            Jedyna rzecz do jakiej możesz się przyczepić to zeskanowana mapa Ożarowa - nie
            korzystamy jednak z niej w celach zarobkowych - nie mamy z tego żadnych
            korzyści majątkowych - nie widzę zatem żadnego problemu. To tyle w tym temacie.

            Cieszy mnie fakt, że otrzymałem od Ciebie odpowiedzi na zadane przeze mnie
            pytania (sylwester, choinka) ale jednocześnie przestają mnie bawić
            przepychanki i głupie udowadnianie kto ma rację. Dlatego jeżeli chcesz
            porozmawiać na jakieś ciekawe tematy - zapraszam, a jeżeli nadal będziesz
            wymyślał "z czym by tu kontrowersyjnym wyskoczyć na forum" to na mnie możesz
            nie liczyć w dyskusji.

            pozdrawiam
            Krzysiek Markowski
            poczta_zielonego@interia.pl


            • Gość: Netykieta Re: KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: 130.94.123.* 15.12.02, 22:48
              > Oprawa graficzna na stronie osiedla jest pobrana z
              serwisów udostępniających grafikę za darmochę.

              A z których? Chyba wypada wymienić na stronie
              prowadzonej przez dorosłych ludzi (dorosli?). Nie
              wypada robić wrażenia autorów wszystkiego co tam jest.

              > Jedyna rzecz do jakiej możesz się przyczepić

              Co to znaczy przyczepić? Ty też się przyczepiasz jak
              ktoś sobie ot tak coś weźmie? Człowieku, zastanów się co
              mówisz, a raczej piszesz - podobno nic tak nie plami jak
              atrament :-)

              > to zeskanowana mapa Ożarowa

              Chyba ktoś poniósł jakieś koszty żeby ją stworzyć?
              Zapłaciłeś? Podałeś chociaż autora, producenta,
              dystrubutora aby go pochwalić, odwzajemnić się
              przynajmniej bezinteresowną reklamą? A może celowo
              pomijasz żeby ktoś się nie "przyczepił"?

              > nie korzystamy jednak z niej w celach zarobkowych

              Czy gościu który wziął sobie jakąś głupią klamkę
              korzysta z niej w celach zarobkowych?

              > nie mamy z tego żadnych korzyści majątkowych

              Można i tak :-) Tyle że korzystasz z cudzej własności
              bez wiedzy autora dzieła i nie zastanawiasz się nawet
              nad tym, że ten autor może właśnie liczy na taką
              korzyść. A co byś powiedział gdyby okazało się że to ja
              jestem autorem tej mapy i obserwuję jak szarga się moje
              dzieło bez mojej i wydawcy zgody, po to żeby policzyć
              ile tracę przez takich jak ty?

              > nie widzę zatem żadnego problemu

              Ten co wziął sobie głupią klamkę myśli pewnie dokładnie
              tak samo. Tyle że on nie ma osiedlowej strony
              internetowej, na której może pluć na każdego kogo sobie
              tylko upatrzy i przedstawiać swoje racje niczym
              osiedlową wyrocznię :-)

              I jeszcze coś. Co ma oznaczać taki tekst?

              > "Sąsiedzie z
              Floriana","Przechodniu","Khaki","Niegrzeczny" czy jak
              się tam jeszcze nazwiesz. Odnoszę wrażenie, że skaczesz
              z tematu na temat szukając tylko dziury w całym.

              Czy to jest forum ogólnodostępne czy tylko dla "swoich"?
              I po co wrzucasz różne tematy, różnych ludzi do jednego
              wora? Lubimy krytykować ale jak nas to już be, co? :-)
            • Gość: Mirek Re: KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: *.stansat.pl 15.12.02, 23:09
              Zielony,

              Wreszcie przejrzałeś na oczy. Najwyższy czas. O to samo apeluję do innych
              mieszkańców naszego osiedla. Obserwuję wyczyny Przechodnia od początku i dla
              mnie, obserwatora wygląda to tak:
              jakiś schizofreniczny "no name" (Przechodzień, Pawlak, Khaki, Sąsiadka i parę
              innych) rozpoczyna swoje występy na forum od posta obrażającego mieszkańców
              naszego osiedla a wszyscy zamiast go olać to wdają się z nim (a może nią) w
              zażarte dyskusje. Są nawet tacy, którzy przyznają mu rację. To jakaś paranoja!!!

              Niezaprzeczalną zaletą internetu jest jego powszechna dostępność. Niestety jest
              to też jego najpoważniejsza wada ponieważ każdy może wyrazić dowolny pogląd
              pozostając zupełnie anomimowym a co ważniejsze bezkarnym. Wymiana poglądów z
              takim "no name'em" jest bezwartościowa ponieważ taki ktoś z nudów puszcza na
              forum mocno kontrowersyjnego lub wręcz obraźliwego posta i cieszy się jak ktoś
              się da wpuścić w kanał.

              Co innego wymiana poglądów z zielonym, cochonem, czy piterone - wiem kto to
              jest, gdzie mieszka i mam szansę zweryfikować czy naprawdę myśli to co pisze na
              forum.

              Tego "przechodnia" trafnie podsumował Cochon - "boli" go parkowanie na naszym
              osiedlu. Ot cała "głębia" jego poglądów.

              Pozdrawiam,

              Mirek Zawadzki
              • Gość: Przechodzień Re: KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: 130.94.107.* 16.12.02, 10:36
                Gość portalu: Mirek napisał(a):

                > Zielony, Wreszcie przejrzałeś na oczy.

                nie obrażaj Zielonego bo to dzięki niemu możesz tu się
                wywnętrzać i obrażać innych. obrażanie staje się twoją
                pasją. popatrz jak sam obrażasz wielu ludzi:

                > dla mnie, obserwatora wygląda to tak: jakiś
                schizofreniczny "no name" (Przechodzień, Pawlak, Khaki,
                Sąsiadka i parę innych) rozpoczyna swoje występy na
                forum od posta obrażającego mieszkańców naszego osiedla
                a wszyscy zamiast go olać to wdają się z nim (a może
                nią) w zażarte dyskusje. Są nawet tacy, którzy przyznają
                mu rację. To jakaś paranoja!!

                szanowny "tylko obserwatorze" zetknąłeś się już ze
                schizofrenią? ktoś w rodzinie? uważaj!

                > I jeszcze jedno. Współczuję Ci z powodu sytuacji w
                jakiej się znalazłaś ale z drugiej strony uważam, że ...
                jesteś po prostu pasożytem na naszym osiedlu.
                Pozdrawiam, Mirek Zawadzki P1/22 (to wcześniej do
                Lokatorki i Beaty)

                ciekawie czy powiedziałbyś to tym dziewczynom prosto w
                oczy czy też taki mocny w gębie (nie chcę pisać że
                jesteś zwyczajnie chamski bo jeszcze mi się obrazisz)
                jesteś tylko tu na forum cwaniaczku.

                > jego najpoważniejsza wada (przyp. internetu) ponieważ
                każdy może wyrazić dowolny pogląd pozostając zupełnie
                anomimowym a co ważniejsze bezkarnym.

                dawno czegoś podobnie "odkrywczego" nie słyszałem.
                proszę, niech nikt nie da sie nabrać na te bzdury.

                > Wymiana poglądów z takim "no name'em" jest
                bezwartościowa

                niezłą masz opinię o swoich współmieszkańcach nie ma
                co :-)) pewnie wymiana poglądów z tobą jest sama w sobie
                wartością jedynie słuszną, co? :-))

                > taki ktoś z nudów puszcza na forum mocno
                kontrowersyjnego lub wręcz obraźliwego posta

                z nudów? o wypraszam sobie, ja prowadzę bardzo poważne
                badania naukowe a przynajmniej temat jest poważny :-))

                kontrowersyjnego? co to komunka i cenzurka? nie wolno?

                obraźliwego? dla kogo? dla ciebie - no to pocieszam się
                że na aniołka nie trafiło :-))

                > i cieszy się jak ktoś się da wpuścić w kanał.

                jesteś pierwszą osobą która w ten kanał dała się wpuścić
                i wcale się nie cieszę z tego powodu :-((

                > Co innego wymiana poglądów z zielonym, cochonem, czy
                piterone - wiem kto to jest

                to wymieniaj sobie te swoje poglądy tylko z nimi. kto ci
                broni? po co sam wdajesz się w te "bezwartościowe"
                dyskusje z innymi? robisz to z nudów? bawi cię to?

                > gdzie mieszka i mam szansę zweryfikować czy naprawdę
                myśli to co pisze

                akurat! możesz sobie naweryfikować - jak ci ktoś
                łaskawie pozwoli a nie jak ty będziesz chciał :-))) co
                ty sobie wogóle wyobrażasz - będziesz chodził po domach
                i sprawdzał?

                > Tego "przechodnia" trafnie podsumował Cochon - "boli"
                go parkowanie na naszym osiedlu.

                nie dość że nie znasz się na ludziach (cochon spudłował
                ale niech tam żyje w błogim przeświadczeniu o swej
                nieomylności) to jeszcze oskarżasz na ślepo. ja mam swój
                garaż i olewam ten skrawek twojego betonu :-)))

                > Ot cała "głębia" jego poglądów.

                dlaczego tak brzydko osądzasz kogoś kto tylko czasem
                przechodzi chodniczkiem a czasem przejeżdża autkiem koło
                tego twego getta. interesuję się twoim osiedlem bo
                znajomi którzy mnie odwiedzają wypytują "a co to jest?"
                więc i ja dopytuję się u źródła. no ale widzę że źródło
                też bardzo się stara być "a co to jest?".

                do miłego :-)

                p.s. pocieszam się że są już pierwsze efekty naszego
                dialogu. na waszej stronie zaczyna się trochę
                przeczyszczać (tak a propos tematu tych postów).
                brawo :-)
                • dorota111 Do Przechodnia! 16.12.02, 11:12
                  To o pasożycie było do mnie!
                  I wcale mnie tym nie uraził;-)

                  Sama wiedziałam co ryzykuję przyznając się do tego, że nie płacę czynszu.
                  A gdzie reszta?
                  Reszta chyba nie udziela się na forum.

                  A podobno są tacy, którzy nawet za mieszkanie nie zapłacili, choć mają już
                  akty. Ciekawe jak to nazwać?

                  Proszę o propozycje.

                  pozdro;)
                  D.


      • Gość: M.N. Re: KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: 168.143.113.* 15.12.02, 21:55
        > Całe zajście zostało zaobserwowane w środku nocy
        > z okna jednego z mieszkańców. Przykre to bardzo.

        Czy to jest to samo okno z którego ktoś robi
        zdjęcia samochodom pod garażami?

        > piętnowanie złodziejstwa na waszej stronie
        > osiedle-floriana.w.interia.pl

        Popieram tę inicjatywę ale metody domorosłych szerloków
        holmsów mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
        Zasugerowanie innym współmieszkańcom miejsca
        zamieszkania potencjalnego złodzieja jest pomysłem może
        i dobrym ale na poziomie ulicznych zabaw w policjantów i
        złodziei.

        > Natomiast skąd są grafiki, za czyim przyzwoleniem
        publikowane, kto jest autorem i kto ma do nich prawa

        No właśnie, padły bardzo konkretne pytania do autorów
        naszej stronki ale oni wyraźnie je olewają !
        Panowie to i niegrzeczne i nie fair. Odpowiedzcie. Chyba
        nietrudno napisać, który z panów, Markowski czy Tłomak,
        tworzy te obrazki i zdjęcia? Czy są tam jakieś obce?

        Byłoby nieprzyjemnie gdyby podejrzenia osoby sugerującej
        piractwo miały okazać się słuszne ! Widząc panów
        poczynania na stronie myślę że tak nie jest, ale
        chciałbym zobaczyć to w formie waszego oświadczenia na
        stronie oraz tu na forum. Nie chcę mieć podobnych odczuć
        > Czyżby ludzie piętnujący osiedlowe kradzieże sami
        podpierali się cudzą własnością intelektualną ?

        M. Nowak
        • Gość: Zielony Re: KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 15.12.02, 22:08
          Gość portalu: M.N. napisał(a):
          > Popieram tę inicjatywę ale metody domorosłych szerloków
          > holmsów mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
          > Zasugerowanie innym współmieszkańcom miejsca
          > zamieszkania potencjalnego złodzieja jest pomysłem może
          > i dobrym ale na poziomie ulicznych zabaw w policjantów i
          > złodziei.

          Otrzymałem taką informację - więc się nią podzieliłem ... taka prawda - cóż ja
          poradzę ...

          > No właśnie, padły bardzo konkretne pytania do autorów
          > naszej stronki ale oni wyraźnie je olewają !

          Nie olałem jeszcze na tym forum żadnej osoby, która zadała mi jakieś pytanie.
          Odpowiedzi udzieliłem w poście powyżej ...

          pozdrawiam
          Krzysiek Markowski
          poczta_zielonego@interia.pl
          • Gość: Manzana Re: KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: *.stansat.pl 15.12.02, 22:58
            Z dyskusji która wywiązała się na naszym forum widzę, że jest tylko jedna osoba
            z sąsiedztwa która występuje pod róznymi nickami i która sama nie wie o co jej
            tak do końca chodzi chodzi.
            O ogrodzenie? Jeśli tak, to jest to decyzja właścicieli tego osiedla i mają do
            tego prawo - niezależnie od pobudek.
            Tak nawiasem mówiąc - miałem okazję mieszkać na dużym warszawskim blokowisku
            gdzie nie ma funkcjonuje pojęcie własności i dlatego tam bloki i tereny zielone
            wyglądają jak wyglądają. A przez ostatni okres mieszkałem na warszawskiej
            Pradze, gdzie zaczęły powstawać wspólnoty mieszkaniowe i jak się wejdzie na
            podwórka, to te podwórka rónież coraz częściej okazują się ogrodzone. I to nie
            dlatego żeby odgrodzić się od społeczności lokalnej, tylko po to żeby stworzyć
            sobie iluzję bezpieczeństwa i nikt im tego prawa do dysponowania swoją
            własnościa nie może odebrać. A pan "przechodzień", "niegrzeczny" nie może tego
            zrozumieć, że to ludzie chcą decydować o swojej własności, a nie, żeby inni
            decydowali za nich - wandale, pijaczki, złodzieje.
            A może jest to problem kradzieży praw autorskich?
            To niech pan "niegrzeczny" zgłosi ten fakt na policję i do prokuratury. Jeśli
            to nie pomoże, to może zrozumie dlaczego niektórzy chcą się odgradzać od świata
            zewnętrznego, bo policji i prokuraturze brakuje środków i chęci. A po za tym to
            są tylko czyny "nieszkodliwe społecznie" - podobnie jak kradzieże które już
            zdarzały się na osiedlu i akty wandalizmu. A to za takie przestępstwa powinni w
            pierwszej kolejności rozliczać.


            Żeby zakończyć miłym akcentem to życzę wszystkim pogodnych świąt Bożego
            Narodzenia (zarówno z tej jak i drugiej strony ogrodzenia)

            Piotr Marczak
            manzana@poczta.onet.pl
            • Gość: Krzych Re: KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE IP: 209.234.157.* 16.12.02, 00:49
              > Z dyskusji która wywiązała się na naszym forum widzę,
              że jest tylko jedna osoba z sąsiedztwa która występuje
              pod róznymi nickami

              - skąd wiesz że z sąsiedztwa? nie powtarzaj tego co tu
              niektórzy sugerują bo to bzdura :-) kiedyś i ty się
              dowiesz jak to działa ale narazie chcemy jeszcze trochę
              podyskutować

              - skąd wiesz że osoba pod różnymi nickami? też nie
              powtarzaj tych bzdur. to jeden komputer, kawiarniany,
              ale jakie ma bajery :-)

              > wyglądają jak wyglądają.

              koń jak wygląda też każdy widzi :-)

              > żeby stworzyć sobie iluzję bezpieczeństwa

              no nareszcie ktoś rozsądny nazywa rzeczy po imieniu -
              nie ma się co łudzić, to naprawdę tylko iluzja

              > nie może tego zrozumieć, że to ludzie chcą decydować
              o swojej własności, a nie, żeby inni decydowali za nich -
              wandale, pijaczki, złodzieje.

              nie wiem skąd u ciebie taka ocena. z tego co ja czytam
              to tu wyraża się tylko swoje poglądy na wyraźną proźbę
              osoby która to forum założyła :-) jeśli chodzi o decyzje
              to tylko ty poruszasz ten problem - wcześniej nic nie
              było na temat wymuszania zmian decyzji. jednym się getto
              podoba innym nie - i to wszystko, nie rób z tego jakiejś
              afery bo to opinia ludzi z ... twojego (właśnie!)
              osiedla.

              > A może jest to problem kradzieży praw autorskich? To
              niech pan "niegrzeczny" zgłosi ten fakt na policję i do
              prokuratury.

              ja zrozumiałem inaczej. to panowie Markowski i Tłomak
              sugerowali na stronie kto i kiedy ukradł klamkę zamiast
              zgłosić swoje podejrzenia na policji. to oni uzurpują
              sobie jakieś policyjno-prokuratorskie prawa, oceny,
              połajanki współmieszkańców. tymczasem okazuje się że
              sami dopuszczają się kradzieży cudzej własności.

              K. Jagodziński
    • Gość: marek Re: OSIEDLE FLORIANA w Ożarowie Mazowieckim IP: *.client.attbi.com 16.12.02, 01:35
      podales zly link
      • Gość: Zielony Re: OSIEDLE FLORIANA w Ożarowie Mazowieckim IP: 194.9.223.* 16.12.02, 07:59
        Gość portalu: marek napisał(a):
        > podales zly link

        Dlaczego zły (?), prowadzi on prosto na stronę osiedla ...

        pozdrawiam
        Krzysiek Markowski
        poczta_zielonego@interia.pl
        • dorota111 Już po 'akcie' 16.12.02, 10:17
          Dzień Dobry!

          Niezły tu bigos! Otwieram dziś rano forum i oczom nie wierzę!
          Tyle postów! A żeby przez nie przebrnąć!

          Podpisałam już akt. Warunki: pistolet przy głowie!
          Jak się czuje? Trochę lepiej niz wtedy gdy złodziej wyrwał mi torebkę (nie
          znałam jego namiarów):-(

          Z tego co usłyszałam od Prezesa, dzisiaj komornik mógłby zająć hipotekę mojego
          mieszkania. Niezły numer. Jeszcze nic nie wiadomo...Dzień się nie skończył.

          Pozdrawiam
          D.



          • Gość: Zielony Re: Już po 'akcie' IP: 194.9.223.* 16.12.02, 12:20
            Cześć Dorota

            > Podpisałam już akt.

            Lepiej późno niż wcale. A z opisu wnioskuję, że Twoje przeczucia się jednak
            sprawdziły :-)

            > Z tego co usłyszałam od Prezesa, dzisiaj komornik mógłby zająć hipotekę
            > mojego mieszkania. Niezły numer. Jeszcze nic nie wiadomo...Dzień się nie
            > skończył.

            To aż tak źle ?
            No to może być marnie z kasą na wykończenie osiedla ...

            pozdrawiam
            Krzysiek Markowski
            poczta_zielonego@interia.pl
            • Gość: Aru Osiedla Floriana - netykieta i inne takie IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 16.12.02, 23:59
              Witam,

              ostatnio nie maiłem za wiele czasu na sprawy forum,
              choć o stronie i sprawach osiedla staram się nie zapominać
              (kiedyś pamiętam był taki zarzut do tych co kupili,
              zapłacili i się zamknęli ... w ciepłym mieszkanku :)

              ale do rzeczy ...

              Wielkie było moje zdumienie gdy przeczytałem kilkanaście
              ostatnich wypowiedzi ...

              Zgadzam się z Mirkiem, że szkoda nerwów i czasu dla kogoś
              kto nawet nie potrafi się przedstawić oraz jasno i w miarę
              uprzejmie sformułować swoich pytań.
              Nawet jeżeli są one na miejscu ...

              Żeby nie chować głowy w piasek ...
              Dlaczego chcemy się ogrodzić?

              Pytanie z punktu widzenia socjologicznego bardzo ciekawe.
              Z punktu widzenia sąsiadów naszego osiedla jak najbardziej zasadne.
              Ale czy nie można było go po prostu zadać odrobinę inaczej ...

              Ja na przykład nie byłem gorącym zwolennikiem budowania ogrodzenia.
              Ale rozumiem osoby, które chcą mieć ogrodzenie. Poczucie bezpieczeństwa.
              Ochrona swojej własności etc. Trudno - wpłaciłem składkę bez gadania i
              terminowo. Ale myślę, że mam prawo mieć inne zdanie,
              tym bardziej, że mój samochód był wśród tych okradzionych.
              Ale to od nas wszystkich zależy, czy nasze mieszkanie ktoś nie obrobi.
              Czujność sąsiedzka i wzajemne wsparcie są tutaj niezastąpione.
              W końcu i ktoś z osiedla może sięgnąć po cudze ... Wtedy ogrodzenie
              wiele nie pomoże. Inny przykład ... Czy będzie mniej "śladów" po zwierzakach?
              Raczej nie. Nikt specjalnie nie przychodzi do nas na betonek z pieskiem ...
              może jak park zrobimy to wtedy :) Ale ogrodzenie będzie i kwita.
              ----------------------------------------------------------------------------

              Druga sprawa o której chciałbym się wypowiedzieć,
              skoro zostałem wezwany do tablicy, to kwestia legalności strony i netykiety.

              Mirek, przy okazji dzięki za Twój list i wsparcie dla
              "spiritus movens" naszych virtualnych spotkań czyli Mr. Green'a

              Ja dużo mniej czasu poświęcam stronie niż On, ale wiem jak to jest
              gdy ktoś kwestionuje to co robisz i dodatkowo, chyba tak dla sportu,
              obrzuca cię błotem oskarżeń, nie wysilając się nawet, żeby samemu dociec prawdy.

              Chyba dlatego nie lubię tak do końca demokracji. Nie ma dobrych sposobów
              na roszczeniowe lub wręcz bezczelne zachowania się mniejszości ...
              a próby ograniczanie zwykłego chamstwa są uznawane za atak na wolność.
              Mieszanie samowoli z wolnością jest ostatnio bardzo popularne, nawet w sejmie
              więc trochę nie dziwi, że przykład jest chętnie podchwytywały.

              Co do zarzutów łamania praw autorskich na stronie. To ja umieściłem tam mapkę.
              Jest to przerobiony fragment rzeczy publicznie dostępnej. (Mapy są wystawione
              na przystankach MPK, w centrum w Ożarowie też jest stosowna mapka). Prawo
              wypowiada się na ten temat min. w art. 33 ustawy o prawie autorskim i prawach
              pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku

              Art. 33. Wolno rozpowszechnić:
              1) utwory wystawione na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach,
              placach lub w ogrodach, jednakże nie do tego samego użytku,
              2) utwory wystawione w publicznie dostępnych zbiorach, takich jak muzea,
              galerie, sale wystawowe, lecz tylko w katalogach i w wydawnictwach
              publikowanych dla promocji tych utworów, a także w sprawozdaniach o aktualnych
              wydarzeniach w prasie i telewizji, jednakże w granicach uzasadnionych celem
              informacji,

              Dla formalności jeszcze dodam, że w polskim prawie brak jest jasnej definicji
              pojęcia internet. Czasami jest on podciągany pod prasę czasami pod TV.

              Zgadzam się z zarzutem nie dopełnienia art 34. tegoż prawa.

              Art. 34. Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod warunkiem
              wymienienia twórcy i źródła. Twórcy nie przysługuje prawo do wynagrodzenia,
              chyba że ustawa stanowi inaczej.

              To co mogę powiedzieć na swoją obronę, to że nie potrafię w tym momencie
              wskazać źródła. W momencie wybierania miejsca na zamieszkanie posługiwałem się
              różnymi mapami i mam tylko kopię strony z Ożarowem. Dodatkowo na mapce zostały
              naniesione dodatkowe rzeczy, które zmieniają pierwotny charakter "dzieła". A
              jest to kolejny argument legalnością publikacji, jaką jest niewątpliwie nasza
              mapka.

              Pozostałe elementy, poza własnoręcznie przygotowywanymi zdjęciami i schematami,
              są tak zwanym freeware, oznacza to że twórcy zrzekają się wszelkich praw i
              pozwalają wykorzystywać je w dowolnym celu. Nawet komercyjnym. Nasza strona jak
              na razie ;) jest nieodpłatna w całym swoim obszarze, więc tym bardziej nie ma
              problemu.

              Na zakończenie, o ile ktokolwiek tutaj dobrnie, chciałbym serdecznie pozdrowić
              wszystkich już mocno świątecznie (vide nasza choinka, która ponoć nie świeci,
              bo ktoś podprowadził kabel zasilający latarnię, pewnie ktoś "przechodził" i
              zabrał, przepraszam za mały żarcik :)

              Pozdrawiam również naszego drogiego lamera (vide netykieta).
              Do usłyszenia,

              Arek Tłomak

              • Gość: Do Aru itp Re: Osiedla Floriana - netykieta i inne takie IP: 209.234.157.* 17.12.02, 11:23
                > Zgadzam się z Mirkiem, że szkoda nerwów
                > i czasu dla kogoś kto nawet nie potrafi
                > się przedstawić oraz jasno i w miarę
                > uprzejmie sformułować swoich pytań.

                ale obaj dzielnie skrobiecie te swoje
                mądrości, co? :-))

                po mojemu pytania były sformułowane jak
                najbardziej uprzejmie (w miarę :-))

                > Nawet jeżeli są one na miejscu ...

                to oczywiste jak słońce i nie ma co
                spłycać tematu - - oskarżacie kogoś
                o kradzież jakiejś tam głupiej klamki
                podając do publicznej wiadomości
                namiary na potencjalnego złodzieja
                na podstawie plotek ale jak sami
                "bawicie się" w kradzież cudzej
                własności (nie unikjmy panowie tego
                okreslenia!) to wasze tłumaczenia
                sugerują ... chamstwo, lamerstwo
                i jakiś atak na wasze święte racje.

                > Ale rozumiem osoby, które chcą mieć
                > ogrodzenie. Poczucie bezpieczeństwa.
                > Ochrona swojej własności etc.

                O, prawda, Kali? Co tam jakaś mapa
                nie wiadomo skąd wzięta - ważne, że
                teraz jest już przeprawiona, moja :-)

                > Czujność sąsiedzka i wzajemne wsparcie
                > są tutaj niezastąpione. W końcu i ktoś
                > z osiedla może sięgnąć po cudze ...

                I siega a jakże. Jeden po klamkę, którego
                zaraz opiszą na stronce internetowej, a
                drugi po własność intelektualną, którą
                przerobi, podpisze swoim nazwiskiem i OK.
                Ale nie ma jak czujność sąsiedzka, prawda?

                Szkoda, że jeśli chodzi o wasz przypadek
                ta czujność jest tak bardzo niewygodna :-)

                > skoro zostałem wezwany do tablicy, to
                > kwestia legalności strony i netykiety.

                albo nic nie zrozumiałeś, albo zwyczajnie
                "rżniesz głupa" jak to się ładnie mówi.

                na forum nikt nie kwestionuje legalności
                strony! temat brzmi:
                "KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO w INTERNECIE"
                i trudno go nie zauważyć bo jest bardzo
                wyrazisty i czytelny.

                > gdy ktoś kwestionuje to co robisz
                > i dodatkowo, chyba tak dla sportu,
                > obrzuca cię błotem oskarżeń

                a co panowie robicie na swojej stronie
                w kwestii klamki, psich zachowań albo
                niewłaściwie parkowanych samochodów, itp.

                to jest dla was sport, obrzucanie błotem
                czy uczciwe działania dla dobra mieszkańców?

                jak się czują ludzie na których napadacie?
                tak samo jak wy teraz? może warto poczuć
                jak wygląda świat po tej drugiej stronie
                zwłaszcza że ewidentnie złamaliście prawo!

                > nie wysilając się nawet, żeby samemu
                > dociec prawdy

                a jaki tu potrzebny wysiłek? widzę u was
                rzecz cudzą (grafika) podpisaną waszymi
                nazwiskami. jakby skradzione auto sąsiada
                z waszymi tablicami rejestracyjnymi.

                > Chyba dlatego nie lubię tak do końca
                > demokracji. Nie ma dobrych sposobów
                > na roszczeniowe lub wręcz bezczelne
                > zachowania się mniejszości ...

                złodzieje to ta mniejszość? bezczelni!

                > próby ograniczanie zwykłego chamstwa
                > są uznawane za atak na wolność.

                nieudokumentowane, publiczne posądzanie
                o kradzież klamki i wskazanie miejsca
                zamieszkania złodzieja to jest chamstwo

                słusznie - ograniczajmy takie zachowania.

                > Mieszanie samowoli z wolnością jest
                > ostatnio bardzo popularne, nawet w sejmie

                no, proszę i zrobiła nam się sprawa całkiem
                polityczna i to przez duże "P" :-)

                > Jest to przerobiony fragment rzeczy
                > publicznie dostępnej.

                a wg prawa to się nie nazywa plagiat ???

                > Art. 33. Wolno rozpowszechnić:
                > 1) utwory wystawione na stałe na
                > ogólnie dostępnych drogach, ulicach,
                > placach lub w ogrodach

                proszę podpisać gdzie jest to wasze
                źródło, wzorzec, itp. i nie ma sprawy

                > w polskim prawie brak jest jasnej
                > definicji pojęcia internet.

                a jakie to ma znaczenie? czyżby samo
                poczucie korzystania z cudzego utworu
                w celu publicznego rozpowszechniania
                dla własnych celów bez wiedzy autora
                nie było wystarczające?

                w kodeksie też nie ma definicji
                "wzięcia sobie klamki" :-)

                > Art. 34. Można korzystać z utworów
                > w granicach dozwolonego użytku pod
                > warunkiem wymienienia twórcy i źródła.

                brawo, bardzo dziekuję za ten cytat :-)

                cieszę się że wspólnymi siłami (co by
                tu nie myśleć i nie mówić) propagujemy
                zasady prawa autorskiego, antypiractwo.

                > To co mogę powiedzieć na swoją obronę,
                > to że nie potrafię w tym momencie
                > wskazać źródła.

                ha, znowu świetnie! popatrz - ty masz tę
                szansę żeby się obronić. a jaką szansę
                dajesz komuś kogo, w zakamuflowany sposób,
                posądzasz o złodziejstwo? nie dopuszczasz
                myśli że może to zrobił w dobrej wierze!
                może wziął tę klamkę na chwilę bo akurat
                była mu pilnie potrzebna, może miał zamiar
                jutro wrócić ją na miejsce? może jutro
                okazało się że już go ochrzcili złodziejem
                więc dał sobie spokój z tym zamieszaniem?

                ale was nie interesują powody działania
                sąsiada - wy od razu atakujecie i do tego
                publicznie (internet to cały swiat). nie
                dajecie nikomu innemu szans na swoją obronę
                poza sobie samym, jedynym którzy mają na
                tym osiedlu "władze boską" :-))

                > na mapce zostały naniesione dodatkowe
                > rzeczy, które zmieniają pierwotny charakter
                > "dzieła".

                myślę że dokładnie to samo zrobiła ta
                osoba która wzięła sobie tę nieszczęsną
                klamkę: zmieniła pierwotne zastosowanie!

                > A jest to kolejny argument legalnością
                > publikacji, jaką jest niewątpliwie nasza
                > mapka.

                nie rozumiem w takim razie tej napaści na
                kogoś kto rzekomo ukradł klamkę skoro jest
                to "niewątpliwie" teraz jego !! klamka :-)
                • Gość: Zielony Re: Osiedla Floriana - netykieta i inne takie IP: 194.9.223.* 17.12.02, 12:21
                  Czołem !

                  Proponuję układ :-)

                  My (tworzący stronę) po zlokalizowaniu źródła kartki z mapą Ożarowa podpiszamy
                  skąd ona pochodzi.

                  Osoba, która "pożyczyła" klamkę - zwróci ją. Nie musi jej wkręcać - niech ją
                  położy na parapecie - sam ją wkręcę.

                  Nasz "Przechodzień" ujawni swoje prawdziwe intencje i wreszcie podpisze się pod
                  swoim kolejnym postem.

                  Osoby zastawiające garaże pomyślą następnym razem i nie będą już zastawiać
                  wyjazdów innym ludziom.

                  Osoby wyprowadzające pieski będą sprzątać kupki... (to chyba najtrudniejsze :-))

                  Przybijemy piątkę i damy sobie buzi na święta.

                  Sądzę, że moja propozycja jest OK.
                  Co pozostałe osoby na to ???

                  pozdrawiam
                  Krzysiek Markowski
                  poczta_zielonego@interia.pl
                  • Gość: Przechodzień KONIEC "KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO" IP: 130.94.107.* 17.12.02, 15:26
                    > Proponuję układ :-)
                    > ... po zlokalizowaniu źródła kartki
                    > z mapą Ożarowa podpiszamy ...
                    > Osoba, która "pożyczyła" klamkę -
                    > zwróci ją. Nie musi jej wkręcać -
                    > Osoby zastawiające garaże pomyślą
                    > następnym razem i nie będą ...
                    > Osoby wyprowadzające pieski będą
                    > sprzątać kupki...

                    :-)) trafiony - zatopiony:
                    wszyscy popełniamy błędy !

                    z realizacją postulatów może
                    być powazny kłopot bo większość
                    (jak sądzę) osób których one
                    dotyczą (w tym "klamka") może
                    nawet nie wiedzieć co się na
                    forum dzieje :-)

                    może jakaś konstruktywna "odezwa
                    do narodu" sporządzona w oparciu
                    o tę dyskusję i rozkolportowana
                    w osiedlu w formie drukowanej?

                    > Nasz "Przechodzień" ujawni swoje
                    > prawdziwe intencje

                    żle znoszę zakłamanie i obłudę !!

                    > i wreszcie podpisze się pod
                    > swoim kolejnym postem.

                    Przechodzień

                    p.s. sądziłem że podpis w okienku
                    "Autor" wystarczy w zupełności :-)

                    specjalne dzięki dla Doroty111 :-)
                    • Gość: Zielony Re: KONIEC 'KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO' IP: 194.9.223.* 17.12.02, 15:39
                      Przepraszam ale nie doszukałem się morału tej bajki :-)
                      Można w jednym zdaniu i konkretnie ?

                      pozdrawiam
                      Krzysiek Markowski
                      poczta_zielonego@interia.pl
                    • Gość: Dorota111 Re: KONIEC 'KRADZIEŻ klamki a PIRACTWO' IP: *.inetia.pl 17.12.02, 15:54
                      Gość portalu: Przechodzień napisał(a):
                      >
                      > specjalne dzięki dla Doroty111 :-)

                      Za to, że nazwałam Cię chłopcem?
                      Nie ma sprawy:-)))

                      D.
                • Gość: cochon Re: Osiedla Floriana - netykieta i inne takie IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 17.12.02, 12:35
                  dopioles swego "przechodniu"
                  stales sie juz posmiewiskiem
                  ale brniesz dalej

                  swoja droga wyobraznia twoja zadziwia
                  w tak krotkim czasie stworzyc tlok na forum
                  tyle roznych nickow
                  gratuluje

                  uparciuch z ciebie
                  przypomina mi sie tekst piosenki
                  " chlop zywemu ........"

                  cochon
                  • dorota111 Dajcie spokój Chłopcy:-) 17.12.02, 14:42
                    Chciałabym zadać pytanie nie na temat.
                    Kto postawił tą piękną choinkę przed blokiem F1?

                    pozdro
                    D.
                    • adm.omaz Re: Dajcie spokój Chłopcy:-) 17.12.02, 16:49
                      dorota111 napisała:

                      > Chciałabym zadać pytanie nie na temat.
                      > Kto postawił tą piękną choinkę przed blokiem F1?
                      >
                      > pozdro
                      > D.


                      Witam
                      Pozwoliłem sobie na zakup choinki i jej ustawienie w imieniu Wspólnoty.
                      Zakupilem też lampki zewnętrzne i czekam tylko na prąd w gniazdku na lampie,
                      może jeszcze w tym tygodniu się uda (ktoś "pożyczył" sobie pare kawałków kabla
                      z garaży i teraz trzeba to naprawić). Bombki i inne ozdoby pozostawiam Państwa
                      uznaniu, z tym że proponuje ubrać drzewko grupowo - zawsze to trochę
                      przyjemności w ciężkich czasach.
                    • Gość: Aru Teraz już wiem + choinka IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 17.12.02, 22:13
                      Witam,

                      pamiętacie incydent w Wawie, jak jeden znany polityk
                      nie wytrzymał i palnął z grubej rury ?
                      Teraz już wiem co czuł :)
                      ... choć takich zachowań nie popieram :-)
                      -----------

                      Co z choinką ? Ubieramy ?
                      Mnie też się podoba nowy krzaczek.
                      Czekam niecierpliwie na światełka ...

                      Panie Andrzeju jest szanasa na prąd w tej lampie ?
                      Z tego co rano zauważyłem ekipa była liczna może damy radę ?
                      Trzymam mocno kciuki i pozdrawiam.

                      Arek
                      F1/12

                  • Gość: Przechodzień Re: Osiedla Floriana - netykieta i inne takie IP: 209.234.157.* 17.12.02, 14:48
                    > dopioles swego "przechodniu"

                    nerwy czy nie byłem na tej lekcji? :-)

                    - DOPIĄŁEŚ - !!!

                    > stales sie juz posmiewiskiem

                    nie sądzę. raczej mówisz o tym waszym
                    towarzystwie wzajemnej adoracji :-)

                    na osiedlu jest pewnie ze 150 lokali
                    a zajadłość z jaką walczycie w imię
                    waszego przekrętu dotyczy waszej 3-ki,
                    no - może piątki osób.

                    > ale brniesz dalej

                    czyzby bez wzajemności ??? :-)))

                    > swoja droga wyobraznia twoja zadziwia
                    > w tak krotkim czasie stworzyc tlok
                    > na forum

                    co w tym dziwnego? obejrzyj tez licznik
                    a dowiesz się ile jest takich co tylko
                    czytają te "absorbujące" dyskusje.

                    przyjrzyj się także statystykom i zobacz
                    skąd przybywa cała masa innych przechodniów
                    i którymi postami najbardziej się interesują.

                    pewnie sobie z tym poradzisz i zapewne
                    wkrótce opublikujesz te dane na stronie.
                    (oczywiście jeśli nie jesteś lamerem wbrew
                    temu co widać po większości waszych postów)

                    > tyle roznych nickow gratuluje

                    ile ?? ja mam tylko jeden: Przechodzień.

                    jeśli uważasz że są inne to albo zgadujesz
                    albo to podróby. gdy pierwszy raz czytałem
                    wszystkie posty forum też się gubiłem czy
                    cochon to ten z "sdi.tpnet" czy z "chello".
                    czy to ten co pali papierosy (aj paskudny
                    nałóg - rzuć to świństwo) czy ten który ma
                    baczenie z balkonu na smietnik i bramę od
                    ulicy partyzantów. okazało się jednak że
                    tak naprawdę to jest nieważne, ta wiedza
                    niczemu budującemu nie służy. najważniejsze
                    są poglądy, pomysły głoszone przez człowieka,
                    konsekwencja z jaką je stosuje w życiu oraz
                    szczerość i otwartość w przyznawaniu racji
                    nie tylko sobie, także innym (nawet wrogom).

                    > uparciuch z ciebie przypomina mi sie tekst
                    > piosenki " chlop zywemu ........"

                    należysz może do organizacji pana Leppera,
                    czy jesteś najzwyklejszym "melomanem"? :-)

                    p.s. tyle krzyku z waszej strony o te grafiki
                    a jednak zniknął całkowicie z waszej stronki
                    osiedle-floriana.w.interia.pl żałosny
                    komentarz i widoczek psów ujadających przed
                    płotem pisz wymaluj podobnym do tego waszego.
                    czyżby ten ładny animowany rysuneczek nie był
                    za friko? jednak można i to tak żeby wszelki
                    ślad po informacji zaginął :-)
                    • Gość: Zielony Re: Osiedla Floriana - netykieta i inne takie IP: 194.9.223.* 17.12.02, 15:21
                      Gość portalu: Przechodzień napisał(a):

                      > a zajadłość z jaką walczycie w imię
                      > waszego przekrętu

                      Jakiego przekrętu ?

                      > co w tym dziwnego? obejrzyj tez licznik
                      > a dowiesz się ile jest takich co tylko
                      > czytają te "absorbujące" dyskusje.

                      Licznik czego ?
                      Strony ?
                      Forum ?
                      Wejście na stronę nie jest jednoznaczne z wejściem na forum i odwrotnie ...

                      > przyjrzyj się także statystykom i zobacz
                      > skąd przybywa cała masa innych przechodniów
                      > i którymi postami najbardziej się interesują.

                      Statystykę czego ?
                      Strony ?
                      Forum ?
                      Wejście na stronę nie jest jednoznaczne z wejściem na forum i odwrotnie ...

                      > pewnie sobie z tym poradzisz i zapewne
                      > wkrótce opublikujesz te dane na stronie.
                      > (oczywiście jeśli nie jesteś lamerem wbrew
                      > temu co widać po większości waszych postów)

                      Cochon nie bierze udziału w redagowaniu strony i nie ma również możliwości
                      sprawdzenia kto i kiedy na nią wchodził.


                      > ... najważniejsze
                      > są poglądy, pomysły głoszone przez człowieka,
                      > konsekwencja z jaką je stosuje w życiu oraz
                      > szczerość i otwartość w przyznawaniu racji
                      > nie tylko sobie, także innym (nawet wrogom).

                      Czekam na odpowiedź na mojego poprzedniego posta ... jestem otwarty ...
                      Tylko nie bardzo wiem kto na niego odpowie - Ty czy jakiś inny ludek siedzący
                      sobie w kafejce :-)

                      > p.s. tyle krzyku z waszej strony o te grafiki
                      > a jednak zniknął całkowicie z waszej stronki
                      > żałosny komentarz i widoczek psów ujadających przed
                      > płotem pisz wymaluj podobnym do tego waszego.
                      > czyżby ten ładny animowany rysuneczek nie był
                      > za friko? jednak można i to tak żeby wszelki
                      > ślad po informacji zaginął :-)

                      Grafika była za friko - przecież dwa razy to już było pisane.
                      Zniknął aby nie prowokować ludzi do zbędnej dyskusji z Tobą.

                      pozdrawiam
                      Krzysiek Markowski
                      poczta_zielonego@interia.pl
                      • Gość: Rechu Re: Osiedla Floriana - netykieta i inne takie IP: *.biezanow.sdi.tpnet.pl 17.12.02, 16:20
                        Witam Was wszystkich.

                        Od czasu do czasu zerkam na wasze forum - mam wśród was znajomego. Uważam, że
                        sama idea i poruszane ti tematy są ważne. Próbuję "zaktywizować" swoich
                        sąsiadów do podobnych dyskusji, ale jak dotąd bezskutecznie (mówiąc wprost
                        kiepsko mi to wychodzi bo nie jestem typem społecznika ;-)

                        Namówiony przez owego znajomego postanowiłem zabrać głos (choć nie będzie on po
                        jego myśli ;-)
                        Ale do rzeczy:

                        Brawa za wytrwałość dla "naprawiaczy świata". Uważam, ze bardzo dobrze, że
                        próbujecie się nawzajem wychowywać. Swojego czasu moim bloku były podobne
                        problemy: parkowanie, psy robiące gdzie popadnie, ujadające po nocach, młodzież
                        paląca w klatkach schodowych. Najbardziej przeszkadzało to mieszkańcom parterów
                        (dym, psy pod oknami) i grupa ludzi z 5-7 mieszakań próbowała protestować,
                        wychowywać itp... (w tymtakże ja i współdomownicy). Poddaliśmy się zbyt szybko
                        dla świętego spokoju (obraźliwe napisy pod oknami, porozrzucane pety na
                        wycieraczkach, pozaklejane gumą do żucia skrzynki pocztowe) - wymiękliśmy.
                        Efekty przyszły niemal natychmiast: jak wiatr wywieje pranie z balkonu i trzeba
                        przejść po trawniku wokół bloku to się grzęźnie w psich odchodach (a jak to
                        śmierdzi na wiosnę jak zamrożone przez zimę zaczyna się rozmrażzać!!!), w
                        niektórych klatkach gówniażeria kopci i chleje browary (zapach jak w gorzelni
                        połączonej z wędzarnią), notoryczne kradzieże żarówek, odrapane ściany,
                        zdemolowane domofony, wszędobylskie napisy pisakami na farbie i sprayem na
                        ścianach zewnętrznych - no kurde prawie jak murzyński slums.....

                        U mnie to już nie do ruszenia, bo chamstwo jest już tak agresywne, że wszyscy
                        siedzą cicho, uszczelniają drzwi, zabudowuja balkony, montują zamki itp...

                        Ale u was... Jesteście młodym osiedlem i macie szanse na wypracowanie jakiś
                        zwyczajów kulturalnego siąsiadowania, bez bezmyślenego, ani złośliwego
                        utrudniania życia współlokatorom !!!

                        Strona WWW jest niezłym wynalazkiem i widać, że jest dosć często odwiedzana ;-)

                        Z ostatnio dyskutowanych przez was tematów:

                        1) ogrodzenie jest niezłym pomysłem (u mojej znajomej się sprawdziło choć raz
                        któryś ze współlokatorów podpierdzielił mechanizm bramy - ale to jednorazowy
                        przypadek) - przynajmniej będzie wiadomo że jak coś zginie to jest to ktoś z
                        Was ;-)

                        2) o psach już pisałem... o zasadności protestów przekonacie się latem jak
                        Wasze dzieci pójdą się bawić z kolegami...
                        po co było usówac ze strony ujadające kundle??? wystraszyliście się że
                        własciciele wam narobią na wycieraczki?
                        2a) ale to zdjęcie samochodu możnaby usunąć po jakiś 3-4 dniach... włąściciel
                        został napiętnowany za bezmyślność i nie ma po co go drażnić bardziej..

                        3) legalność mapki na stronie - nieładnie panowie webmasterzy.... uzupełnić
                        źródło, podpisac autora, dac notkę o zmianach własnych !!
                        3a) no nieładne było ujawnianie DOMNIEMANEGO a nie udowodnionego
                        sprawcy "pożyczenia klamki"

                        4) panie Przechodzień (vel "Do Aru itp."):
                        >>w kodeksie też nie ma definicji
                        "wzięcia sobie klamki" :-) <<
                        otóż jest i nazywa się to "zabór sprzętów użytku publicznego", którym
                        niewątpliwie jest klamka w bramie/furtce itp.

                        A ogólnie to wam zazdroszczę, ze możecie o tym wszystkim w ogóle dyskutować....
                        u mnie "dyskusje sąsiedzkie" to wysypywanie sobie smieci pod drzwi :-(

                • Gość: Ewa Re: Osiedla Floriana - netykieta i inne takie IP: 212.75.117.* 17.12.02, 15:26
                  Od dłuższego czasu śledzę poczynania na forum pana Przechodnia, któremu jedynie
                  co wychodzi perfekcyjnie to zianie nienawiscią, agresją z niewiadomych powodów.

                  Niestety nawet nie potrafisz Przechodniu podać swojego imienia i nazwiska, a
                  masz czelność pisania per Tłomak, Markowski itp. Poczytaj trochę przez święta o
                  netykiecie, o savoir-vivre - wyjdzie Ci to na zdrowie i na pewno lepiej
                  będziesz rozumiany przez resztę użytkowników forum. Może wtedy będzisz umiał
                  konstruktywnie podyskutować?

                  Warto też zapoznać się z ustawą o prawach autorskich, zanim zaczynasz oskarżac
                  innych o plagiat, kradzież wartości intelektualnej itp. Warto poszerzyć
                  horyzonty.

                  pozdrawiam
                  E.Makowska-T.
                  • Gość: Przechodzień Ewie: Osiedla Floriana - netykieta i .. IP: 209.234.157.* 17.12.02, 17:13
                    Gość portalu: Ewa napisał(a):

                    > Od dłuższego czasu śledzę poczynania na
                    > forum pana Przechodnia

                    we wcześniejszych postach ktoś inny pisał:

                    >>> Od wielu tygodni przyglądam się wymianie
                    >>> zdań i opinii na forum pomiędzy lokatorami
                    >>> a Panem Glancem.

                    Droga pani Ewo. Nie bardzo rozumiem co Pani
                    ma na myśli pisząc "śledzę poczynania"? Nie
                    prościej napisać "odniósł sie do kwestii
                    grodzenia naszego osiedla, kradzieży klamki
                    oraz łamania praw autorskich" ? :-) Chyba
                    przyzna Pani, że taki tekst byłby bardziej
                    elegancki i mniej ... zjadliwy?

                    > któremu jedynie co wychodzi perfekcyjnie
                    > to zianie nienawiscią, agresją

                    gratuluję perfekcyjnej znajomości
                    problematyki nienawiści i agresji
                    oraz dziekuję za ... uznanie :-)

                    gdzie Pani była jak ktoś obrażał, w imieniu
                    wszystkich mieszkańców, administratora tego
                    waszego osiedla:

                    >>> Wniosek, jaki mi się nasuwa jest jeden:
                    >>> arogancja, cynizm, brak szacunku,
                    >>> niepoważne traktowanie członków wspólnoty

                    może przeoczyłem, ale zamiast przeprosim to
                    raczej nie brakowało wtórowania tej złości.

                    > Niestety nawet nie potrafisz Przechodniu

                    o, a tu już nie jesteśmy na Pan/Pani, Ewo?

                    > podać swojego imienia i nazwiska,

                    Jerzy Maria Urbaniak, do usług :-)))

                    Proszę się zastanowić: co to zmienia?

                    > masz czelność pisania per Tłomak, Markowski

                    Aj, ajajaj, jak nieelegancko: "masz czelność".
                    Skąd w Pani tyle agresji, Pani Ewo ??? !!!

                    Poza tym gdzie ja piszę "per Tłomak, Markowski"?
                    Jeśli popełniłem tę gafę to bardzo przepraszam,
                    zwłaszcza panów Tłomaka i Markowskiego.
                    Prosze przywołać post gdzie pozwoliłem sobie
                    na taką niegodziwość. Interesujące natomiast,
                    że zainteresowani nie zareagowali, a Pani tak.

                    > Poczytaj trochę przez święta o netykiecie

                    Skoro jednak jesteśmy na Ty to poczytam :-)))
                    Nawet kolejny raz. Zdawało mi się że siedząc
                    tyle lat w temacie znam netykietę na pamięć.
                    No ale nauki nigdy dość. obiecuję - poczytam.

                    > o savoir-vivre - wyjdzie Ci to na zdrowie

                    Savoir-Vivre? Jasne! Mogłem się spodziewać
                    tego zalecenia po wiadomości przychodzącej
                    z "francuskiej strefy" :-))) Ale prawdą jest
                    że odrobina Wersalu raczej nikomu nie szkodzi.

                    > i na pewno lepiej będziesz rozumiany przez
                    > resztę użytkowników forum.

                    Mówisz Ewo tak jakby mi na tym najbardziej
                    zależało. Nic bardziej mylnego, nie oczekuję
                    poklasku. Wyznaję zasadę że zrozumie ten kto
                    chce zrozumieć, chociaż pomóc czasem trzeba.
                    Jeśli jednak ktoś nie chce to żadna siła go
                    nie zmusi. Oczywiście mam na myśli ludzi już
                    dorosłych nie tylko poprzez fakt wejścia
                    w posiadanie dowodu osobistego :-)

                    > Może wtedy będzisz umiał konstruktywnie
                    > podyskutować?

                    A wydawało mi się że zwrócenie uwagi na to,
                    że złodziej to nie tylko ten co "pożycza"
                    sobie klamkę, jest bardzo konstruktywne :-)

                    Zresztą poczekajmy aż odwiedziny tego forum
                    będą się liczyć w setkach gości bo teraz
                    ogólna liczba piszących tutaj nie przekracza
                    20 osób z tego góra 1/3 jest w miarę aktywna.

                    I zamiast cieszyć się że macie własnie takiego
                    "przechodnia", to te kilka osób zwiera siły
                    tylko po to żeby go przegnać za wszelką cenę
                    :-)) Ale to forum nie zniknie z dnia na dzień.
                    Posty zostaną i pewnie jeszcze nie raz oberwie
                    się nam (wam i mnie) za słowa które padły :-))

                    > Warto też zapoznać się z ustawą o prawach
                    > autorskich, zanim zaczynasz oskarżac innych
                    > o plagiat, kradzież wartości intelektualnej

                    Już wspominałem że jestem chyba zasiedziały
                    w temacie i obiecałem, że odswieżę sobie tę
                    problematykę. A skoro tak bardzo nalegasz to
                    postaram się jeszcze przed świętami :-))

                    > Warto poszerzyć horyzonty.

                    święte słowa, droga Ewo, święte słowa.
                    Trzymaj się cieplutko :-)
                    • Gość: Jacek Re: Ewie: Osiedla Floriana - netykieta i .. IP: *.stansat.pl / *.gazeta.pl 17.12.02, 20:23
                      A widzi Pan Panie Przechodzień - jak Pan chce to Pan potrafi być grzeczny
                      Potrzebna był kobieca ręka...
                      • Gość: jmp Re: Ewie: Osiedla Floriana - netykieta i .. IP: 195.205.151.* 17.12.02, 22:36
                        A może tak druga "kobieca ręka"...:-) Zgadzam się z Ewą. Cóż, też TU mieszkam,
                        właśnie minął rok... Forum jest O.K. Strona bardzo się sprawdza. Zaglądam tu
                        prawie codziennie i dopiero PAN PRZECHODZIEŃ mnie ***. Nie potrafię (choć
                        bardzo się staram) przemilczeć, ale trudno nie zauwazyć, że jest on typem z
                        komedii Bareji, maksymalnie wkurzającym. NIe trzeba się specjalizować w
                        przypadkach psychatrycznych, żeby wyraźnie dostrzec
                        charakterystyczną "zajadłość w dyskusji", dążenie do posiadania ostatecznego
                        zdania i przeświadczenia o monopolu na słuszną i jedyna rację.
                        Pan P. vel pan U... powinien zrozumieć, że nie zyska nic poza dostępem do forum
                        (ogrodzić się nie da, a szkoda...;-)).
                        Panie, Panowie
                        nie reagujcie nie posty Pana Przechodnia, szkoda neuronów... Piszmy o
                        zaparowanych szybach i psich "klockach". To są nasze sprawy ... A Panu P.
                        polecam ... magiel
                        Aśka F1/45
                        • Gość: Przechodzień No, ja się załamię. Sami prowokują :-) IP: 168.143.123.* 17.12.02, 23:17
                          Gość portalu: jmp > Aśka F1/45 napisał(a):

                          > PAN PRZECHODZIEŃ mnie *** jest on typem z komedii
                          > Bareji, maksymalnie wkurzającym. NIe trzeba się
                          > specjalizować w przypadkach psychatrycznych, żeby
                          > wyraźnie dostrzec charakterystyczną "zajadłość w
                          > dyskusji", dążenie do posiadania ostatecznego
                          > zdania i przeświadczenia o monopolu na słuszną
                          > i jedyna rację.

                          No, Pani Aśko vel Aniu P. vel Sylwio czuję się
                          zdołowany totalnie. I za co? Że pozwoliłem sobie
                          na odrobinę krytyki? Że spróbowałem w najprostszy
                          sposób obnażyć słabe strony waszych krytykantów
                          uznających tylko swoje "jedynie słuszne racje"?
                          Nie dotrzega Pani zajadłości z tamtej strony?

                          Znów ten Kali, frustracja, przekleństwo miejsca?

                          > Panie, Panowie nie reagujcie nie posty Pana
                          > Przechodnia, szkoda neuronów ...

                          :-) czy tam u was jest jakiś Fidel albo Saddam?

                          I co Pani z tą psychiatrią i neuronami? Ludzie
                          gadają że Pani jest związana bardziej z Telewizją
                          niż ze Służbą Zdrowia. Chyba stąd też ten Bareja.

                          > Piszmy o psich "klockach". To są nasze sprawy

                          A może i lepiej? W kazdym razie temat "klocków"
                          wydaje się bezpieczniejszy i tak nie smierdzi :-)

                          Tyle że dyskusja z jakimś tam przechodniem wprowadzi
                          trochę życia na forum. A co może wnieść dyskusja
                          o góvnie? Nawet naukowa :-)

                          Pozdrawiam serdecznie.
                          • Gość: jmp Re: No, ja się załamię. Sami prowokują :-) IP: 195.205.151.* 17.12.02, 23:48
                            Wiedziałam, że tak będzie ... No może nie w szczegółach, wróżką nie jestem, ale
                            ten "rozbiór wypowiedzi", ten detaliczny pogląd na świat... Normalny człowiek
                            rozumie, "że temu Panu dziękujemy". Jego zdanie nie jest interesujące i nie
                            pomaga w rozwiazywaniu problemów "Kalego". Normalny człowiek wie kto
                            to "persona non grata"...
                            Kiedy spotykamy sie pod CHOINKĄ i robimy "ją na ślicznie"?
                            Świątecznie i cieplutko pozdrawiam.
                            Aśka F1/45
                            ps. W następnym "wejściu Smoka" będzie coś o łacinie, normalności ludzkiej,
                            rozwiazywaniu problemów Kalego i o... smokach
                            oczywiście

                            • Gość: Rechu Re: No, ja się załamię. Sami prowokują :-) IP: *.biezanow.sdi.tpnet.pl 18.12.02, 00:17
                              Ale super... wcześniej to tu zaglądałe ot tak... czasami. A teraz widzę coraz
                              ciekawiej ;-)
                              Policzę chyba dokładnie obelgi w starciu "Florian" VS "Przechodzień". Na razie
                              to mi się widzi, że "sformułowania i sugestie obraźliwe" to częściej padają ze
                              strony "Florianów", chociaż "Przchodzień" dłużny nie pozostaje ;-)
                              Jako natura prześmiewczo nastawiona do większości zasiadam więc w "loży
                              szyderców" i kibicuję dyskusji.

                              (A maniera rozbioru wypowiedzi przedmówcy szczególnie mnie bawi - sam ją czasem
                              stosuję - z reguły bardzo owego przedmówcę wnerwia wypunktowanie nieścisłości,
                              niedopowiedzeń, samozaprzeczeń itp.. ;-))

                              Kibic

                              PS: A zdjęcie tej choinki to wrzucilibyście Arku na stronę - zamiast tego
                              krzywego cliparta z Wodra ;-)
                              • Gość: Ewa Re: No, ja się załamię. Sami prowokują :-) IP: 212.75.117.* 18.12.02, 08:48
                                Gość portalu: Rechu napisał(a):

                                > Ale super... wcześniej to tu zaglądałe ot tak... czasami. A teraz widzę coraz
                                > ciekawiej ;-)

                                Bawi Cię to, że ludzie zamiast dyskutować zaczynaja przypominać dwa wrogie
                                obozy skaczące sobie do oczu?
                                Dziwne...

                                > Policzę chyba dokładnie obelgi w starciu "Florian" VS "Przechodzień". Na
                                razie
                                > to mi się widzi, że "sformułowania i sugestie obraźliwe" to częściej padają
                                ze
                                > strony "Florianów", chociaż "Przchodzień" dłużny nie pozostaje ;-)

                                Przechodzień mimo, że może miał dobre intencje - trochę rozeźlił towarzystwo
                                stylem wypowiedzi. Więc jeżeli chciał zwrócić uwagę, poduskutować - mógł zacząć
                                inaczej - trochę bardziej grzecznie, a skoro chciał atakować - to zrobił to
                                dość efektywnie. Kilka obecnych postów świadczy o tym, że potrafi wypowiadać
                                się bardziej cywilizowanym, mniej zjadliwym językiem, szkoda, że tak późno...

                                > Jako natura prześmiewczo nastawiona do większości zasiadam więc w "loży
                                > szyderców" i kibicuję dyskusji.
                                >
                                Można być cynikiem i prześmiewcą, ale można nim być w sposób kulturalny. Jeżeli
                                uważasz to za pasjonujące jak ludzie skaczą sobie do oczu - to rzeczywiście
                                przypominasz kibica w najgorszym tego słowa znaczeniu.


                                A teraz słówek kilka do Przechodnia.
                                Nie jesteśmy zamkniętym kręgiem ludzi, którzy wychowali się w szklarniach i nie
                                znają świata zewnętrznego. Większość z nas mieszkała w blokowiskach. Staramy
                                się teraz zrobić coś, żeby po pierwsze lepiej nam się żyło, po drugie żebyśmy
                                nie byli dla siebie anonimowi.

                                Nikt nie ma do Ciebie pretensji o to, że zwróciłeś nam uwagę na pewne fakty,
                                rzeczy tylko o to W JAKI sposób zacząłeś się wypowiadać na tym forum.

                                Mimo Twojej napastliwości - osoby, które personalnie atakowałeś szukały
                                porozumienia z Tobą - posty Arka i Zielonego.

                                Dziękuję Ci, że się pojawiłeś - bardziej zjednoczyłeś towarzystwo Florianów;)

                                I moze przed świętami zakopiesz topór wojenny i umówimy się, ze jeżeli będziesz
                                miał nas ochotę skrytykować, to w bardziej uprzejmy sposób. Naprawdę można o
                                wszystkim porozmawiać tylko trzeba do tego chęci i dobrej woli obu stron;)

                                Pozdrawiam świątecznie
                                Ewa

                                PS Mam nadzieję, ze zostałam dobrze zrozumiana.

                                >
                                > PS: A zdjęcie tej choinki to wrzucilibyście Arku na stronę - zamiast tego
                                > krzywego cliparta z Wodra ;-)
                                Choinka jest od niedawna. Na pewno ją uplasują na stronie - poczekamy,az będzie
                                ubrana;)
                              • Gość: Przechodzień Re: No, ja się załamię. Sami prowokują :-) IP: 168.143.123.* 18.12.02, 14:00
                                Gość portalu: Rechu napisał(a):

                                > A teraz widzę coraz ciekawiej ;-)

                                prawda, że krzywa oglądalności im się podciąga?

                                a jak wieść o zadymie w internecie pójdzie w miasto
                                to może te pozostałe 150 domostw podepnie sobie
                                internet. dopiero może zrobić się ciekawie :-)))

                                > mi się widzi, że "sformułowania i sugestie
                                > obraźliwe" to częściej padają ze strony "Florianów"

                                dzięki :-) bo już myślałem że to tylko moje,
                                subiektywne odczucie. tym bardziej że takie
                                "mimowolne wstawiennictwo" natychmiast wywołało
                                agresję (patrz post wyżej: "połajanki" p. Ewy :-)

                                to taka sama sytuacja jak mój pierwszy post
                                w sprawie "getta". jak tylko zjawiła się pewna
                                dziewczyna próbująca nieśmiało przychylić się
                                do mojej opinii natychmiast pojawił się "cerber".

                                ona już tu nie pisze (albo zmieniła nick) i sądzę
                                że nie jest w swej decyzji osamotniona sądząc po
                                rozwoju sytuacji w tym meczu do jednej bramki.

                                > chociaż "Przchodzień" dłużny nie pozostaje ;-)

                                podstawowe prawo przyrody: każda akcja rodzi reakcję.
                                też jestem żywym (jeszcze) stworzeniem bożym :-)

                                > zasiadam więc w "loży szyderców" i kibicuję dyskusji

                                Oj trzeba się było nie przyznawać bo jak kiedyś admin
                                osiedla to zrobił natychmiast spotkała go obelga że
                                jego dowcipy są smieszne co najwyżej dla niego samego.
                                Ten dzielny człowiek zniósł to dzielnie i nawet
                                choinkę im teraz przyniósł żeby tylko spokój był.
                                Trudno powiedzieć na ile postawa administratora wynika
                                z miłości do mieszkańców (może ich bardzo "kochać")
                                a na ile wynika ona z zależności czysto fonansowej.

                                Zresztą polecam pełne otwarcie tego forum (wszystkie
                                posty jak na tacy) bo dopiero wtedy pięknie widać
                                co tu tak naprawdę się dzieje. Zrobiłem to kiedy tu
                                zajrzałem po raz pierwszy i podzieliłem się swoimi
                                wrażeniami, gorącymi odczuciami. Szybko jednak znaleźli
                                się spece od "prostowania kregosłupów politycznych"
                                i ustawiania gościa na "jedynie słuszne tory myślowe"!
                                Teraz widzę że to mała grupka ludzi której nie można
                                brać poważnie jeśli chodzi o reprezentatywność osiedla,
                                ale która za wszelką cenę za taką chce uchodzić :-)

                                Później wciągnęło mnie tak że aż niemiło zadymiło :-((
                                No ale po raz pierwszy zauważam zjednoczenie po tamtej
                                stronie. Ech, polak to już chyba taka natura że żre się
                                z sąsiadem jak pies z kotem ale w obliczu wroga jednoczy
                                się i kosy na sztorc :-)))

                                Jeszcze raz polecam pełne otwarcie na to forum. Link:

                                www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=106&w=3575621&a=3575621&v=2
                                • Gość: jmp Re: No, ja się załamię. Sami prowokują :-) IP: 195.205.151.* 18.12.02, 14:26
                                  Drogi Przechodniu! Bardzo łatwo wyciągać wnioski mając za źródło tylko to
                                  forum. Dyskusje Florianów to tylko odpryski "potyczek face to face" z
                                  deweloperem i Administratorem. Czasemi wystarczą dwa słowa i większość z nas
                                  rozumie o co w tym wszystkim chodzi. Patrzysz na nas z pozycji prześmiewcy.
                                  Swoją wiedzę czerpiesz ze ścinków... "Co Ty wiesz o Florianie...?"Ciebie
                                  bardzo to bawi, gdybyś jeszcze coś konstruktywnego napisał. Prawie każdy z nas
                                  miał dłuuuuugie i strome schody do własnego M. Większość z nas stara się
                                  zawalczyć o swoje zagwarantowane prawnie rzeczy. To jest normalne... Forma nie
                                  jest istotna. Jestem pewna, że mieszkając na Floriana byłbyś
                                  naszym "frontmanem". A może odwagę masz wirtualną?
                                  Pozdrawiam, z nadzieją na prawdziwą konfrontację...
                                  Aśka F1/45
                                  ps. Lamerem nie jestem, nigdy nie byłam. Potrafię trzymać wątek bez "protez".
                                  • Gość: Przechodzień Re: No, ja się załamię. Sami prowokują :-) IP: 130.94.107.* 18.12.02, 15:57
                                    Gość portalu: jmp napisał(a):

                                    > Dyskusje Florianów to tylko odpryski "potyczek
                                    > face to face" z deweloperem i Administratorem.
                                    > Czasemi wystarczą dwa słowa i większość z nas
                                    > rozumie o co w tym wszystkim chodzi.

                                    Nie rozśmieszaj mnie, kobieto, do łez :-)))))
                                    Trzeba było założyć sobie wewnętrzną, oczywiście
                                    zagrodzoną, tablicę ogłoszeń, a nie upubliczniać
                                    swoje sprawy w sieci światowej. Ja, a niedługo
                                    może nawet ze 100 milionów ludzi, wyciagamy wnioski
                                    na podstawie obrazu przedstawionego na tym forum.
                                    Ja pozwoliłem sobie podejrzeć jeszcze stare forum
                                    z czasów jak dopiero "mury szły do góry".

                                    Też ciekawe, chociaż oficjalnie już zamknięte:
                                    www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=106&w=408115

                                    > Patrzysz na nas z pozycji prześmiewcy.

                                    To twoja opinia no i ewentualnie twoich adoratorów.
                                    Patrzę na was jak na społeczność próbującą jakoś
                                    zaakceptować siebie nawzajem i nowe siedlisko.

                                    > Swoją wiedzę czerpiesz ze ścinków...
                                    > "Co Ty wiesz o Florianie...?"

                                    Skoro podsuwasz opinii publicznej ścinki to
                                    powinnaś zdać sobie sprawę z konsekwencji ?

                                    Tak gadacie o tym "Florianie" i gadacie, bo chyba
                                    nie zdajecie sobie sprawy że ten wasz "Florian"
                                    ma już nr 3 :-))) Nr "1" to te szare bloki które
                                    tak zgodnie tu wczesniej opluwaliście, nr "2" to
                                    bloki które postawiono później, np. te w środku.
                                    Waszego "Floriana" wymyślił sobie Maxis niby jako
                                    skrzydło starych blokowisk. W momencie odgrodzenia
                                    od "Floriana" założonego ponad 20 lat temu ten
                                    wasz to najwyżej jakiś "Florcio".

                                    Mam nadzieję, że teraz i ty już wiesz co nieco
                                    o "Florianie" :-)))

                                    > Ciebie bardzo to bawi, gdybyś jeszcze coś
                                    > konstruktywnego napisał.

                                    Bawi mnie tylko wasza "jedynie słusznie linia"
                                    zbiorowego ataku na każdego kto odważy się na
                                    tym forum przeciwstawić waszym poglądom :-)))


                                    > Prawie każdy z nas miał dłuuuuugie i strome
                                    > schody do własnego M. Większość z nas stara
                                    > się zawalczyć o swoje zagwarantowane prawnie
                                    > rzeczy. To jest normalne...

                                    Czy ja gdzieś mówię że to jest nienormalne?
                                    Po co ten wykład? Czyżby pierwszaki w bojach
                                    spółdzielczych/wspólnotowych?

                                    > Forma nie jest istotna.

                                    Odnoszę wrażenie że znakomita większość przywiązuje
                                    zasadniczą wagę do formy a nie do treści. Przykładem
                                    nakazy studiowania netykiety i savoir-vivre'u :-)))

                                    > byłbyś naszym "frontmanem".

                                    już jestem tylko jeszcze tego nie dostrzegasz :-)))

                                    > ps. Lamerem nie jestem, nigdy nie byłam.
                                    > Potrafię trzymać wątek bez "protez".

                                    czyżby: uderz w stół? :-)) ale nie o to chodzi.
                                    zresztą nawet jakbyś była to żadna ani hańba,
                                    ani dyshonor. to naprawdę pryszczyk. niepotrzebnie
                                    sie tłumaczysz bo to był tylko skrót myślowy.
                                    • Gość: jmp Re: No, ja się załamię. Sami prowokują :-) IP: 195.205.151.* 18.12.02, 18:04
                                      To się załam i nie daj sprowokować! Amen
                                      Życzę miłych Świąt
                                      A.
                        • Gość: Przechodzień, a co Gdybym nie wiedział że Głupota rzekłbym Prowokacja IP: 209.234.157.* 18.12.02, 00:38
                          Asiu, Aniu, Sylwio czy ostatnio "jmp". Czemu aż tak
                          zawzięcie wojujesz? Czemu wydajesz wyroki w imieniu
                          całej waszej Wspólnoty? Dlaczego podkreślasz tak
                          tę "waszą (twoją?) normalność"? Nie wiem czemu czepiasz
                          się rozbiorowi wypowiedzi i detalicznemu poglądowi na
                          świat (fajne te twoje określonka) ?

                          Ostatnią zagwozdkę spróbuję ci wytłumaczyć. Ten, jak to
                          ty nazywasz, rozbiór wypowiedzi to nic innego jak
                          prastara już sztuka wypowiedzi na forum internetowym :-
                          ))) lamerzy, widząc link "odpowiedz cytując", albo
                          omijają go z daleka ze strachem w oczach albo robią to
                          tak, że pół strony zajmują teksty "historyczne" a pod
                          nimi jest 1 linijka tekstu w odpowiedzi :-))) przymusu
                          nie ma, ale taki "rozbiór wypowiedzi" znakomicie ułatwia
                          szybką orientację w dyskusji, pozwala skoncentrować się
                          na rzeczach ważnych, oczywiście dla każdego według jego
                          wagi problemów). A robi się to mniej wiecej tak:

                          > Wiedziałam, że tak będzie ...

                          więc po co ci to było?

                          > wróżką nie jestem,

                          szkoda bo może twój atak nie byłby taki agresywny :-))

                          > Normalny człowiek rozumie, "że temu Panu dziękujemy"

                          rozumiem, że to odezwa do ludzi normalnych, co - sądząc
                          po twoim poprzednim poście - mnie nie dotyczy :-))

                          mowiąc inaczej - dajesz innym do zrozumienia żeby
                          uważali gdzie przychodzą i na co się narażają, tak?

                          > Jego zdanie nie jest interesujące i nie pomaga
                          > w rozwiazywaniu problemów "Kalego".

                          a co z tego wynika dla przeciętnego śmiertelnika?

                          > Normalny człowiek wie kto to "persona non grata"

                          :-)) ja też wiem, ja też, naprawdę :-))

                          > ps. W następnym "wejściu Smoka" będzie coś o łacinie,
                          > normalności ludzkiej, rozwiazywaniu problemów Kalego
                          > i o... smokach oczywiście > Aśka F1/45

                          Asiu, czekam na ten twój post z niecierpliwością.

                          Oczywiście I nawzajem :-)
                          • Gość: jmp Re: Gdybym nie wiedział że Głupota rzekłbym Prowo IP: 195.205.151.* 18.12.02, 08:47
                            Przechodniu... przyznaję rację (to potrafię). To była prowokacja w najczystrzym
                            wydaniu... Trochę już patrzę na ten świat i miałam doczynienia z takimi
                            adwersarzami: nieważne meritum, ważne żeby komuś dokopać i mieć satysfakcję.
                            Przeczytaj jeszcze raz swój post z 13.12 godz.00 i coś... Czy teraz rozumiesz
                            (przecież coś rozumieć musisz)? Bardzo żałuję, że nie jesteś mieszkańcem
                            Floriana. Może mielibyśmy już wszystko na osiedlu dokończone. Ech... mieć Cię w
                            swojej drużynie... Każdy radzi sobie ze swoimi problemami jak potrafi i jak
                            został wychowany (sic!). Kiedy sobie poradzi dzieli się swoich sposobem z
                            innymi. Czasami pyta, ponieważ przebiera w miejscu i go trafia. Tu (na forum)
                            właśnie sobie jakoś radzimy, to takie sąsiedzkie podaduchy. Zamiast siać
                            defetyzm i kpić sobie z naszego "zbioru żali i pretensji do całego świata" daj
                            się polubić. Tak poprostu... Oj, przydałoby się dobre wino ...
                            Może przyjdziesz do nas na ubieranie choinki, tylko nie wydziwaiaj, że
                            stoi "zielonym do góry" i nie wieszaj ogryzków, bo nie uchodzi!
                            Pozdrawiam i czekam na re...
                            Aśka F1/45
                            • dorota111 Ja w sprawie choinki:-) 18.12.02, 14:45
                              Mam zamiar zakupić bomby na naszą choinkę:-)
                              Jakieś sugestie odnośnie koloru?

                              D.
                            • Gość: Rechu Re: Gdybym nie wiedział że Głupota rzekłbym Prowo IP: *.biezanow.sdi.tpnet.pl 19.12.02, 05:08
                              Nooo jestem pod wrażeniem... coraz więcej pojednawczych postów (zaczęła bodajrze dorota111 - ukłony).

                              Oczekiwałem eskalacji konfliktu do skali ColdWar, Wietnam itp. a tu głosy "chodź na wino".
                              Coś mi się widzi Przechodniu, że czas zrewidować moje (a z twojego postu wynika że też twoje) poglądy na możliwości jednoczenia się naszych rodaków. Oby więcej takich postów, może na "szczeblu lokalnym" ludzie zaczną szerzej myśleć o organizowaniu się "ZA" a nie "przeciw".
                              Bo jak historia uczy (nie byłem z niej najlepszy, że by nie powiedzieć kiepski, ale wnioski pewne wyciągałem ;-) jako polaczki to umiemy swietnie stawać "przeciw" komuś, czemuś itd. niezależnie czy to ma sens czynie i czy jest słuszne czy nie. Patrz większość powstań narodowych, konfederacje takie śmakie i wreszcie historia najnowsza: walka _przeciw_ komunie to zryw narodu, ale żeby coś konsekwentnie budować (owo "za") to już ciężko.
                              Może więc też nieco zluzujesz z tą ironią, mimo że czasem uzasadniona (a nawet miejscami wskazana ;-))
                              Co prawda posty nazwijmy to konstruktywne (ten gdzie kupić choinke) pozostają na razie niezauważone przez większość (nie doszukałem się: "dzieki znalazłem/nie znalazłem") ale jak ich będzie więcej to kto wie....
                              Problem tylko taki że jak to potwierdzono naukowo opinie negatywne równoważą się z pozytywnymi 1:200 - tacy niestety jesteśmy - negatywy to biegają rączym galopem i na baaardzo długo zapadają w pamięć a pozytywy to jednym uchem wpadają drugim wypadają. Taka to już wredna natura człowieka :-(

                              A drogiej Ewie to odpowiem tak:
                              Owszem; "uważam to za pasjonujące jak ludzie skaczą sobie do oczu". Zwłaszcza, jeżeli przyczyny są tak błache: coś się komuś nie podoba (ogrodzenie), ktoś coś napisał, inny go wypunktował, że nie zawsze ma rację (wmieszała sie sprawa klamki i praw autorskich), potem mój beton - twój beton (samochody, place zabaw) itp. itp.
                              i dochodzimy do typowego sporu o miedzę. Co prawda w innym kontekście ale jest to jego forma. I tak ludzkość wchodzi na stare utarte tory: oranie miedzy->słupki graniczne->płot->mur->dziura w murze->incydenty graniczne->wojna
                              Czyż to nie jest pasjonujące? Móc śledzić najbardziej oddolne tendencje separatystyczne, podziały MY-ONI, rodzącą się wrogość i zajadłość...
                              Zawsze widzimy efekty końcowe jakiejśtam vendetty (patrz. codzienny dziennik w televizji) a o co poszło na początku?????? O klamkę? ogrodzenie? psie gówno na trawniku?
                              Takie obserwacje nie są pasjonujące? A ile mówią o tych starych instynktach i schematach wg. których działamy... Dla mnie miodzio ;-)

                              Kibic w Najgorszym Tego Słowa Znaczeniu
                              Pozostający w Loży Szyderców
                              Rechu

                              PS: Wciąż zacietrzewionym panom dyskutantom polecam link do zdjęć z kalendarza Pirelli na który trafiłem przeglądając wasze forum (któryśtam banner na górze) - super zdjęcia, jest na czym oko zawiesić a pornografii paskudnej nie ma. Dla pań też coś się tam znajdzie (rok 1998 był z facetami: Mitchum, Malkovich, Gibson a i paru młodszych ;-)
    • Gość: Przechodzień CHOINKA młodego FLORIANA IP: 168.143.123.* 18.12.02, 20:00
      Pewnie poczytacie mi to za awanturnictwo ale pomyślałem
      że trzeba ludziom pomóc skoro jest problem natury,
      nazwijmy to, nawigacyjnej :-) Nie doszukujcie się znów
      jakiegoś wyimaginowanego ataku jeno troski z jaką
      podchodzę do waszych problemów. Zaczynając otóż nowy
      temat (vide xmas i jołka :-) wystarczy odpowiadając na
      pierwszy post tego forum skasować stary temat:
      Re: OSIEDLE FLORIANA w Ożarowie Mazowieckim
      i wpisać swój nowy jak to właśnie czynię. Dorota111 pyta
      o kolor bombek na choince (jołce) bożonarodzeniowej
      (xmas). Osobiście proponuję jaskrawo-czerwone i wcale
      nie nawiązuję do komuny (naprawdę :-). Pozdrawiam -
      Przechodzień.
      • Gość: Merigold Re: CHOINKA młodego FLORIANA IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 19.12.02, 07:43
        Gość portalu: Przechodzień napisał(a):

        > Pewnie poczytacie mi to za awanturnictwo

        Awanturnictwo to nie jest tylko zastanawiają mnie Twoje intencje drogi
        Przechodniu. Od kilku dni obserwuję Twoje słowne potyczki i zastanawiam się
        czy Ty naprawdę nie masz co robić czy rzeczywiście jesteś tak bacznym
        obserwatorem, zaangażowanym w życie społeczne Ożarowa (czytaj: Osiedla Floriana)

        >ale pomyślałem
        > że trzeba ludziom pomóc skoro jest problem natury,
        > nazwijmy to, nawigacyjnej :-) Nie doszukujcie się znów
        > jakiegoś wyimaginowanego ataku jeno troski z jaką
        > podchodzę do waszych problemów.

        Troska ta jak sam zauważyłeś jest odbierana raczej negatywnie, może warto
        byłoby "zatroszczyć się" o własne podwórko??

        >Zaczynając otóż nowy
        > temat (vide xmas i jołka :-) wystarczy odpowiadając na
        > pierwszy post tego forum skasować stary temat:
        > Re: OSIEDLE FLORIANA w Ożarowie Mazowieckim
        > i wpisać swój nowy jak to właśnie czynię. Dorota111 pyta
        > o kolor bombek na choince (jołce) bożonarodzeniowej
        > (xmas). Osobiście proponuję jaskrawo-czerwone

        jak sądzę Twój ulubiony kolor, może pomożesz zatem w ubieraniu, w ramach dobrze
        pojętej troski oczywiście... i zaangażowania.

        i wcale
        > nie nawiązuję do komuny (naprawdę :-). Pozdrawiam -

        ja rówież.... macham do Ciebie z okna :)

        > Przechodzień.

        > Merigold
        • Gość: Przechodzień Re: CHOINKA Marigold :-) IP: 209.234.157.* 19.12.02, 09:12
          > Awanturnictwo to nie jest tylko zastanawiają mnie
          > Twoje intencje drogi Przechodniu.

          Już tu komuś tłumaczyłem na majego na wasze. Poszukaj
          gdzieś odpowiedniego posta. Chyba nie oczekujesz że będę
          tu robił jakiś wykład dla studenciaków?

          > Od kilku dni obserwuję Twoje słowne potyczki

          Bardzo dobrze i przekaż następnym sąsiadom co tu jest
          grane. Może dzięki temu szanse na racje się wyrównają :-)

          > i zastanawiam się czy Ty naprawdę nie masz
          > co robić

          Dlaczego to cię aż tak męczy? Co to ma do rzeczy? Chyba
          nie zajmujesz się plotkami? :-)))

          > bacznym obserwatorem, zaangażowanym w życie

          Dziękuje za uznanie "bacznego obserwatorstwa".

          > Troska ta jak sam zauważyłeś jest odbierana
          > raczej negatywnie

          Bo na tym forum aktywność wykazują wyłącznie ludzie
          nastawieni negatywnie do każdego obcego (do każdego kto
          nie myśli "jedynie słusznie")

          > > (xmas). Osobiście proponuję jaskrawo-czerwone

          > jak sądzę Twój ulubiony kolor, może pomożesz
          > zatem w ubieraniu, w ramach dobrze

          znów źle mnie osądzasz :-(( zgadywanki to tutaj bardzo
          popularna zabawa :-)) czerwień, róż, żółty, złoty,
          biały, srebrny - to po mojemu dobre barwy dla zielonego
          koloru choinki choinki.

          > ... macham do Ciebie z okna :)

          a z którego? ode mnie nawet nie widać miasta, czyżbyś
          mieszkała na manhattanie pod kablem i lustrowała miasto
          przez wojskową lornetę z wieżowców? :-)
    • Gość: Zielony Doświadczenia starego Floriana ... IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 18.12.02, 23:13
      Hej Przechodniu !

      Potrafisz wytykać nam błędy i wady. Domyślam się, że skoro nas pouczasz to
      jesteś w temacie życia we spólnocie bogato doświadczony. Napisz zatem jak to
      wspaniale się żyje na Twoim osiedlu. Jak tam, u Ciebie, ludzie radzą sobie z
      problemami wandalizmu, kradzieży, kup i temu podobnych rzeczy ? Jak Ty, tam u
      siebie, włączasz się aktywnie w życie wspólnoty ? Krytykować jest łatwo.
      Czekamy na lekcje od naszego nowego guru :-))

      pozdrawiam
      Krzysiek Markowski
      poczta_zielonego@interia.pl


      • Gość: wyrocznia Re: Choinka młodego Floriana IP: 195.205.151.* 19.12.02, 08:28
        Panowie, a może by tak do rzeczy...? :-)
        Skoro mamy już, dzięki adminowi :), osiedlową choinkę, to zajmijmy się nią
        porządnie. Dorota pytała o kolor bombek. Przechodzień proponuje czerwone. I w
        tej kwestii Przechodnia popieram: czerwone bombki na zielonej choince - toż to
        klasyczna bożonarodzeniowa kompozycja kolorystyczna! Można dodac jeszcze coś
        złotego. A czy jakieś choinkowe korale i łańcuchy też wchodzą w grę?
        Pozdrawiam [z żalem, że z mojego okna naszej choinki nie widać w całości...:-(]
        Magdalena
      • Gość: Przechodzień Re: Doświadczenia ... IP: 130.94.106.* 19.12.02, 11:37
        > Hej Przechodniu !

        hej, adminie ! tego wspaniałego forum (naprawdę nie
        kpię, chociaż to głupie żeby człowiek musiał się aż tak
        tłumaczyć)

        > Potrafisz wytykać nam błędy i wady

        Potrafisz? Czyżby jednak dotarło? No, nic milszego nie
        mogło mnie spotkać przed świętami (tu kpię,
        oczywiście). "Wytykać błędy i wady" to zbyt mocne
        określenie i nazbyt ogólnikowe. Mnie naprawdę poruszył
        tylko ten wasz płot i nie przesadziłem pisząc że
        ogrodzone blokowisko to getto (jeśli komuś kojarzy się
        to tylko np. z warszawą, żydami i hitlerowcami to już
        nie moja wina) oraz zakłamanie w kwestii publicznego
        piętnowania kradzieży przy jednoczesnym przemilczaniu
        własnych przekretów w tej samej materii !!!

        > Domyślam się, że skoro nas pouczasz

        czy wyrażenie własnej opinii jest równoznaczne z
        pouczaniem? ja jestem daleki od stawiania tutaj znaku
        równości. to pewnie siedzi w tobie i przenosisz tę
        miarkę na innych - a to nie fair.

        > jak to wspaniale się żyje na Twoim osiedlu

        1. Nie widzę związku.
        2. Nie mieszkam na osiedlu.

        > Czekamy na lekcje od naszego nowego guru :-))

        Czy mógłbym mieć przyjemność (albo wątpliwość jak
        chcieliby niektórzy) poznania starego GURU ? :-)

        Co do lekcji to oczywiście niedoczekanie wasze bo nie
        mam ambicji pouczania kogokolwiek. Na forum tylko sobie
        dyskutujemy a jesli ktoś odbiera to w kategoriach
        jakichś narzucownych lekcji to jego i tylko jego
        problem. Ja mam jakieś zdanie, wy macie jakieś zdanie, a
        następcy ocenią kto miał rację :-)))
        • dorota111 Słońce, śnieg i bajki:-) 19.12.02, 12:07
          Dzień Dobry:-) WSZYSTKIM!

          Czy zgodzicie się ze mną, że dzisiaj mamy piękny dzień?
          Cudowne widoki za oknem, błękit nieba, bieluśki śnieżek i nawet jednej,
          małej chmurki....

          Hmmm, żebyście jeszcze przestali wojować! To by dopiero było cudnie!

          Pozdrawiam gorąco:-)
          D.

          • Gość: Zielony Re: Słońce, śnieg i bajki:-) IP: 194.9.223.* 19.12.02, 12:56
            dorota111 napisała:
            > Czy zgodzicie się ze mną, że dzisiaj mamy piękny dzień?
            > Cudowne widoki za oknem, błękit nieba, bieluśki śnieżek i nawet jednej,
            > małej chmurki....

            Cześć Dorotko !

            Jest pięknie - ale jeszcze piękniej by było gdybym nie musiał siedzieć w
            pracy :-)

            > Hmmm, żebyście jeszcze przestali wojować! To by dopiero było cudnie!

            Ja z nikim nie wojuję - nawiązuję tylko dialog z Przechodniem i chcę wyciągnąć
            z tego dialogu jakieś wnioski. Może dowiem się o czymś co będzie warte
            wdrożenia na naszym "młodym" osiedlu.

            pozdrawiam
            Krzysiek Markowski
            poczta_zielonego@interia.pl
          • Gość: Przechodzień Re: Słońce, śnieg i bajki:-) IP: 209.234.157.* 19.12.02, 14:02
            dorota111 napisała:
            > Dzień Dobry:-) WSZYSTKIM!

            Dzień Dobry:-) zwłaszcza Tobie :-)

            > Czy zgodzicie się ze mną, że dzisiaj mamy piękny dzień?

            TAK :-)

            > Cudowne widoki za oknem, błękit nieba,
            > bieluśki śnieżek

            TAK :-)

            > i nawet jednej, małej chmurki ...

            NIE ! zobacz na północnym-wschodzie mamy takie
            pierzaste "zabielenie nieba" :-)

            > Hmmm, żebyście jeszcze przestali wojować!

            A kto wojuje? Słychać gdzieś szczęk żelaza? :-)

            > To by dopiero było cudnie!

            Zobacz na pogodę! Jest cudnie. Jest :-)
          • Gość: Przechodzień Re: Słońce, śnieg i bajki:-) IP: 209.234.157.* 19.12.02, 14:02
            dorota111 napisała:
            > Dzień Dobry:-) WSZYSTKIM!

            Dzień Dobry:-) zwłaszcza Tobie :-)

            > Czy zgodzicie się ze mną, że dzisiaj mamy piękny dzień?

            TAK :-)

            > Cudowne widoki za oknem, błękit nieba,
            > bieluśki śnieżek

            TAK :-)

            > i nawet jednej, małej chmurki ...

            NIE ! zobacz na północnym-wschodzie mamy takie
            pierzaste "zabielenie nieba" :-)

            > Hmmm, żebyście jeszcze przestali wojować!

            A kto wojuje? Słychać gdzieś szczęk żelaza? :-)

            > To by dopiero było cudnie!

            Zobacz na pogodę! Jest cudnie. Jest :-)
        • dorota111 Teraz o pogodzie! 19.12.02, 12:09
          Dzień Dobry:-) WSZYSTKIM!

          Czy zgodzicie się ze mną, że dzisiaj mamy piękny dzień?
          Cudowne widoki za oknem, błękit nieba, bieluśki śnieżek i nawet jednej,
          małej chmurki....

          Hmmm, żebyście jeszcze przestali wojować! To by dopiero było cudnie!

          Pozdrawiam gorąco:-)
          D.
          • dorota111 Sorki, omskło mi się:-0! 19.12.02, 12:18
            O rany, mam nadzieję, że mnie nikt nie obtańcuje za ten niewybaczalny błąd;-)
            D. (przestraszona, ale nadal zauroczona zimowym Ołtarzewskim krajobrazem)
        • Gość: Zielony Re: Doświadczenia ... IP: 194.9.223.* 19.12.02, 12:46
          Gość portalu: Przechodzień napisał(a):
          > > jak to wspaniale się żyje na Twoim osiedlu
          > 1. Nie widzę związku.
          > 2. Nie mieszkam na osiedlu.

          Przechodniu, chciałbym w takim razie uzyskać od Ciebie odpowiedzi na
          następujące pytania:
          Czy wokół Twojego domu nie ma ogrodzenia ?
          Czy nikt nigdy nie zastawił Ci wyjazdu z garażu/bramy ?
          Czy nikt nigdy nie zdewastował Ci otoczenia Twojej chatki ?
          Czy nikt nigdy nie ukradł czegoś z otoczenia Twojej chatki (nie wspominając o
          włamaniu do chatki) ?
          Czy nikt nie wyprowadza pieska pod Twoją chatkę ?

          Związek jest taki, że my próbujemy sobie już na starcie z tymi rzeczami jakoś
          poradzić stosując lepsze lub troszkę gorsze metody. Ty uważasz, że są one złe.
          Napisz mi zatem jak Ty sobie radzisz (lub byś sobie poradził - jeżeli wogóle
          nie masz takich problemów) z powyższymu sprawami - tylko tyle ... :-)

          pozdrawiam
          Krzysiek Markowski
          poczta_zielonego@interia.pl

          • Gość: Przechodzień Re: Doświadczenia ... IP: 209.234.157.* 19.12.02, 13:26
            > Gość portalu: Przechodzień napisał(a):
            > > > jak to wspaniale się żyje na Twoim osiedlu
            > > 1. Nie widzę związku.
            > > 2. Nie mieszkam na osiedlu.

            Gość portalu: Zielony napisał(a):
            > Przechodniu, chciałbym w takim razie uzyskać od Ciebie
            odpowiedzi na
            > następujące pytania:
            > Czy wokół Twojego domu nie ma ogrodzenia ?
            > Czy nikt nigdy nie zastawił Ci wyjazdu z garażu/bramy ?
            > Czy nikt nigdy nie zdewastował Ci otoczenia Twojej
            chatki ?
            > Czy nikt nigdy nie ukradł czegoś z otoczenia Twojej
            chatki (nie wspominając o
            > włamaniu do chatki) ?
            > Czy nikt nie wyprowadza pieska pod Twoją chatkę ?
            >
            > Związek jest taki, że my próbujemy sobie już na
            starcie z tymi rzeczami jakoś
            > poradzić stosując lepsze lub troszkę gorsze metody. Ty
            uważasz, że są one złe.
            > Napisz mi zatem jak Ty sobie radzisz (lub byś sobie
            poradził - jeżeli wogóle
            > nie masz takich problemów) z powyższymu sprawami -
            tylko tyle ... :-)

            1. Nadal nie widzę zwięzku z tematami za poruszenie
            których zostałem tu "sponiewierany" :-)

            2. Nie zmieniaj tematu adminie forum bo te metody nie
            podobały mi się za komuny i nie podobają teraz.

            3. Myślę że Dorota111 to istota wrażliwa i kochana -
            patrz posty wcześniej (a teraz ktoś mi tu podskoczy?
            tylko nie oplujcie mnie za zmianę tematu bo jestem
            swięcie przekonany że to akurat ma sens tu i teraz :-)))

            4. Sorki Zielony za przydługi cytat twojego postu ale to
            celowa robota :-)
            • Gość: jmp Re: Do Zielonego IP: 195.205.151.* 19.12.02, 13:40
              Krzysiu (sorki za poufałość, ale się ośmielam...) odpuść!!! To nic nie da.
              Dorotka na prawdę ma rację. Dzisiaj jest odlotowo.Jak się spotkamy pod choinką
              (tak będzie?) to pochachamy przy grzańcu (stawiam!).
              Ciepło pozdro...
              Aśka
              ps. Masz super światełka na balkonie!
              • Gość: jmp Re: uuuuups!! IP: 195.205.151.* 19.12.02, 13:43
                Strzeliłam orta "naprawdę" tak sie pisze...
                A
              • Gość: Zielony Re: Do Zielonego IP: 194.9.223.* 19.12.02, 13:53
                Gość portalu: jmp napisał(a):

                > Krzysiu (sorki za poufałość, ale się ośmielam...) odpuść!!! To nic nie da.
                Spoko - ja tylko zadałem proste pytania. Tak jak pisałem nie walczę a tylko
                prowadzę dialog. Przecież nie obrzucamy się tu z Przechodniem błotem - co nie
                Przechodniu ?!

                > ps. Masz super światełka na balkonie!
                Dzięki - nie tylko ja - jest więcej "świecących i migających balkoników" nie
                tylko na naszym osiedlu - aż miło popatrzeć :-)

                pozdrawiam
                Krzysiek Markowski
                poczta_zielonego@interia.pl
                • Gość: jmp Re: Do Zielonego cd. IP: 195.205.151.* 19.12.02, 14:08
                  To widać, ale Twoje możliwości bolkonistyczne (łoj) pozwoliły Ci
                  na "zaawansowaną iluminację przestrzeni" (spoglądam na Twój balkon z ukosa).
                  POza tym inni się tu nie ujawniają. Nie bądź taki skromny - "świeć przykładem",
                  będzie pięknie!
                  A co do "dyskusji" to... coś Ci powiem pod choinką (to jest baaaaardzo
                  obraźliwe dla adwersarza).
                  Aśka
                  • dorota111 Do Was - po prostu:-) i :-( 19.12.02, 14:22
                    1. Asiu, ten wczorajszy "Aniołek po Sheratonie" był boski:-).
                    Uwielbiam Twoje poczucie humoru!
                    2. Krzysiu, poznamy się pod choineczką OK?
                    3. Mam informacje, że znów jakieś zamieszki w Ożarowie:-(
                    Czy ktoś wie coś więcej?

                    D.
                    • Gość: jmp Re: Do Was - po prostu:-) i :-( IP: 195.205.151.* 19.12.02, 14:35
                      To kiedy to spotkanie? Choice smutno tak swiecić na pusto. Może nie trzeba
                      kupować specjalnie - może lepiej przynieść coś "udomowionego". Czy będziemy
                      lepić takie dłuuuugie łańcuchy z kolorowego papieru? Deszczu chyba nie
                      będzie?.. A każdy się może dolepić... Zapraszamy wszytkich przechoniów. Tylko
                      czarownice niech nie latają za nisko..., bo zostaną na choice.
                      Aśka
                      ps. Dorotko, czy ten żółty Janioł przeżył?
                • Gość: Przechodzień Re: Do Zielonego (też :-) IP: 209.234.157.* 19.12.02, 14:23
                  Gość portalu: Zielony napisał(a):

                  > prowadzę dialog. Przecież nie obrzucamy się tu
                  > z Przechodniem błotem - co nie Przechodniu ?!

                  No, przynajmniej w tej kwestii jesteśmy chyba
                  zgodni :-)

                  Ale od początku - sorki, że otworzyłem list nie do
                  mnie :-)) ale lubię mieć całe forum jak na tacy poniważ
                  często zdarza się że ktoś podejmuje kontunuację wątku
                  który wcześniej wydawał się juz zamknięty.

                  Pozwolilem sobie zasugerować Dorocie111 że szczęku
                  żelaza raczej tu nie słychać więc spoko kochani :-)

                  To tyle. Życzę miłej integracji pod choinką (tylko nie
                  polujcie dzisiaj na wszystkich przechodniów i
                  przejezdnych w nadziei że to właśnie "ta czarownica" :-)

                  Pozdrawiam w ten szczególny dzionek :-)
                • Gość: Przechodzień Znaczy, jesteśmy w domku - tak Asiu? IP: 209.234.157.* 19.12.02, 14:46
                  Do Zielonego cd.
                  Gość portalu: jmp napisał(a):

                  > A co do "dyskusji" to... coś Ci powiem pod choinką (to
                  jest baaaaardzo obraźliwe dla adwersarza). Aśka

                  Znaczy, jesteśmy w domku - tak Asiu, Aniu P., Sylwio czy
                  jak tam imię. To prawdziwy cel twoich działań dziewczyno
                  z TV - obrażać adwersarzy? Padam plackiem ze strachu :-
                  ))))) Myślę że od tej pory Florian będzie baczniej
                  przyglądał się poszczególnym jednostkom swojej
                  społeczności :-)

                  Czy teraz też ktoś mi teraz zarzuci że obrażam ludzi z
                  młodego "Floriana"? :-)

                  P.s. Choinka to bardzo dobry punkt do opluwania
                  bliźnich. Nie zapomnij Asiu wziąć ze sobą opłatka -
                  Twoje życzenia nabiorą wtedy mocy sprawczej :-)))
                  • Gość: jmp Re: Do Przechodnia, li i jedynie IP: 195.205.151.* 19.12.02, 14:58
                    Przepraszam!!! Padam na kolana i błagam o wybaczenie!!! Nic Krzysiowi nie
                    powiem, przysiegam!!! Zaraz sie chyba rozryczę! O... już ryczę...
                    Masz mnie na sumieniu, chyba się potnę.
                    Jak ja mogłam Cię tak obrazić???
                    Taka mała ze wstydu A.
                    ps. Ale pozwolicie mi zostać w tej piaskownicy?...
                    • Gość: jmp. Re: Przechodniu, hop, hop IP: 195.205.151.* 19.12.02, 16:44
                      Ale narozrabiałam... Mąż mnie chyba zamorduje (obiecałam mu, że Cię nie będę
                      rozjuszać). Boi się, że mnie dopadniesz i ostro wytarmosisz :(. Ale ja
                      wiem .swoje. Możesz się zapierać, grać twardziela i zimnego zawodnika, lecz tak
                      naprawdę, w środku jesteś ciepły i miękki, jak każdy prawdziwy facet. I takich
                      Was właśnie lubimy. Nie zaprzeczaj - serce masz gołębie. Przyjdź w niedzielę
                      pod choinę, chcę Ci dać Janiołka. Bo zawsze daję Janiołki.
                      Przepraszam, za te potłuczone posty, to nie było fair, ale dawałeś popalić. Po
                      co?
                      Smutno mi, chyba się naprawdę poryczę, odpiszesz???
                      A.
                      ps.Wybiorę najbardziej jaskrawoczerwone bomki jakie mam i przyniosę, z grzańcem.
                      • Gość: Przechodzień ... hop, hop :-) IP: 209.234.157.* 20.12.02, 09:25
                        > obiecałam mu, że Cię nie będę rozjuszać

                        brzmi mocno i strasznie, strasznie mocno :-)

                        > dopadniesz i ostro wytarmosisz :(

                        aż strach się bać, prawda? :-)

                        > Przyjdź w niedzielę pod choinę, chcę Ci dać Janiołka

                        za janiołkowe chęci dzięki, to miłe :-)
                        przyjść niestety nie mogę, przykro mi :-(

                        > Wybiorę najbardziej jaskrawoczerwone bomki

                        :-)) extra, może ktoś opstryka i zawiesi na stronce?
                        • Gość: jmp Re: ... hop, hop cdn:-))) IP: 195.205.151.* 20.12.02, 12:46
                          Dzięki,że się odezwałeś. Bardzo nie lubię sprawiać przykrości. A ze czasami
                          mnie ponosi... Janiołka Ci zostawię na gałązce (jak zechcesz to przygarniesz,
                          będzie ze "skierowaniem"). Janiołek to ważna Rzecz.
                          A te listy "wisielców" są w miarę "kulturalne" (bardzo małym druczkiem i
                          specjalnym codingiem - postronny nie pojmie tak szybko). A poza tym wiszą
                          wysoko, więc stać i zadzierać głowę niewygodnie - goście szybko przechodzą...
                          Pozdrawiam,
                          Asia
                          • Gość: Przechodzień Re: ... hop, hop cdn:-))) IP: 209.234.157.* 20.12.02, 19:49
                            > Janiołka Ci zostawię na gałązce (jak zechcesz to
                            przygarniesz, będzie ze "skierowaniem").

                            naprawdę nie mam możliwości skorzystania "żywcem" z
                            janiołka :-(( ale jeszcze raz dzięki :-))

                            > Janiołek to ważna Rzecz.

                            nie wątpię i jest mi przykro (możesz nie wierzyć!)

                            p.s. jak w skierowaniu podasz adres forum to się może
                            nawet "porobić" :-)
                            • Gość: jmp Re: ... hop, hop cd :o))) IP: 195.205.151.* 20.12.02, 20:01
                              Staram się nie rozumieć post scriptum ostatniego postu :o((. To chyba nie było
                              grzeczne? A może się mylę?...
                              A
                              • Gość: Przechodzień Re: ... hop, hop cd :o))) IP: 209.234.157.* 20.12.02, 23:40
                                Gość portalu: jmp napisał(a):

                                > Staram się nie rozumieć post scriptum ostatniego
                                postu :o((. To chyba nie było grzeczne? A może się
                                mylę?...

                                ???

                                " p.s. jak w skierowaniu podasz adres forum to się może
                                nawet "porobić" :-) "

                                :-)) założyłem tylko że możesz mieć wpływ na pojawienie
                                się na forum nowego przechodnia :-)) co w tym
                                niegrzecznego?
                                • Gość: jmp Re: ... hop, hop i :o))) IP: 195.205.151.* 20.12.02, 23:59
                                  No wiesz... "porobić" kojarzy mi się z mało wykwintną sytuacją... To naprawdę
                                  miało taki "wydźwięk", więc wolałam się dopytać. A przechodniów nigdy dość.
                                  Zwłaszcza gdy się ich przygarnie na stałe...
                                  A.
                                  P.S.Ty chyba z bardzo daleka "przechodzić". A Janiołka nie bierze się "żywcem"
                                  tylko rękami i chowa do kieszeni.
            • Gość: Zielony Re: Doświadczenia ... IP: 194.9.223.* 19.12.02, 13:50
              Gość portalu: Przechodzień napisał(a):
              > 1. Nadal nie widzę zwięzku z tematami za poruszenie
              > których zostałem tu "sponiewierany" :-)

              Sam zacząłeś krytykować nasze metody radzenia sobie z wymienionymi przeze mnie
              tematami a teraz nie masz ochoty odpowiedzieć na bardzo proste pytania.

              > 2. Nie zmieniaj tematu adminie forum bo te metody nie
              > podobały mi się za komuny i nie podobają teraz.

              Nie zmieniłem tematu ani ciut ciut - jedyne co się zmieniło to tylko to, że tym
              razem to Ty zostałeś "wywołany do tablicy" i jakoś nie bardzo masz ochotę
              odpowiedzieć na zadane pytania.

              > 3. Myślę że Dorota111 to istota wrażliwa i kochana -

              Dorotę znam jedynie z forum i maila. Odnoszę wrażenie, że jest tak jak
              piszesz ... :-)

              pozdrawiam
              Krzysiek Markowski
              poczta_zielonego@interia.pl
            • Gość: cochon Re: Doświadczenia ... IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 19.12.02, 16:33
              > Gość portalu: Przechodzień napisał(a):
              > > > jak to wspaniale się żyje na Twoim osiedlu
              > > 1. Nie widzę związku.
              > > 2. Nie mieszkam na osiedlu.

              1. zwiazku nie widzisz ?
              2. nie mieszkasz na osiedlu ?

              mostow pod ktorymi mozna w ozarowku mieszkac malo raczej
              wiec co ? domek ?
              a jesli domek ? to co ? ogrodzony ?

              CO ?!!! OGRODZONY !!!??? GETTO ??!!!
              PRZECHODZIEN I JEGO WLASNE GETTO ??!!

              ugh.. to nie moze byc prawda
              nie bede mogl zasnac dzis myslac o tym
              czym predzej wyprowadz mnie z bledu, pls

              pzdr
              cochon
    • Gość: Dorota111 Spotkanie przy choince - Termin? IP: *.inetia.pl 19.12.02, 15:10
      Proponuję niedzielę, późne popołudnie.
      Co Wy na to?

      D.
      PS. Tylko proszę o spokój:-)


      • Gość: jmp Re: Spotkanie przy choince - Termin? IP: 195.205.151.* 19.12.02, 15:17
        Bardzo, bardzo dobry czas! Ja z tym grzańcem to na serio, można?
        Aśka
        ps. Dorotko pomóż, napisz Mu (On Ci uwierzy), że ja naprawdę żartuję, bo lubię
        to robić i już. Troszkę mnie znasz, cały czas suszę zęby...a On się przejmuje.
        • Gość: D Re: Spotkanie przy choince - Termin? IP: *.inetia.pl 19.12.02, 15:37
          Gość portalu: jmp napisała:

          > Bardzo, bardzo dobry czas! Ja z tym grzańcem to na serio, można?

          No nie wiem Kochana, żebyś nie zaczęła rozrabiać;-)


          > ps. Dorotko pomóż, napisz Mu (On Ci uwierzy), że ja naprawdę żartuję, bo
          lubię
          > to robić i już. Troszkę mnie znasz, cały czas suszę zęby...a On się przejmuje.

          On tzn. Przechodzień? Nie sądzę, żeby się przejmował.
          Nawet jestem tego pewna.

          A że zęby suszysz, oczy masz wielkie, radosne i w ogóle jesteś
          ucieleśnieniem szczęśliwości to prawda:-)
          c.d.n. - jutro.

          Pozrdo:-)
          D.

          • Gość: jmp Do Admina osiedla IP: 195.205.151.* 19.12.02, 19:26
            Panie Andrzeju! Bardzo prosimy o posypywanie oblodzeń na chodnikach
            (szczególnie przy garażach)!!! Mamy już poszkodowanych, bardzo boleśnie...
            Wielkie dzieki!
            A
      • Gość: cochon Re: Spotkanie przy choince - Termin? IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 20.12.02, 09:32
        Gość portalu: Dorota111 napisał(a):

        > Proponuję niedzielę, późne popołudnie.
        > Co Wy na to?
        >

        spoko
        sa juz ozdoby na choinke - trzeba je tylko porozwieszac
        moze wyjdzie troche pstrokata ale napewno wspolna :))
        no i radocha dla dzieciakow !!
        ten termin uwazac za pewny ?
        moze uscislijmy godzine np. 16 ?

        pzdr
        cochon
    • Gość: Przechodzień Świąteczna Lista Wisielców IP: 168.143.123.* 20.12.02, 10:02
      Na stronie osiedle-floriana.w.interia.pl/ jest
      informacja o zestawieniach zaległości w opłatach wobec
      wspólnoty. Czytam że listy się wiesza, listy znikają,
      dołoży się staranności w skutecznym wieszaniu i stąd
      ten "wisielczy" tytuł wątku :-))

      Taka lista wisielców ma w przeddzień świąt wiele znaczeń:
      1. wisielec, bo ... wisi (zalega) z opłatami,
      2. nikt nie będzie się wieszał z powodu zaległości bo
      najważniejsze teraz są święta,
      3. wybór "a" - beztroskie, radosne pierwsze święta w
      nowym miejscu - nie zapłacę "im" teraz,
      4. wybór "b" - zarygluję się, przeczekam skromnie i po
      cichutku jakoś ten tydzień - ale zapłacę co trzeba,
      5. już dawno zaprosiliśmy rodzinę i znajomych na święta
      i sylwka a tu taki wstyd z gabloty zieje.
      6. skąd wziąć kasę jak ani na pokrycie zaległości ani na
      święta nie ma i nie wiadomo kiedy będzie?
      7. u mnie OK - nie ma mnie na czarnej liście a takich
      sąsiadów mam gdzieś, niech ich wieszają

      Czy naprawdę sądzicie że to dobry pomysł z tą listą? Że
      sprzyja ona budowaniu miłego, świątecznego nastroju? Że
      takie "świąteczne działanie" będzie skuteczne?

      • Gość: Merigold Re: Świąteczna Lista Wisielców IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 20.12.02, 15:07
        no tak..posadzasz mnie o plotkarstwo wiec juz nie bede kometowała Twoich
        wypowiedzi krok po kroku - zdanie po zdaniu.
        Macham Ci z okna, ale to tajemnica którego, a skoro jesteś Przechodniem to
        myślę, że jednak czasem pod nim przechodzisz ;)
        Co do Twojego komentarza na temat listy... no musiałam jednak skomentowac -
        nichętnie :) ale przyznaję Ci rację. Denerwuje mnie oczywiście fakt, że
        ludzie ..jak to nazwać ? - oszukują samych siebie - nie płacąc, choć być może
        mają ważne powody.. Jednak wywieszanie wymienionych list moim zdaniem też jest
        mało .. hmm smaczne. To rodzaj histori - ku przestrodze...
        Wolałabym jednak by zamiast list pojawił się jakiś skuteczny pomysł na
        egzekwowanie należności od maruderów...

        Pozdrawiam, życzę miłych świąt, kolorowej choinki :), serdeczności, radości
        ciepła przy wigilijnym stole

        papa

        Merigold :)
      • adm.omaz Re: Świąteczna Lista Wisielców 20.12.02, 18:51
        Witam

        Nie chciałem włączać się w korespondencje z szanownym Przechodniem, ale tym
        postem czuje się zpbowiązany do pewnego wyjaśnienia.

        1. Wspolnota to nie spółdzielnia.
        2. We Wspolnocie są właściciele, którzy ponoszą koszty zarządzania.
        3. Nie ma funduszy rezerwowych, dotacji z gminy, innych środków z poprzednich
        lat itp., jak to ma najczęściej miejsce w spółdzielniach.
        4. Wspólnota nie płaci w terminie za gaz do kotłowni - gazownia odcina kurek
        i jest zimno.
        Konkluzja - co lepsze - wywiesić stany ujemnych kont, czy mieć zimno, ciemno i
        nieprzyjemnie?

        Tak na marginesie to życie finansowe wspólnot jest inne od życia finansowego
        spółdzielni mieszkaniowych.
        Inne są koszty i ich kalkulacje oraz inny rozdział pieniążków - to podstawowe
        róźnice.
        Inne jest też otoczenie prawne i jego skutki.
        Pana jeżeli nie zapłaci Pan opłat mogą wezwać na rozmowę do Rady Nadzorczej,
        skreślić z listy członków, po czym, w zależności od Pana statutu (lokatorskie
        czy własnościowe prawo do lokalu spółdzielczego) ma Pan od 3-6 miesięcy na
        uregulowanie sprawy.Dopiero później może nastąpić droga sądowa (eksmisja).
        We wspólnocie mieszkaniowej jeżeli ktoś nie płaci opłat to jedyną drogą jest
        sądowa licytacja lokalu.Mało przyjemne - prawda.
        Trzeba rozróżnić prawo własności od ograniczonych praw spółdzielczych.
        We wspólnotach rokiem obrachunkowym jest rok kalendarzowy - także w grudniu
        zawsze jest największe ciśnienie.
        • Gość: Zielony Re: Świąteczna Lista Wisielców IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 21.12.02, 18:16
          adm.omaz napisał:
          > Pana jeżeli nie zapłaci Pan opłat mogą wezwać na rozmowę do Rady Nadzorczej,
          > skreślić z listy członków, po czym, w zależności od Pana statutu
          > (lokatorskie czy własnościowe prawo do lokalu spółdzielczego) ma Pan od 3-6
          > miesięcy na uregulowanie sprawy.Dopiero później może nastąpić droga sądowa
          > (eksmisja).

          Spółdzielnia ?!?
          Przechodniowi łatwo przychodzi krytykować rozwiązania problemów stosowane
          w "bardziej rozbudowanym tworze społecznym" niż jego chatka. A skoro Pan
          Przechodzień mieszka w chatce to nie musi się tłumaczyć żadnej radzie. Jak nie
          kupi węgla na zimę to zmarzną łapki i tyle ... :-)

          pozdrawiam
          Krzysiek Markowski
          poczta_zielonego@interia.pl
    • Gość: Przechodzień Świąteczna Lista Wisielców c.d. IP: 209.234.157.* 21.12.02, 14:42
      No, kochani, rozczarowujecie ? !! A tak liczyłem na
      świeże spojrzenie na odwieczny dylemat oraz waszą
      elokwencję i pasję jakie niejednokrotnie tutaj
      okazywaliście :-) Szkoda, że temat zszedł na obawy o
      plotkarstwo, filozofowanie o przestrogach i wykład
      o "wyższości wspólnoty nad spółdzielnią" :-) Czyżby
      problem inny niż skopać "odmieńca" lub rozprawiać o
      klockach nie był godzien aktywności stałych bywalców
      tegoż forum?

      Czy moje odczucia o żerowaniu na świątecznej atmosferze
      czynionym dla poniżenia bliżniego by wykazać swoją
      wyższość, by dowartościować się kosztem innych nie są
      zbieżne z waszymi? Czyżby świąteczne współodczuwanie i
      prosta, ludzka solidarność były dla was zwykłym
      sloganem? Będziecie mieli odwagę podzielić się opłatkiem
      z sąsiadem którego przed chwilą szykanowaliście
      publicznie nie wnikając nawet w powody jego problemów? I
      tak dalej, i tak dalej ...
      • Gość: jmp Re: Świąteczna Lista Wisielców do Przechonia IP: 195.205.151.* 21.12.02, 16:25
        Znowu zły dzień? Biedny Bury Miś...
        A
      • Gość: Zielony Re: Świąteczna Lista Wisielców c.d. IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 21.12.02, 17:59
        Gość portalu: Przechodzień napisał(a):
        > Czyżby problem inny niż skopać "odmieńca" lub rozprawiać o
        > klockach nie był godzien aktywności stałych bywalców tegoż forum?

        Fakt, jesteś "odmieńcem". Co święta mają do wywieszenia list ? Ja bym się na
        miejscu "największych dłużniczych twardzieli" cieszył, że na święta nie
        dostali kartki z życzeniami od komornika.

        > Czy moje odczucia o żerowaniu na świątecznej atmosferze
        > czynionym dla poniżenia bliżniego by wykazać swoją
        > wyższość, by dowartościować się kosztem innych nie są
        > zbieżne z waszymi?

        Nie są.
        Znowu stajesz w obronie "uciśnionych inaczej" ?
        To może z okazji świąt i ja dostanę pod choinkę prezent - nie będę musiał
        płacić czynszu w następnym roku :-)
        Zrozumiałe jest, że ktoś może mieć np: trudną sytuację materialną, nie ma
        możliwości zapłacić całości czynszu - zawsze można o tym pogadać z Adminem -
        przedstawić jak wygląda sytuacja ale do licha, nie płacić czynszu przez kilka
        (naście) miesięcy to chyba przegięcie.

        Znów krytykujesz - tym razem metody nacisku na dłużników.
        Nie odpisałeś mi na moje poprzednie pytania a znalazłeś sobie następny temat
        do krytyki. W takim razie ja ponownie skieruję pytanie do Ciebie. Jak Ty byś
        postąpił z osobami nie płacącymi czynszu ?

        > Będziecie mieli odwagę podzielić się opłatkiem
        > z sąsiadem którego przed chwilą szykanowaliście
        > publicznie nie wnikając nawet w powody jego problemów? I
        > tak dalej, i tak dalej ...

        Robisz z tego niemalże tragedię narodową :-)

        pozdrawiam
        Krzysiek Markowski
        poczta_zielonego@interia.pl
    • Gość: Przechodzień Adwersarzom z mini-floriana :-) IP: 209.234.157.* 22.12.02, 17:19
      Miłość jest jak jemioła. Zawsze zdrowa, zawsze świeża,
      zawsze zielona - chociaż ... żyjąca czyimś kosztem. Czyż
      miłość nie żyje kosztem zdrowego rozsądku? Tak prawił
      dzisiaj, Leszek Długosz na krakowskim rynku :-) No ale
      jak czytam wasze reakcje na poprzednie posty to aż
      cisnie się na usta: "do kogóż ta mowa" :-(((
      • Gość: Zielony Re: Adwersarzom z mini-floriana :-) IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 22.12.02, 18:05
        Gość portalu: Przechodzień napisał(a):
        > No ale jak czytam wasze reakcje na poprzednie posty to aż
        > cisnie się na usta: "do kogóż ta mowa" :-(((

        Cześć Przechodniu !

        A Ty znowu swoje ... nie można z Tobą pogadać o konkretach bo jak przychodzi
        do zadawania pytań z mojej strony to odpływasz ...

        Czy zanim znowu nas zaczniesz krytykować za kolejną rzecz, ja doczekam się
        odpowiedzi na zadane we wcześniejszych postach pytania ???

        Krytykować łatwo ...

        pozdrawiam
        Krzysiek Markowski
        poczta_zielonego@interia.pl
        • Gość: Przechodzień Re: Adwersarzom z mini-floriana :-) IP: 209.234.157.* 22.12.02, 19:21
          > A Ty znowu swoje ...
          > Czy zanim znowu nas zaczniesz krytykować za kolejną
          rzecz, ja doczekam się odpowiedzi na zadane we
          wcześniejszych postach pytania ???

          a ty coś się tak uparł na te swoje pytania? czytaj
          wszystkie posty a nie tylko te wybrane bo już ci dawno
          odpowiedziałem: zero związku :-)))

          p.s. jak tam dzisiejsze bombki, janiołki i grzaniec?
          dogadaliście się?
          • Gość: Zielony Re: Adwersarzom z mini-floriana :-) IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 22.12.02, 20:02
            Gość portalu: Przechodzień napisał(a):

            > a ty coś się tak uparł na te swoje pytania?

            Bo chcę do końca wyjaśnić temat.
            Tak Panie Przechodniu - krytykować łatwo - może coś konstruktywnego Pan
            zapoda ?

            > czytaj wszystkie posty a nie tylko te wybrane

            Oj - to do mnie ?
            Czytam to forum od deski do deski ... :-)

            > bo już ci dawno odpowiedziałem: zero związku :-)))

            ZERO ZWIĄZKU ?

            Krytykujesz nas w sprawie ogrodzenia, piętnowania zastawiania garaży w biały
            dzień, braku tolerancji dla dewastacji i kradzieży na naszym osiedlu oraz
            psich odchodów na trawnikach.

            Ja się pytam :
            Czy wokół Twojego domu nie ma ogrodzenia ?
            Czy nikt nigdy nie zastawił Ci wyjazdu z garażu/bramy ?
            Czy nikt nigdy nie zdewastował Ci otoczenia Twojej chatki ?
            Czy nikt nigdy nie ukradł czegoś z otoczenia Twojej chatki (nie wspominając o
            włamaniu do chatki) ?
            Czy nikt nie wyprowadza pieska pod Twoją chatkę ?

            To nie są pytania na temat ???

            Krytykujesz nas (Admina Osiedla (?) ) w temacie wywieszonych list dłużników.

            Ja się pytam :
            Jak Ty byś postąpił z osobami nie płacącymi czynszu ?

            To nie jest pytanie na temat ???

            pozdrawiam
            Krzysiek Markowski
            poczta_zielonego@interia.pl
            • Gość: Przechodzień Re: Adwersarzom z mini-floriana :-) IP: 209.234.157.* 22.12.02, 22:28
              :-))) widzę że jesteś namolny w tymi swoimi pytaniami.
              szkoda że nie próbujesz "zaświecić przykładem" i od razu
              podać odpowiedzi na moje post scriptum z poprzedniego
              postu: - jak tam dzisiejsze bombki, janiołki i grzaniec?
              dogadaliście się?

              skoro tak usilnie napraszasz się to spróbuję zaspokoić
              twoją ciekawość wynikajacą li tylko z niezbyt wnikliwego
              odczytywania poprzednich postów :-))) robię to
              niechętnie ale cóż - ty chciałeś.

              > Bo chcę do końca wyjaśnić temat.

              co nazywasz końcem wyjaśnienia? a może to tylko kwestia
              możliwości rozumienia problemów, niedoszukiwania się
              jakichś półprawd i przyjaznego nastawienia wobec gości?

              > może coś konstruktywnego Pan zapoda ?

              myslałem o tym ale czytając wasze wściekłe ataki na
              każdy mój (i nie tylko) wątek zwątpiłem :-)

              > Czytam to forum od deski do deski ... :-)

              napewno? bo mnie się zdaje że na tym forum jest taka
              paskudna maniera czytania między wierszami i odnoszenia
              się do tego co tkwi chyba TYLKO w was samych !

              > ZERO ZWIĄZKU ?

              dokładnie tak! powiem więcej: nie rozumiecie albo nie
              chcesz rozumieć jasno stawianych pytań! ale być może
              także asertywność nie jest u was zbyt mocną stroną?

              > Krytykujesz nas w sprawie ogrodzenia

              nonsens. nie krytykuję - stawiam pod dyskusję swoje
              zdanie. dla mnie to getto i już !!! możemy dyskutować
              dalej ale wy (no może nie wszyscy lecz większość z tych
              waszych "aktywistów") wolicie iść na zwykłe udry :-)

              > piętnowania zastawiania garaży w biały dzień

              absurd. zrobiłeś fotkę (wyszła świetnie) i opisałeś
              delikwenta w tonacji "zero wyobraźni" - mój zarzut
              dotyczył tylko traktowania innych przez was podczas gdy
              sami wcale nie jesteście lepsi :-)))

              > braku tolerancji dla dewastacji i kradzieży

              też pudłujesz. znów figę (w domyśle wiadomo o co
              chodzi :-))) zrozumiałeś !!! wskazałeś miejsce
              zamieszkania DOMNIEMANEGO złodzieja a to ociera się o
              samosąd. tymczasem w innym miejscu rozgadujesz się na
              temat utrzymywania policji z twoich podatków i
              konieczności zajmowania się problemem przez służby do
              tego wyznaczone :-))) więc nie przekręcaj i nie wkładaj
              do czyichś ust słów niewypowiedzianych. sam zobacz że
              całe to zło siedzi w tobie a ty zawzięcie doszukujesz
              się go gdzieś obok :-))) co do kradzieży to chyba mamy
              też jasność w kwestii waszych (webmasterów) kradzieży
              własności intelektualnej. nie prościej i uczciwiej bić
              się w piersi zamiast wściekle atakować adwersarzy? :-)))

              > psich odchodów na trawnikach.

              bo to ktoś z was podkreślił (podkreślił wyraźnie!) że to
              są tematy którymi powinniście się zajmować - to wcale
              nie mój wymysł :-))) na przyszłość bardziej się skup
              podczas czytania postów na forum bo wychodzą jakieś
              głupoty z tych twoich pseudo-wniosków :-)))

              > Krytykujesz nas (Admina Osiedla (?) ) w temacie
              wywieszonych list dłużników.

              no, nie to już szczyt :-))) mnie się nie podoba ten
              wasz "akt dobrej woli" tylko ze zwględu na moment, że
              właśnie teraz tuż przed świetami? jak można tak
              przekręcić dziecinnie proste pytanie?! gdzie byliście
              miesiąc, dwa, trzy temu? przyjąłem więc że ta akcja ma
              na celu popsucie ludziom świąt. jeśli masz inne zdanie
              to zwyczajnie napisz - nie wyskakuj od razu jak
              pieniacz. czyżbyście nie czytali ogłoszeń na mieście i w
              prasie? całkiem sporo dotyczy tego waszego "florianka"
              na sprzedaż i pod wynajem. widać większość tych co nie
              płacą ani myślą być wam wspólnotą - kupili toto dla kasy
              a teraz olewają. i co - myślisz że czytają jakieś tam
              wasze listy? ale są i inni - dlaczego mieszacie z błotem
              jednych i drugich?
              • Gość: Zielony Re: Adwersarzom z mini-floriana :-) IP: 194.9.223.* 23.12.02, 08:23
                Czołem !

                I znów Przechodniu lawirujesz, powtarzasz to co już napisałeś wcześniej a mi
                chodziło tylko i wyłącznie o udzielenie odpowiedzi na tych kilka pytań ...

                Czy wokół Twojego domu nie ma ogrodzenia ?
                Czy nikt nigdy nie zastawił Ci wyjazdu z garażu/bramy ?
                Czy nikt nigdy nie zdewastował Ci otoczenia Twojej chatki ?
                Czy nikt nigdy nie ukradł czegoś z otoczenia Twojej chatki (nie wspominając o
                włamaniu do chatki) ?
                Czy nikt nie wyprowadza pieska pod Twoją chatkę ?
                Jak Ty byś postąpił z osobami nie płacącymi czynszu ?

                Jeżeli nie chcesz odpowiadać to nie (możemy na tym poście zakończyć)... ale
                pamiętaj, że pusta krytyka nic nie daje. Zawsze warto napisać, że to co my
                robimy jest be bo można to przecież zrobić tak i tak ... i będzie to duuużo
                lepiej ...

                pozdrawiam
                Krzysiek Markowski
                poczta_zielonego@interia.pl
                • Gość: Przechodzień Jak ten żyd ... Adwersarzom :-) IP: 209.234.157.* 23.12.02, 09:32
                  > I znów Przechodniu lawirujesz, powtarzasz to co już
                  napisałeś wcześniej

                  tym bardziej przykre że jeszcze nie dotarło :-)
                  a co do lawirowania: nie mów tyle o ... sobie :-)

                  > chodziło tylko i wyłącznie o udzielenie odpowiedzi na
                  tych kilka pytań ...

                  wiesz, z tobą jak z tym żydem w dowcipie:
                  - dlaczego żyd zawsze odpowiada pytaniem na pytanie?
                  - a dlaczego nie?

                  uważny czytelnik postów bez trudu zorientuje się że tymi
                  swoimi pytaniami tylko odsuwasz i ściemniasz
                  problematykę którą poruszyłem na forum; uciekasz
                  (zresztą nie tylko ty) od pytań wcześniej tu
                  postawionych. ciekawa próba eliminacji adwersarza -
                  najpierw zbiorowa napaść teraz odwrócić uwagę od
                  prawdziwego problemu. powtórzę więc że twoje pytania,
                  tak powtarzane z uporem godnym lepszej sprawy, są bez
                  związku :-)

                  > (możemy na tym poście zakończyć)

                  zakończ, zakończ :-)

                  > ale pamiętaj, że pusta krytyka nic nie daje

                  dziękuję za odkrywcze rady, za kolejne pouczenie :-
                  )))))))))

                  > Zawsze warto napisać, że to co my robimy jest be

                  fakt, jest be i staram się o tym pisać :-)))

                  > zrobić tak i tak ... i będzie to duuużo lepiej ...

                  - rób tak żeby było dużo lepiej.
                  - ale rób !!! zamiast ciągle się kłócić :-)))
                • Gość: Aru Re: Adwersarzom z Osielda Floriana :-) IP: *.ramtel.com.pl / 192.168.4.* 26.12.02, 19:01
                  Cze Zielony,

                  jak patrzę na Twoje posty to mam wrażenie jakby ktoś rzucał grochem o ścianę,
                  szkoda czasu z betonem nie wygrasz, bo ta sciana nie dosc ze nie tynkowana to
                  jeszcze i nie pomalowana ... to wyjatkowo twardy beton :)

                  hmmm ... zeby na kilka jasno postawionych pytan jasnej odpowiedzi nie dac
                  ... to mi przypomna pewnego rzecznika pewnego rzadu,
                  zreszta forma i styl tez podobna :)

                  ja raz dalem sie wciagnac w polemike w kwestii legalnosci strony,
                  ale tylko dlatego ze bylo to pytanie rowniez od niejakiego M. Nowak,
                  dla mnie sprawa ze strona jest jasna, jezeli ktos sadzi inaczej
                  mozemy sie spotkac np. w sadzie, poza tym nie ma obowiązku korzystania
                  z naszej "pirackiej" zdaniem niektorych strony

                  Przy okazji dziękuję za wszystkie zyczenia umieszczone na forum,

                  Pozdrawiam noworoczne,

                  Arek Tlomak
                  F1/12
                  • Gość: Przechodzień Świąteczny nastrój pana Tłomaka IP: 209.234.157.* 28.12.02, 11:13

                    Gość portalu: Aru napisał(a):
                    Aru IP: *.ramtel.com.pl / 192.168.4.*
                    Data: 26-12-2002 19:01
              • Gość: jmp Re: Adwersarzom z mini-floriana :-) IP: *.stansat.pl 23.12.02, 09:06
                Cześć! Drogi Przechodniu!
                Wcinam się w Waszą dyskusję, sorki (pewnie zaraz oberwę), ale nie zauważyłeś
                zasadniczego problemu: jest koniec roku (nie tylko Święta). To taki zwyczajowy
                czas bilansów, rozliczeń ect. "Lista..." to ostatni z możliwie spokojnych
                sposobów windykacji należności (czy wyobrażasz sobie, że nie było innych
                monitów). Każdy, kto miał jakieś problemy z płynnością finansową jakoś sobie to
                zorganizował. Umowa to umowa. Jeśli nie stać moralnie Kogoś na wypełnianie
                zobowiązań - to jak z nim "dyskutować".
                A tak "przy okazji" przeczytałam wszystkie posty, od kiedy dołączyłeś (pół nocy
                w plecy + piwo). Naprawdę pływasz (staram się być obiektywna). Napisałeś
                kiedyś, że nie widzimy, iż już jesteś naszym frontmanem. OK. Odpowiedz
                konkretem na konkret. Nie praw nam kazań (cieńki w tym jesteś).
                A teraz weź się za prawdziwą "działalność". Może dywan wytrzepiesz?
                Buziak w zmarszczone czółko -
                A.
    • dorota111 Świąteczne Życzenia:-) 23.12.02, 13:53
      Wszystkim sąsiadom, przechodniom, Florianom dużym i małym, oraz tym,
      którzy nie zakwalifikowali się do grup w/w, a którzy celowo bądź przez
      przypadek trafili na ten wątek,życzę:
      miłości,
      tolerancji,
      pokoju,
      nadziei,
      pogody ducha,
      wiary,
      siły itd., itd......

      To na wypadek gdybyśmy znów nie spokali się przy choince;-)
      D.





    • Gość: Przechodzień WESOŁYCH ŚWIĄT, ZDROWIA I RADOŚCI ŻYCIA IP: 130.94.123.* 24.12.02, 00:10
      spokojnych, radosnych, zdrowych i rodzinnych Swiąt
      Bożego Narodzenia oraz wszystkiego najlepszego w
      nadchodzącym 2003 roku :-)
    • Gość: Zielony Na wyluzowanie ... IP: *.stansat.pl / 10.1.4.* 28.12.02, 21:30
      Czołem !

      t3m.pl/naiwni/
      Uśmiejecie się pewnie jak i ja się uśmiałem
      :-)
      Nawet jest coś o przechodniu na samym końcu
      :-)

      pozdrawiam
      Krzysiek Markowski
      poczta_zielonego@interia.pl

      • Gość: Jacek Re: Na wyluzowanie ... IP: *.stansat.pl / *.gazeta.pl 30.12.02, 14:59
        Przeczytałem ...nawet dokładnie ...
        i nie smiałem się ...
        Jakiś dziwny jestem ...czy co ?
      • Gość: Przechodzień Na wyluzowanie ... (koniecznie) IP: 209.234.157.* 30.12.02, 15:44
        Gość portalu: Zielony napisał(a):
        > <a
        href="http://t3m.pl/naiwni/"target="_blank">t3m.pl/naiwni
        /</a> Uśmiejecie się pewnie jak i ja się uśmiałem :-)

        Scenki pewnie i zabawne, ale dlaczego autor tego skeczu
        nie zechciał się ujawnić? To jemu wcisnęli te drzwi
        wewnętrzne jako zewnętrzne? On śmieje się z siebie?

        Jak to się ma do wątków tego forum na temat niedoróbek,
        wadliwego wykonawstwa czy oszukaństwa na
        styku "wspólnota - wykonawca - inwestor"? Czy też
        mieliście taki ubaw, czy to dopiero przed wami? :-)

        A jak tam te wasze zdrowe mury? Ponoć to tylko
        trakotwórczy gazobeton i jakiś itong? A jak tam wasze
        okna? Rzekomo to fantastyczne PCW? Fachowcy wypowiadają
        się że to ten plastik co bardzo dobrze truje. To stara
        poniemiecka technologia w Unii już zakazana! To pewnie
        też jest bardzo śmieszne, prawda? Jak tam wentylacja
        mieszkań, działa już - nie ma grzyba? Itd. itp. - same
        smieszne rzeczy :-)))

        > Nawet jest coś o przechodniu na samym końcu :-)

        Oj, co wy byście zrobili bez takich dobrze
        poinformowanych przechodniów ??? :-)
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka