Dodaj do ulubionych

Skrzydłokwiat- prośba o poradę

21.01.07, 12:46
Witajcie,
dostałam w prezencie piękny skrzydłokwiat, wysoki na około metr i wszystko na
początku było w porządku. Odkąd u mnie jest mimo moich starań systematycznie
biednieje w oczach.

Ma ciężkie liście więc go podwiązałam, stoi w słabo nasłonecznionym miejscu,
przesadziłam go do dużej kamionkowej donicy, kwitnie sobie raz na czas i niby
wszystko jest okej ale ale z liśćmi nie jest w porządku. Na końcach wszystkie
stopniowo robią się suche i wykruszają się, robią się w nich podobne do
końcówek suche dziury. Przecieram liście wilgotną szmatką , odkurzam je,
podlewam systematycznie i nic nie pomaga, nie wiem jak go ratować. Bardzo
proszę o podpowiedź co może być przyczyną tych problemów i jak sobie z nimi
poradzić.

Dziękuję .
Obserwuj wątek
    • jerzy.wozniak Re: Skrzydłokwiat- prośba o poradę 23.01.07, 08:22
      To wynik zbyt suchego powietrza, nadmiernego podlewania przy jednoczesnej zbyt
      małej ilości światła. Niestety ciągle pokutuje wyobrażenie, że rośliny mogą
      rosnąć w ciemnych miejscach w czym celują pismaki wmawiając, że aglonemy czy
      skrzydłokwiaty mogą rosnąc prawie bez światła. To nieprawda, nawet najmniej
      wymagające gatunki muszą mieć co najmniej 600 luksów zimą, aby mogły się
      prawidłowo rozwijać. Pomijam tu, suche o tej porze powietrze, z którym
      większość roślin jakoś sobie radzi, ale susza i niedostatek światła to zabójcza
      mieszanka. Dodaje tu gwoździa do trumienki użytkownik podlewając rośliny tak
      jak w pełni sezonu wegetacyjnego a nawet u roślin rosnących w hydroponice
      należy zimą obniżać poziom pożywki gdyż inaczej gniją im korzenie. Pisałem tu
      kiedyś obszernie o świetle w życiu roślin – to podstawa ich życia – jeśli latem
      w danym miejscu jest 2000 luksów czyli niezwykle widno to zimą jest już tylko
      około 1000. Jeśli teraz roślinę odsuniemy od okna o 2 metry to zimą może tam
      być 300 –400 luksów czyli za mało aby mogła przeżyć. Wówczas roślina zjada
      niejako sama siebie, gdyż ilość związków wytworzonych podczas asymilacji do
      budowy tkanek jest mniejsza od tej jaką zużywa do podtrzymania się przy życiu.
      Pomyślcie o tym kupując rośliny do mieszkania i ustawiając je w ciemniejszych
      kątach. Latem mogą one być ok., ale zimą w żadnym wypadku!
      Jurek
      • pokominka Re: Skrzydłokwiat- prośba o poradę 29.01.07, 13:12
        Bardzo Panu dziękuję, w takim razie idę go przestawić w jaśniejsze miejsce.
        Może pomoże.
      • pokominka Re: Skrzydłokwiat- prośba o poradę 18.02.07, 12:14
        Witam,
        przestawiłam skrzydłokwiat do pokoju po wschodniej stronie. Stoi tam już jak
        widać około 18 dni, pada na niego światło słoneczne ale nic się nie zmieniło.
        Nadal więdnie, wygląda biednie, wypuścił nowe zawiązki listków ale one są jak z
        gumy, wiszą smętnie do dołu i wcale nie są jędrne, liście wygięte w dół opieram
        o ścianę. Co robić ?
        Jak go podleję nieznacznie nabiera życia ale trwa to góra dwa dni i znów zaczyna
        opadać, jak często powinnam go podlewać ? Czy podlewanie powinno być obfite czy
        raczej normalne ?

        Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam,
        Kamila
        • gabula777 Re: Skrzydłokwiat- prośba o poradę 18.02.07, 14:48
          Witam.Wydaje mi się,że zrobiłaś błąd przesadzając kwiat do dużej kamionkowej
          donicy.Rośliny nie lubią mieć za dużo ziemi wokół korzeni,podczas podlewania za
          długo utrzymuje się nadmierna wilgoć ,co szczególnie zimą jest szkodliwe dla
          wielu roślin,bo korzenie zaczynają zamierać.Kiedyś miałam podobny problem z
          fikusem beniamina,bo jako 2 metrowe drzewko śmiesznie wyglądał i się wywracał w
          niezbyt dużej,plastikowej doniczce.Zrobiłam tak jak ty-przesadziłam do dużej
          kamionkowej i prawie natychmiast roślina zaczęła marnieć.Posadziłam go więc do
          innej o 1 cm tylko większej-plastikowej(na początku nie podlewałam rośliny,żeby
          ziemia trochę przeschła),a tamta posłużyła za osłonkę.Moje"drzewo" ma się
          b.dobrze,dbam zawsze,aby podłoże nieco przeschło przed podlaniem,bo nie
          zaszkodzi żadnej roślinie lekko ją przesuszyć niż zalać.Na koniec dodam,że
          koleżanka też posadziła roślinę do ładnej dużej donicy i taki sam miała problem
          .Po natychmiastowym powrocie do starej doniczki,lekkim przesuszeniu roślina(nie
          wiem jak się nazywa-podobna do skrzydłokwiatu,ale ma od spodu liście
          bordo)doszła do siebie.Pozdrawiam
          • pokominka Re: Skrzydłokwiat- prośba o poradę 22.02.07, 10:52
            Witaj, dziękuję za odpowiedź, niestety tamta doniczkę wyrzuciłam, wczoraj
            wyjęłam kwiat z doniczki żeby obejrzeć korzenie, ziemia jest okej, nie ma błota,
            wydaje się być w porządku jednak zauważyłam w niej małe wijące się "dżdżownice"
            to nie są standardowe dżdżownice bo są malutkie i się wiją, może to jest
            przyczyna ? Może ona są szkodnikami i robią coś z korzeniami, w razie czego mam
            zdjęcia tych robaków, zdjęcia korzeni i samego skrzydłokwiata , mogę podesłać
            jeżeli zechcesz zobaczyć jak to wygląda. Może np. to są jakieś szkodniki które
            robią mu krzywdę i można je wytępić?

            Pozdrawiam, Kamila
            • gabula777 Re: Skrzydłokwiat- prośba o poradę 22.02.07, 11:19
              Witaj.Jeżeli te robaczki są białe,to na pewno roślina miała za dużo wilgoci,bo
              właśnie te kochają takie środowisko.Podlej ziemię jak przeschnie roztworem
              Basudinu.Są też pałeczki nawozowe i jednocześnie na szkodniki w sklepach
              ogrodniczych do wetknięcia w ziemię,ale myślę,że one działają bardziej
              zapobiegawczo niż leczniczo.
    • makaka74 Re: Skrzydłokwiat- prośba o poradę 22.02.07, 13:49
      witaj!
      moim zdaniem dobrze by było jak najczęściej spryskiwać liście wodą, bo
      skrzydłokwiat bardzo nie lubi dwóch rzeczy: suchego powietrza i mokrych 'stóp'
      czyli zbyt obfitego podlewania (gdy woda stoi na podstawce).

      To jest roślina która naturalnie jest rośliną bagienną, gdzie jednak rośnie nie
      w wodzie, ale na kępach: tam gdzie ma dużą wilgotność powietrza a ziemia się
      nie przesusza na piach ale równocześnie nie jest za mokra.
      doniczek już bym nie zmieniała po raz kolejny, bo ponowne przesadzanie moze
      osłabić i tak już nie najlepszy system korzeniowy. Przesuszenie ziemi,
      racjonalne podlewanie, zwalczenie szkodników i w/w powinny pomóc.
      powodzenia :)
    • thea81 Re: Skrzydłokwiat- prośba o poradę 24.02.07, 18:05
      moje skrzydlokwiaty stoja pod prysznicem (mam 2 lazienki i go nie uzywam) jest
      tam okno od strony polnocnej, wilgoc wrecz uwielbiaja bo po kilkudniowej
      przerwie szybko wiedna, czarne obrzeza lisci robia sie na skutek przeciagow
      pod prysznicem maja i wilgotne powietrze i spokoj
      wczesniej staly w glebi domu i nic im nie bylo poza wiednieciem z braku wody
      wiec to jakie wymagania ma roslina zalezy tez od jej indywidualnych
      zapotrzebowan i przyzwyczajen a nie tylko cech gatunkowych
      ps. rosliny pozyskalam z sadzonek, te z kwiaciarni czy supermarketow to tragedia

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka